Gdyby nie przyszedł, nie byłoby tych dni o niepowtarzalnym uroku, upamiętniających Jego przyjście, nie byłoby dźwięku dzwonów kościelnych, ani nie byłoby potężnego, wznoszącego serce ku niebiosom chóru:
„Bóg się rodzi, moc truchleje”. Gdyby nie przyszedł, Pismo Święte kończyłoby się na proroctwie Malachiasza. Czas Bożego Narodzenia jest doskonałą okazją do refleksji, na ile we mnie, w tobie,
w każdym z nas dokonało się dzieło tego przysłanego nam „mocarnego Wybawcy” i na ile rozlewają się wokół nas jego zbawienne skutki.
Słowo Boże po to właśnie stało się ciałem, aby nam przypomnieć, kim jesteśmy i jaki jest nasz ostateczny cel. Bo Słowo Boże po to właśnie stało się ciałem i zamieszkało między nami, aby nam uświadomić,
że nie zachłanność i nienawiść, że nie egoizm i przemoc, nie bogactwo i pycha są siłą człowieka, ale Miłość. Miłość, jaką Bóg ukochał człowieka i jaką człowiek ma kochać bliźniego. Czy jednak zdajemy
sobie sprawę z ogromu tej miłości? Czy próbujemy chociaż przez chwilę poddać się wielkości tej prawdy? Czy przypadkiem ogromu tego wydarzenia nie sprowadzamy jedynie do kolęd i „pobożnego”
uczestnictwa w Pasterce, do łamania się opłatkiem i pustych, okrągłych życzeń przy wigilijnym stole, do białego obrusa i sianka pod nim? Bóg narodził się wśród ludzi, cieszmy się tym, że do nas przyszedł,
że stał się jednym z nas. Niech to będzie centralnym punktem naszego świętowania. Jednym z najpiękniejszych darów miłości jest również obecność. W czasie Świąt chcemy być z tymi, których kochamy. Wigilijny
wieczór otwiera drzwi domostw dla wszystkich - przyjaciół i nieprzyjaciół! Wybaczmy sobie winy, dzieląc się opłatkiem, a ów „dar ofiarny” (oblatum), „chleb Boży”, dzielony
dłońmi niech złączy wszystkich ludzi w tę wspaniałą wigilijną noc.
Kiedy więc po raz kolejny wkroczymy w niepowtarzalną atmosferę błogosławionych Świąt, zechciejmy podziękować Jezusowi za tę niezwykłą noc Jego narodzin na ziemi. Niech opłatek, wieczerza wigilijna,
szopka i choinka zawsze będą dla nas przypomnieniem tej chwili, kiedy to Bóg z miłości do swego stworzenia wkroczył w historię człowieka i jego życie napełnił nadzieją. Głębokiej radości i odważnego przyjęcia
Jezusa Chrystusa do siebie na dziś, na jutro, na cały Nowy Rok redakcji „Niedzieli w Chicago”, współpracownikom, wolontariuszom oraz wszystkim czytelnikom „Niedzieli” życzy z pamięcią
w modlitwie
Pomóż w rozwoju naszego portalu