Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki: „Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej...”.
Mówi starszy mężczyzna:
- My to już chyba tej Unii Europejskiej nie doczekamy, ale ta nasza młodzież to na pewno.
Na to odzywa się jakiś staruszek:
- I dobrze tak, chuliganom!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nauczycielka pyta Jasia:
- Zrobiłeś zadanie?
- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
- Siadaj, dwója! A ty, Witku, zrobiłeś zadanie?
- Ja, proszę pani, musiałem ojcu pomagać w polu...
- Siadaj, dwója! A ty, Jasiu, zrobiłeś zadanie?
- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!
- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója.
Uśmiech ze szkolnych zeszytów
W średniowieczu drogi były tak wąskie, że mogły się minąć najwyżej dwa samochody.
Po bitwie na polu grunwaldzkim zostało więcej nieboszczyków niż przyszło.
Wokólski (sic!) kupił jej drogie rękawiczki, za które zapłacił marne grosze.
Prawdziwa uwaga w dzienniczku:
Damian, Piotr i Łukasz śpiewają na lekcji muzyki.
Pytanie z odpowiedzią
Co to jest. Wygląda jak kot, chodzi jak kot, łapie myszy jak kot i ma takie same cechy jak kot. Ale nie jest kotem!
Co to może być?
- Kotka.