Wigilijny wieczór stanowi najbardziej wzruszającą chwilę w roku. Od stuleci, wszędzie tam, gdzie brzmiała polska mowa, zbierali się rodacy, aby okazać sobie wzajemną miłość i narodową łączność, żeby podzielić się białym opłatkiem i wspólnie oczekiwać w narodzeniu Pana, lepszego jutra. W tym dniu wszyscy powinni być szczęśliwi. Czy zawsze i wszędzie tak jest? Z. Kunstman w wierszu „W dniu Bożego Narodzenia” pisze:
Pamiętaj będą ludzie
smutni, opuszczeni
Niepotrzebni nikomu -
I nikt z nimi słowa nie zamieni
Nie zaprosi do swojego domu.
Weź do ręki biały opłatek,
Choćbyś nawet nie miał go z kim dzielić
I życz szczęścia
całemu światu:
Niech się wszystkie serca rozweselą...
Narodowe dzieje sprawiły, że wigilia na stałe wpisała się w polską tradycję jako wieczór wzajemnego pojednania i odpuszczenia win. W tym dniu ludzie zawsze garnęli się do siebie i z chwilą pojawienia
się pierwszej gwiazdki zasiadali do wspólnej wieczerzy.
Do jednej z wigilijnych tradycji należy ustawienie na stole dodatkowego nakrycia dla spóźnionego gościa, czasem także zaproszenie na wieczerzę wigilijną osoby samotnej. Tego wieczoru nikt nie powinien
być smutny i opuszczony. Czasem jednak zaaferowani przygotowywaniem świątecznych potraw, kupowaniem podarków i przedświątecznym sprzątaniem, zapominamy o naszych bliskich mieszkających w dzielnicy, bloku,
a może tuż za ścianą. To przygotowane wolne miejsce przy stole samo się nie zapełni. Osoba samotna i uboga pewnie nie będzie miała odwagi zapukać do naszych drzwi, nawet w tę Świętą Noc. Może będzie się
obawiała, że „nie będzie dla niej miejsca w gospodzie”.
Do pierwszej gwiazdki pozostało jeszcze trochę czasu. Już dziś pomyślmy, jak zapełnić to puste miejsce przy wigilijnym stole. Niech nikt w rodzinie i pośród sąsiadów nie czuje się samotny i niepotrzebny.
A my, chociaż może zapomnieliśmy już o wielu staropolskich tradycjach, ubierzmy choinkę, zapalmy świeczki, pod biały obrus połóżmy źdźbła pachnącego siana, wybaczmy sobie wzajemne urazy, bądźmy sercem
i myślą z bliźnimi. Pomimo zmęczenia niełatwym codziennym życiem bądźmy dla siebie uśmiechnięci i serdeczni. Jeśli nawet na tegorocznym wigilijnym stole pojawi się niewiele potraw, a pod choinką skromne
prezenty, zachowajmy pogodę ducha. Po wieczerzy zamiast oglądać telewizję zaśpiewajmy wspólnie stare polskie kolędy, udajmy się na Pasterkę. Bądźmy ze sobą i dla siebie. A, że podczas tego jedynego wieczoru
nie ma rzeczy niemożliwych, być może ten nastrój pozostanie z nami przez cały następny rok. Tego właśnie życzy Czytelnikom Niedzieli Łowickiej piszący te słowa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu