Wśród celebransów był ks. Stanisław Draguła z Wrocławia, znany z animacji działań nakierowanych na pomoc rodakom na byłych Kresach.
Obecnie proboszczem w Wigancicach jest ks. Wiesław Wójcik z Towarzystwa Chrystusowego, które prowadzi tutejszą parafię od 1949 r. Postawił sobie zadanie zbliżenie przedwojennych i obecnych mieszkańców
Wigancic. W przyszłym roku, z okazji 60-lecia wysiedleń, zaprosił Niemców do Wigancic, a miesiąc wcześniej - w czerwcu - pojedzie z parafianami na Kresy, żeby zobaczyli swoje dawne domy. Obecni
mieszkańcy Wigancic pochodzą głównie z Tarnopola, Brzeżan i Hucisk.
W rocznicę wypędzeń odsłonięty zostanie symboliczny grób byłych mieszkańców tej miejscowości, złożony z nagrobków, które udało się ocalić. Resztę cmentarza zrównano z ziemią.
Niemcy wyjechali z Wigancic w 1946 r. Wraz z nimi ich duszpasterz - ks. Groger. Był proboszczem w Wigancicach przez 20 lat. W 1934 r. zorganizował uroczystości z okazji 700-lecia parafii.
Była z tej okazji m.in. pielgrzymka do Barda Śląskiego. Opracowano też historię parafii, z której wynika, że Wigancice powstały na początku XIII w. Przyjmuje się datę 1234, kiedy to książę piastowski
Henryk I Brodaty, mąż św. Jadwigi Śląskiej, podarował klasztorowi cysterek trzebnickich 200 łanów ziemi koło Ziębic, na których powstały trzy wsie: Wigancice, Kalinowice i Dębowiec. Badacze niemieccy
wywodzili nazwę Wigancice od Vigandi Villa, co można przetłumaczyć jako Posiadłość Wiganda. Od imienia przybyłego na Śląsk w 1227 r. z Bamberga budowniczego klasztoru w Trzebnicy, Wyganda. Założycielami
wspomnianych wsi byli Wygand i Ludwig - synowie lub zięciowie Wyganda. To najprawdopodobniej oni sprowadzili na te ziemie kolonizatorów z Bamberga i Franken. W ciągu wieków Wigancice kilkakrotnie
zmieniały nawę: Wygacych, Wygandisdorph, Weygansdorf, Weigsdorf, Weigelsdorf.
W XIII w. w Wigancicach stanął kościół - nosi wezwanie św. Bartłomieja Apostoła. Tuż obok powstała plebania. W 1241 r. na Śląsk napadli Tatarzy. Stosowali taktykę spalonej ziemi. Przestały
istnieć m.in. Ziębice, Henryków i Wigancice. Zwycięski pochód Tatarów przerwany został dopiero pod Legnicą. Po ich odwrocie, można było przystąpić do odbudowy.
Z kolei lata 1419-1436 to czas najazdów husyckich. Lała się krew, paliły wioski i miasta. Najgorszy był rok 1428.
W wieku XVI książę ziębicki sprowadza protestanckich kaznodziejów. Od 1575 r. protestanci obejmują rząd dusz także w Wiganciach. Trwa to do 1653 r., gdy ksiądz Dietrich odprawia ponownie
katolicką Mszę św. dla 10 wiernych z Wigancic i 300 z okolicznych wsi, głównie z Bożnowic (Bärzdorf). Wigancice są wówczas filią parafii bożnowickiej.
W 1730 r. kościół zostaje gruntownie przebudowany (kolejna przebudowa w 1812 roku). W 1753 r. uderza w niego piorun, niszczy wieżę i część dachu. Na szczęście pożaru nie ma.
W 1805 r. głód wywołany wojną napoleońską jest tak wielki, że nie wiadomo, jak poradziliby sobie mieszkańcy Wigancic, gdyby nie pomoc cystersów z klasztoru henrykowskiego.
Za pięć lat nie ma już klasztoru henrykowskiego. Zostaje skasowany przez władze pruskie.
Podczas II wojny światowej z kościelnej wieży zdjęto dwa dzwony, żeby przetopić je na armaty. Trafiły do magazynu w Hamburgu, gdzie... ocalały! Zawisły w kościele św. Leonarda.
Ks. Wiesław Wójcik chce założyć muzeum parafialne. Trafią do niego m.in. stare ornaty, które odnalazł ostatnio w kościelnej wieży.
Pomóż w rozwoju naszego portalu