Reklama

Sylwetka: Jan Sobociński (20.02.1915 - 28.11.2004)

Ofiarny wychowawca pokoleń

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jan Sobociński urodził się 20 lutego 1915 r. w Skępem, województwo bydgoskie. Ojciec jego, Jan, był rymarzem, a matka, Kazimiera, prowadziła dom i wychowywała 9 dzieci, z których Jan był trzeci z kolei (najstarszy z synów). Atmosfera w domu rodzinnym sprzyjała dobremu wychowaniu. Ojciec był człowiekiem bardzo sumiennym, nie tolerował bylejakości w pracy, w domu, warsztacie czy polu, a „dane słowo uważał za święte”. Był wierny zasadom moralnym i tak wychowywał dzieci, by zawsze mówiły prawdę. Pani Kazimiera prowadziła prosty styl życia. Była bardzo pogodna, pracowita i religijna. Dzieci państwa Sobocińskich wzrastały w religijnej atmosferze. Matka wdrażała ich do modlitwy słowem i przykładem. Rano zaczynała dzień, śpiewając Godzinki, a kończyła - odmawiając Różaniec. Dzieci mówiły głośno cały pacierz - z przykazaniami kościelnymi, prawdami wiary, grzechami głównymi, sakramentami świętymi i uczynkami miłosierdzia. Wszyscy domownicy śpiewali wspólnie Kiedy ranne i Wszystkie nasze.
W 1922 r. Jan rozpoczął naukę w szkole. Ukończył ją w 1934 r., otrzymując dyplom nauczyciela. Warunki nauki były bardzo trudne. Od najmłodszych lat musiał pomagać w gospodarstwie rolnym (ojciec jego posiadał 11 morgów ziemi rozbitych w 36 działkach odległych od 500 do 3000 m od domu). Po ukończeniu szkoły, ze względu na panujące bezrobocie i czekając na pobór planowany za 2 lata, zgłosił się na ochotnika do wojska. Czynną służbę wojskową odbył w Dywizyjnym Korpusie Podchorążych przy 67. Pułku Piechoty w Brodnicy.
Od wakacji 1936 r., po odbyciu służby wojskowej, pracował jako prywatny nauczyciel w majątku Kossobudy, następnie w 6-klasowej Szkole Powszechnej w Koszutach. W roku szkolnym 1938/39 został przeniesiony do Sławska. W Sławsku nad Wartą pracował bardzo owocnie i samodzielnie. Zorganizował bibliotekę dla młodzieży pozaszkolnej, chór i zespół teatralny. 30 sierpnia 1939 r. został zmobilizowany do wojska. Po krótkim udziale w kampanii wrześniowej wrócił do domu 15 października i od tego czasu musiał się ukrywać, zmieniając miejsce zamieszkania, gdyż oficerów polskich Niemcy odstawiali do obozów.
Na wiosnę 1941 r. został złapany i wywieziony na przymusowe roboty do Turyngii. Pracował wraz z grupą ok. 80 Polaków w majątku Gross Aga. Jako jedyny znał język niemiecki, dlatego często zatrudniano go do prac umysłowych. Miał także osobny pokój, co pozwoliło mu na zorganizowanie konspiracyjnej szkółki. Zajęcia odbywały się w jego pokoju, w chwilach wolnych od pracy przymusowej, najczęściej wieczorami i w wolne niedziele. Do nauki wykorzystywał polskie książki, które przemycili rodzice, modlitewniki i książeczki do nabożeństwa. Dla najmłodszych, z powodu braku elementarza, sam układał teksty na kartkach. Spotykał się także z dorosłymi, którym pożyczał książki do czytania, a czasem organizował tajne imprezy i rocznice historyczne. Uczył wierszy i pieśni patriotycznych. Pracę tę kontynuował od 11 kwietnia 1941 r. do momentu wyzwolenia przez wojska amerykańskie 13 kwietnia 1945 r. Przebywając na robotach, 17 sierpnia 1944 r. zawarł związek małżeński.
Po wyzwoleniu przebywał wraz z rodziną najpierw w obozie w Gerze, a w sierpniu 1945 r. dotarł do Konina i podjął pracę w powiecie konińskim. Jako wzorowy mąż i ojciec wychował 4 dzieci. Zawsze dbał o ich wychowanie religijne. Na Mszę św. chodził regularnie z dziećmi, choć początkowo odległość od kościoła wynosiła 4 km.
Odznaczał się wyjątkową pracowitością i ogromną życzliwością dla ludzi. W jego życiu sprawy religijne zajmowały bardzo ważne miejsce, do tego stopnia, że czasami był z tego powodu szykanowany, ale zawsze stawał po stronie Boga i Jego prawa. W czasie wojny na wsi, gdzie przybywał, nie było kościoła katolickiego. W niedzielę więc wraz z innymi Polakami zbierali się i wspólnie odmawiali Różaniec. Raz nawet, mimo wyraźnego zakazu wstępowania Polakom do kościoła, brał udział we Mszy św. Postarał się także, aby związek małżeński zawrzeć w kościele. O postawie Jana Sobocińskiego może świadczyć fakt wydalenia go z Liceum Pedagogicznego w 1951 r. (od 1950 r. rozpoczęła się ostra walka z religią w Polsce), gdyż - jak wyraził się jeden z pracowników kuratorium - „wszystkie wykłady marksizmu nic nie znaczą, gdy Sobociński w ogólnej jadalni żegna się demonstracyjnie”. Były jeszcze podobne zarzuty. Aby zmniejszyć jego oddziaływanie na młodzież w Świebodzinie, gdzie się przeprowadził, skierowano go do pracy w Szkole Specjalnej. Gdy w 1967 r. wraz z kolegami z Seminarium Nauczycielskiego, gdzie uczył się od 1929 r., chciał zorganizować zjazd na 100- lecie szkoły, kuratorium w porozumieniu z ministerstwem, w obawie przed manifestacją „klerykalizmu”, zabroniło urządzenia spotkania. Po pielgrzymce do Rzymu w Roku Świętym 1975 wystąpił oficjalnie w kościele, zdając relację z tej pielgrzymki. Reakcją na to było zabronienie Panu Janowi przez inspektora szkolnego kontaktu z młodzieżą szkolną. Według urzędnika państwowego, „taki nauczyciel nie może wychowywać polskich dzieci”.
Pracował kolejno w Krzemowie, Jaroszynie, Świebodzinie (w Szkole Specjalnej od 1951 do 1975 r.), dodatkowo od października 1971 r. w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu uczył języka niemieckiego. Przez cały okres pracy zawodowej studiował zaocznie: matematykę z fizyką na Wyższym Kursie Nauczycielskim w Poznaniu (1947-48), dyrygenturę przy Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Poznaniu (1953-55), muzykę i śpiew w Studium Nauczycielskim w Raciborzu (1955-58), pedagogikę w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Gdańsku (1959-62), w Państwowym Instytucie Pedagogiki Specjalnej w Warszawie (1962-63). W zawodzie swoim pracował 55 lat.
Ze względu na swe głęboko religijne przekonania nie był faworyzowany przez władze. Mimo to otrzymał: Złotą Odznakę Śpiewaczą, Odznakę Honorową „Za zasługi w rozwoju województwa zielonogórskiego”, Złotą Odznakę Związku Nauczycielstwa Polskiego i Złoty Krzyż Zasługi. W roku złotego jubileuszu Seminarium w Paradyżu (1997 r.) otrzymał od Ojca Świętego Jana Pawła II medal zasługi „Pro Ecclesia et Pontifice”. W 1995 r. przestał prowadzić lektorat języka niemieckiego. Do ubiegłego roku akademickiego miał jeszcze wykład monograficzny o historii Paradyża.

