Syn Boży, przyjmując ludzką naturę, objawił się światu jako Mesjasz, Zbawiciel. Założył królestwo Boże na ziemi. To jest ten pierwszy wymiar, który w Adwencie wspominamy i świętujemy. Jeszcze bardziej istotny i ważny jest drugi wymiar przeżywania Adwentu. Polega on na przygotowywaniu się na powtórne przyjście Chrystusa przy końcu świata. Przygotowanie to polega na budowaniu przez nas, w nas samych i w życiu wszystkich, których spotykamy, królestwa Bożego. Każdy z nas powinien w czas Adwentu uświadomić sobie, że założone przez Chrystusa królestwo Boże nie jest jeszcze dokończone, i że każdemu z nas Pan Jezus zlecił kontynuowanie jego budowy. Jeżeli w naszych czasach mają się wypełnić słowa w Ewangelii: „... niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię” (Mt 11, 5) - to ma się to dokonywać przez nasze działanie, miłość naszych serc i głoszenie Dobrej Nowiny o zbawieniu. Zlecone nam przez Chrystusa zadanie nie jest łatwe i wciąż trzeba wiele zrobić, aby zapanowało na ziemi i w sercach ludzi Chrystusowe królestwo Prawdy, Sprawiedliwości, Miłości i Pokoju. Nie można się jednak załamywać ani wymawiać od kontynuowania budowy zaczętego przez Chrystusa królestwa. Tym bardziej, że On jest zawsze z nami i zawsze nam pomoże.
Wzorem niech będzie dla nas św. Jan Chrzciciel. Daleko i szeroko rozchodził się jego głos z pustyni, który ogłaszał wszystkim, że przychodzi Mesjasz-Zbawiciel. Upominał, groził, karcił, wzywał do pokuty i do nawrócenia. Tylko bowiem człowiek oczyszczony przez pokutę i ubogacony dobrymi czynami powita z radością Syna Bożego. Św. Jan jest wiecznym wyrzutem i przestrogą dla tych, którzy dobrze się czują w bagnie zmysłowości i w błocie własnych grzechów. Jest bodźcem i zachętą dla tych, którzy pragną zostać świętymi. Nic więc dziwnego, że o nim Pan Jezus powiedział: „Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy” (Mt 11, 11). Jest przykładem, wzorem i napomnieniem dla bardzo wielu chrześcijan. Uczy nas, kim ma być chrześcijanin: dębem, a nie trzciną, człowiekiem prawdy, wiary i charakteru. Św. Jan Chrzciciel jest przykładem na to, że nie wolno nam kierować się ludzkimi względami, nie wolno zważać tylko na opinie innych, ale trzeba brać pod uwagę to, co powie Bóg. Św. Franciszek z Asyżu często powtarzał swoim braciom: „Jesteś tylko tym, kim jesteś w oczach Boga”. Wsłuchujmy się w to, co Pan Bóg każe nam czynić, i idźmy prosto chrześcijańską drogą, dochowując wierności zobowiązaniom przyjętych sakramentów świętych i nie zbaczając z tej drogi, chociażby była trudna i niewygodna. „Trwajcie cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie” (Jk 5, 7-8).
Pomóż w rozwoju naszego portalu