Reklama

Świadectwo mamy

Jesteśmy razem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zawsze z mężem marzyliśmy o dużej rodzinie. Dlatego z wielką radością oczekiwaliśmy drugiego dziecka. Niestety, w 8. tygodniu ciąży zaczęłam krwawić, pojechaliśmy do szpitala i usłyszeliśmy wyrok - poronienie. Dwa miesiące później znów mogliśmy cieszyć się nowym życiem. Tym razem całe 11 tygodni. Na USG okazało się, że serce dziecka nie bije. Od tych zdarzeń minęło dopiero kilka miesięcy i choć z nadzieją już patrzę w przyszłość, to często, jeszcze po ludzku, serce boli.
Co mi pomogło, czy pomaga? Najbardziej to, że w tym nieszczęściu nie jestem sama, że jest ze mną mąż i synek. To jest cierpienie, przez które przechodzimy wspólnie, całą rodziną. Najbardziej naturalne podejście do śmierci ma dziecko. Czasami w tak niesamowitych momentach przypomina o tamtych dzieciach, nie tylko w czasie modlitwy, że trudno się nie uśmiechnąć. Z dalszą rodziną, przyjaciółmi - jest różnie. Usłyszałam kilka razy, że przesadzam, że czas smutku powinien się skończyć, że to „tylko” poronienie. Nie wiem... Najczęściej i tak widać zażenowanie na twarzach słuchaczy, uciekanie od tematu. Naprawdę niewiele osób umiało się wobec nas znaleźć w tej trudnej sytuacji. A myśmy po prostu sobie dali czas na zwykłą żałobę, opłakanie tamtych dzieci. Wiem, że przyjdą lepsze dni i na nie czekam, ale teraz nie walczę z tym, co jest w moim sercu - z tęsknotą, smutkiem, bólem. Teraz już, po tych kilku miesiącach, potrafię z wdzięcznością myśleć o tym okresie oczekiwania na dzieci. Ale te pierwsze dni były bardzo trudne. Tym bardziej, że na ból straty dzieci nałożyły się przeżycia szpitalne. Zwłaszcza za pierwszym razem szpital nie miał nic wspólnego z godnością człowieka. Wracały jakieś koszmary, śnił mi się szpital, kolejna ciąża, kolejne poronienie... Wciąż borykam się z przebaczeniem lekarzom za to, jak się to stało, za słowa, w których odmawiali człowieczeństwa moim dzieciom.
Te dzieci są obecne w naszych rozmowach. Nawet jeśli tak szybko musieliśmy się rozstać, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby były otoczone naszą miłością. Nadaliśmy im imiona, które wybraliśmy jeszcze przed poczęciem. Ponieważ ciąże skończyły się bardzo szybko, nasze dzieci nie mają swojego grobu. Znicze stawiam na jednym wybranym grobie rodzinnym. Gdy modlimy się za zmarłych, to za nie również. Każda Komunia św. jest niejako spotkaniem z całym niebem - wierzę, że również wtedy najbardziej jesteśmy razem. Niedawno dowiedziałam się, że te dzieci mogły być ochrzczone - szkoda, że nie wcześniej - i to pragnienie chrztu przedstawiliśmy Bogu w czasie modlitwy. Tuż po pierwszym poronieniu rozpoczęłam Duchową Adopcję - i tak sobie myślę, że skoro mnie nie było dane urodzić tamtych dzieci, to „urodzę” inne. Nie ma dnia, abym nie myślała o tym, co się stało. Moje zmarłe dzieci noszę w sercu. I czekam - trochę dłużej - na nasze spotkanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Ksiądz w Naddniestrzu: Dużo tu osób z polskimi korzeniami, ale perspektyw dla nich brak

2025-04-15 13:50
Mołdawia utrzymuje pełną kontrolę gospodarczą nad Naddniestrzem

Adobe Stock

Mołdawia utrzymuje pełną kontrolę gospodarczą nad Naddniestrzem

W tzw. Naddniestrzu nie ma dziś perspektyw rozwoju - powiedział PAP ks. Marcin Januś, proboszcz parafii we wsi Swoboda-Raszków w separatystycznym regionie Naddniestrza, w Republice Mołdawii. Jak podkreślił, Mołdawia utrzymuje obecnie pełną kontrolę gospodarczą nad tą częścią kraju.

Więcej ...

Patron Dnia: Święty Benedykt Józef Labre, który „użyczył” twarzy Jezusowi

Święty Benedykt Józef Labre

Domena publiczna

Święty Benedykt Józef Labre

Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.

Więcej ...

Pruszcz Gdański: Wandal zniszczył figurę Matki Bożej

2025-04-16 09:58

Parafia MBNP Pruszcz Gdański

W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do zniszczenia figury Matki Bożej na Wzgórzu Maryjnym w Pruszczu Gdańskim. Internauci biorą sprawy w swoje ręce, chcąc pomóc służbom w znalezieniu wandala - informuje TV Republika.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Dlaczego Kościół wymaga od kapłanów i biskupów życia...

Wiara

Dlaczego Kościół wymaga od kapłanów i biskupów życia...

Szczegóły pogrzebu bpa Piotra Turzyńskiego

Kościół

Szczegóły pogrzebu bpa Piotra Turzyńskiego

Zmarła aktorka Jadwiga Jankowska-Cieślak

Wiadomości

Zmarła aktorka Jadwiga Jankowska-Cieślak

Wyciekły dane pochówków z zakładu pogrzebowego....

Wiadomości

Wyciekły dane pochówków z zakładu pogrzebowego....

Wielka Brytania: ks. Glas uznany za winnego, diecezja...

Kościół

Wielka Brytania: ks. Glas uznany za winnego, diecezja...

Dziecko we wrocławskim Oknie Życia

Niedziela Wrocławska

Dziecko we wrocławskim Oknie Życia

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

Wiadomości

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

PILNE! Opat tyniecki podał się do dymisji

Kościół

PILNE! Opat tyniecki podał się do dymisji

Watykan wydał nowy dekret. Chodzi o dyscyplinę intencji...

Kościół

Watykan wydał nowy dekret. Chodzi o dyscyplinę intencji...