Autor jest rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Gościkowie-Paradyżu

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Wincenty Pallotti

Rzeźba św. Wincentego Pallottiego

TER

Rzeźba św. Wincentego Pallottiego

Włoski ksiądz katolicki, założyciel Pallotynów, urodził się w Rzymie 21 kwietnia 1795 r.

Więcej ...

Kolejne anonimowe groźby wobec o. Tadeusza Rydzyka

2025-01-21 16:21
O. Tadeusz Rydzyk

Karol Porwich/Niedziela

O. Tadeusz Rydzyk

Kampania oszczerstw i mowy nienawiści skierowanych w Radio Maryja, dzieł przy nim wyrosłych oraz założyciela i dyrektora toruńskiej rozgłośni, doprowadziły do kolejnych anonimowych gróźb o podłożeniu niebezpiecznych ładunków wybuchowych. W przeszłości sprawy gróźb zabójstwa wymierzonych w o. Tadeusza Rydzyka CSsR były umarzane ze względu na „niską społeczną szkodliwość czynu” - informuje Radio Maryja.

Więcej ...

Franciszek zachęca do słuchania słowa Bożego i dyspozycyjności na jego wskazania

2025-01-22 09:45

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

„Uczmy się od Maryi, Maryi, Matki Zbawiciela i naszej Matki, by otwierać uszy na Boże Słowo, przyjmować je i strzec, aby przemieniało nasze serca w przybytki Jego obecności, w gościnne domy dla znużonych i potrzebujących nadziei” - powiedział papież Franciszek podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie. Ojciec Święty po dwóch katechezach na temat ochrony dzieci powrócił do cyklu jubileuszowego o Jezusie Chrystusie, naszej nadziei. Wskazując na przykład Maryi poruszył znaczenie słuchania słowa Bożego i dyspozycyjności na jego wskazania.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Czy jestem po stronie dobra czy zła?

Wiara

Czy jestem po stronie dobra czy zła?

Ogromny pożar hotelu w Turcji. Tragiczny bilans ofiar

Wiadomości

Ogromny pożar hotelu w Turcji. Tragiczny bilans ofiar

Święta Agnieszka - dziewica i męczennica

Święci i błogosławieni

Święta Agnieszka - dziewica i męczennica

Kolejne anonimowe groźby wobec o. Tadeusza Rydzyka

Kościół

Kolejne anonimowe groźby wobec o. Tadeusza Rydzyka

Wrocławscy biskupi o kolędzie: najlepiej, gdyby odbywała...

Kościół

Wrocławscy biskupi o kolędzie: najlepiej, gdyby odbywała...

Panie spraw, abym przyjmował Twoją łaskę i czynił moje...

Wiara

Panie spraw, abym przyjmował Twoją łaskę i czynił moje...

Nowacka zdecydowała! Jedna godzina tygodniowo religii

Wiadomości

Nowacka zdecydowała! Jedna godzina tygodniowo religii

Profanacja w Tychach. Opiłowane ręce Jezusa i belka...

Kościół

Profanacja w Tychach. Opiłowane ręce Jezusa i belka...

Biskup prosi o modlitwę w intencji naszego księdza...

Kościół

Biskup prosi o modlitwę w intencji naszego księdza...