Z ks. Zygmuntem Zimnawoda o początkach akcji Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom rozmawia Anna Bensz-Idziak.
Anna Bensz-Idziak: - Jakie były początki Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom w naszej diecezji?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ks. Zygmunt Zimnawoda: - Pierwsze Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom w Polsce przypada na 1994 r. Nie była to jeszcze wtedy akcja ogólnopolska. Na ok. 200 tys. zamówionych świec w naszej diecezji rozeszło się 50 tys. Od 1995 r. Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom stało się mocno nagłośnioną akcją ogólnopolską i w skali kraju rozprowadzono już ok. miliona świec.
- Jakie głosy z diecezji docierały do Caritas po pierwszej edycji akcji?
- Pierwsze sygnały wskazywały na to, że świec było za mało. W związku z tym od 1995 r. ilość małych świec wzrosła u nas do ok. 100 tys. Pomimo tego, że te pierwsze świece były jakościowo najbardziej skromne, to światło świecy, które rozświetla i rozgrzewa, zostało przyjęte bardzo pozytywnie od samego początku.
Reklama
- Dlaczego zdecydował się Ksiądz wprowadzić do diecezji nieznaną akcję?
- Ponieważ od pierwszej chwili zakochałem się w idei białej świecy na wigilijnym stole i nie wyobrażałem sobie, żeby ta akcja u nas nie wyszła.
- Kiedy pojawiły się duże świece?
- W 1995 r. zrodziła się idea, żeby dołączyć również świecę reprezentacyjną, która będzie stała na każdym stole plebanijnym i w różnych instytucjach. Dlatego w 1995 r. została wprowadzona także duża świeca, która od samego początku miała aplikację woskową, a nie naklejkę. Okazało się, że w kolejnych latach zapotrzebowanie na dużą świecę wzrosło, a jej wielkość i elegancja sprawiły, że rozchodzi się w coraz większej ilości.
- Gdzie produkowane były pierwsze świece?
- W 1994 r. wigilijne świece produkowane były w diecezji opolskiej, natomiast w 1995 r. całość zamówienia realizowana była w naszej diecezji - w Szprotawie. Obecnie poszczególne Caritas diecezjalne same wybierają producentów.
- Dziękuję za rozmowę.