Nacechowane cudownymi znakami opowieści o życiu św. Mikołaja przydały mu przydomek „cudotwórca”. Żył na przełomie III/IV w. w Azji Mniejszej, był biskupem Miry. Pochodził z zamożnej rodziny,
cały swój majątek już w młodości rozdał biednym i potrzebującym. Już w średniowieczu, w związku z przywiezieniem jego relikwii z Miry do włoskiego miasta Bari, zrodziła się wokół św. Mikołaja bogata obyczajowość,
także związana z rozdawaniem datków i prezentów.
Szczególne miejsce zajmuje św. Mikołaj w polskiej tradycji ludowej. Łukasz Gołębiowski w dziele Lud polski. Jego zwyczaje, zabobony, wydanym w 1830 r., podaje przy opisie Kujaw, iż Kujawiacy
„świętego Mikołaja poczytują swoim patronem; do niego się udają we wszelkich potrzebach”. Na Kaszubach był głównie opiekunem rybaków i żeglarzy. Wierzono tu, że mrozy pojawiające się z początkiem
grudnia wstrzymują pracę młynów wodnych, co odnotowuje kaszubskie powiedzenie: „Na Mikołaja ziemia wstrzymuje koła”. W innych regionach Polski św. Mikołaj to przede wszystkim opiekun bydła
i trzód, obrońca ludzi i inwentarza przed wilkami. Dlatego w dniu jego święta kropiono bydło święconą wodą i czyniono nad nim znak krzyża. Na terenach wschodniej i południowo-wschodniej Polski gospodarze
i pasterze modlili się o pomyślność w hodowli i wypasie, palili ognie i składali na ołtarzach w cerkwiach i kościołach dary takie jak: len, konopie, drób, barany, owce czy miód.
Powszechnie także modlono się do św. Mikołaja, by uchronić domostwa przed plagą gryzoni.
Do dziś w dniu św. Mikołaja, w niektórych wsiach Beskidu Śląskiego pojawiają się przebierańcy wesoło swawoląc. W grupach tych, zwanych tradycyjnie „mikołajami”, są partie tzw. białych,
którym przewodzi św. Mikołaj oraz partie tzw. czarnych, na czele z Lucyperem. Ich kolędowanie symbolizuje odwieczną walkę dobra ze złem.
Trzeba jednak podkreślić, że św. Mikołaj to w szczególności opiekun dzieci, którym co roku przynosi prezenty. Zwyczaj obdarowywania dzieci prezentami sięga w Polsce XVIII w. Upowszechnił się najpierw
w środowiskach miejskich. Na ziemi dobrzyńskiej, jak podają źródła, dzieci otrzymywały prezenty w wigilię św. Mikołaja. Czasem przynosił je przebrany za św. Mikołaja mężczyzna, niekiedy wkładano je do
wystawionych trzewików i pończoch. Dawniej podarkami były pierniki, drewniane zabawki czy ciepła odzież. Dzisiaj prezentów jest znacznie więcej, a otrzymują je dzieci także na Boże Narodzenie. Szkoda
jedynie, że postać dobrotliwego biskupa zajmuje dziś bardzo często rubaszny krasnal, odziany w luźny płaszcz, obszyty białym futrem i spiczastą czapkę na głowie. Zachowując starą tradycję obdarowywania
dzieci prezentami pamiętajmy, by wręczał je dostojny i sędziwy biskup, a nie inna postać, nazywana „Gwiazdorem” czy „Dziadkiem Mrozem”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu