Reklama

Refleksje chicagowskie

Ze skarbca Eucharystii: Pokarm prawdziwego życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W naszym zsekularyzowanym świecie nastąpiło „stopniowe zeświecczenie zbawienia” - powiedział Jan Paweł II. Walczy się o człowieka, ale o człowieka pomniejszonego, sprowadzonego jedynie do wymiaru horyzontalnego, który obraca się wokół potrzeb doczesnych. My zaś potrzebujemy wartości duchowych, których próżno szukać w świecie materialnym. Wychodząca ponad potrzeby materialne dusza każdego człowieka potrzebuje podobnie jak ciało pokarmu. W przypadku ducha jest to pokarm dający nam życie wieczne, którym jest przecież Jezus Chrystus.
Wiemy, że Jezus przyszedł, by przynieść zbawienie, które obejmuje całego człowieka i wszystkich ludzi, otwierając przed nimi wspaniałe horyzonty przyszłego życia. W Chrystusie Bóg dał się w pełni poznać i wskazał nam drogę wiodącą do Niego. On jest drogą każdego człowieka w pielgrzymce do Ojca. Każdy człowiek musi przebyć tę drogę, żyjąc na tej ziemi, niezależnie czy poznał Jezusa, czy też nie. Zadaniem uczniów Jezusa jest głoszenie tej drogi jako zbawienia człowieka i pokazywanie jej swoim życiem.
Uczniowie Jezusa od samego początku pokazywali, jak znaleźć tę drogę. Była to droga katechumenatu, czyli odkrywania przez wiarę zmartwychwstałego Pana. Katechumeni byli wtajemniczani w życie wspólnoty uczniów Chrystusowych. Stopniowe wtajemniczanie prowadziło zawsze do wspólnoty eucharystycznej wtedy, kiedy uczniowie spotykali się na „łamaniu chleba”. Spotykanie na Eucharystii z Jezusem i karmienie się Nim jako pokarmem stawało się codziennym pragnieniem uczniów Jezusowych. Przyjmowanie Jezusa pod postaciami eucharystycznymi było nie tylko pobożną praktyką religijną grupy, ale prowadziło do zmiany postaw moralnych, zgodnie z tym, czego żądał osobiście Jezus od każdego z uczniów. Przyjmując Jezusa do swego serca, uczeń postępował w życiu tak, jak sam Jezus. Dlatego św. Paweł mógł powiedzieć: „już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20). To zjednoczenie przez żywą obecność Jezusa przemieniało całą wspólnotę, a wszyscy, którzy patrzyli z zewnątrz, z podziwem mówili o chrześcijanach: „popatrzcie, jak oni się miłują”.
Jak daleko odeszliśmy od takiego rozumienia Eucharystii? Czy Eucharystia, w której uczestniczymy, zmienia nasze serca, czyli postawy moralne? A może wychodząc z kościoła, zapominamy, że nadal jesteśmy chrześcijanami? Przyjmujemy wzory zachowań przeciwnych Jezusowi. Nie dajemy świadectwa, że Jezus w nas żyje. Karmimy się innym pokarmem, który daje nam świat, a który prowadzi nas często do zguby i zabijania w nas człowieczeństwa. Pomniejszamy swoje człowieczeństwo - zamiast wzrastać, malejemy i upodabniamy się w konsekwencji do świata zwierząt.
Dlaczego przyjmując Jezusa, nie upodabniamy się do Niego od razu, jakby automatycznie? Otóż cały mechanizm wewnętrznej zmiany zależy od naszej woli, której nikt nie może zmienić oprócz nas samych. To od nas zależy, czy chcemy żyć według Jezusowej woli, czy ciągle utrzymujemy swoje poglądy. Dopiero oddanie swojej woli Jezusowi prowadzi do skutecznej przemiany naszego życia. Tylko taka droga może zaprowadzić do Ojca.
Karmiąc się Jezusem w Eucharystii, przyjmujemy nie jakiś magiczny znak, ale Tego, który nieustannie pragnie dokonać w nas zmiany naszego ego w Jego wolę. On sam nie może dokonać tego wbrew naszej woli, gdyż bardzo kocha naszą wolność, którą my nie zawsze do końca rozumiemy. Aby nastąpiła w uczniu Jezusowym zmiana woli, musi powstać w nim mocne pragnienie życia takiego, jakiego oczekuje Chrystus. W pierwszej kolejności łączy się ze zmianą naszego myślenia, a w dalszej konsekwencji własnego działania. Oddając codziennie naszą wolę Jezusowi, zauważymy któregoś dnia, że już naszej woli nie ma, tylko wszystko jest Jego. Dokonuje się to nie w sposób automatyczny, ale uwidacznia się jako proces ciągłego naszego duchowego wysiłku nawracania się do Chrystusa.
Słyszałem kiedyś opowiadanie o pobożnym kapitanie, który prowadził statek wojenny. Ów kapitan codziennie uczestniczył we Mszy św., którą odprawiał kapelan w maleńkiej okrętowej kaplicy. W Eucharystii uczestniczyła również załoga statku. Dziwili się bardzo marynarze, że ich kapitan każdego ranka przystępował do Komunii św. Pewnego dnia postanowili powiedzieć mu otwarcie, że nie rozumieją tego, iż on codziennie przystępuje do Komunii św., a dla nich jest taki szorstki, niecierpliwy i nawet używa wulgarnych słów pod ich adresem. Kapitan, paląc fajkę ze spokojem, tym razem odpowiedział im krótko: „Moi drodzy, powinniście nieustannie dziękować Jezusowi za to, że ja codziennie przystępuję do Komunii św. i uczę się od Niego, jak wypełniać Jego wolę w stosunku do was. Gdybym nie robił tego każdego dnia, to już z pewnością połowę z was wyrzuciłbym za burtę”.
Podobnie być może ktoś irytuje się z tego powodu, że wielu katolików przystępuje do Komunii św., a w życiu postępują oni niezgodnie z zasadami Chrystusowej miłości i przebaczenia. Pomijając tutaj, może nawet liczne, przykłady bezmyślności w przyjmowaniu pokarmu prawdziwego życia podczas Eucharystii, najlepiej uczynimy, jeśli zastanowimy się sami, kogo przyjmujemy w Komunii św. Jaki to już postęp zrobiliśmy w swoim życiu duchowym, przyjmując tyle razy ten Pokarm prawdziwego życia? Czy Pokarm ten zmienia nas w lepszych ludzi, żyjących według Chrystusowej nauki. W Chrystusie bowiem żyjemy, poruszamy się i w Nim jesteśmy. To w Eucharystii Jezus zwraca nam siebie samych już odmienionych i przenikniętych na wskroś Jego wolą, Jego Miłością. Pokarm Eucharystii daje nam moc do wytężonego wysiłku duchowego całego naszego życia, dzisiejszego i jutrzejszego, życia osobistego i złączonego z życiem innych ludzi. Posileni pokarmem Eucharystii i zjednoczeni z Jezusem, nie tylko głosimy Jezusa, ale przede wszystkim Nim żyjemy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć wcześniej niż w wieku 9 lat

2024-05-05 08:31

Karol Porwich/Niedziela

W Kościele katolickim istnieje możliwość wcześniejszej Komunii św. niż w wieku 9 lat, jeżeli rodzice tego pragną, a dziecko jest odpowiednio przygotowane - powiedział PAP konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP ks. prof. Piotr Tomasik. Wyjaśnił, że decyzja należy do proboszcza parafii.

Więcej ...

Wielkanoc prawosławnych i wiernych innych obrządków wschodnich

2024-05-05 10:04

Piotr Drzewiecki

Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich rozpoczęli w niedzielę obchody Świąt Wielkanocnych, które w tym roku przypadają u nich pięć tygodni później niż u katolików.

Więcej ...

Zapraszamy na Skałkę - Oktawa św. Stanisława 8-15 maja 2024 r.

2024-05-05 22:06
Święty Stanisław Biskup Męczennik

Mazur/episkopat.pl

Święty Stanisław Biskup Męczennik

W środę, 8 maja, Uroczystość patronalna św. Stanisława, biskupa i męczennika, głównego Patrona Polski i Archidiecezji Krakowskiej. W naszej bazylice jest to dzień odpustowy. Msze Święte o godz. 7.00; 8.00; 11.00; 16.00 i 19.00.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

To święty również na dzisiaj

To święty również na dzisiaj

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć...

Kościół

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć...

Apostoł ubogich i cierpiących

Święci i błogosławieni

Apostoł ubogich i cierpiących

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...