Reklama

Rytuał odarty z wiary jest groteską

Niedziela dolnośląska 52/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. dr. Januszem Czarnym, filozofem i antropologiem, o świętach Bożego Narodzenia rozmawia Mateusz Kozera

Mateusz Kozera: - Idąc tuż po Wszystkich Świętych na zakupy, widzę w sklepach ozdoby choinkowe, bombki, czekoladowe mikołaje i dekoracje świąteczne. Dlaczego już w pierwszych dniach listopada wszędzie spotykamy motywy świąteczne?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. dr. Janusz Czarny: - Motyw Bożego Narodzenia stał się doskonałym narzędziem nakręcania koniunktury handlowej. Notabene - sformułowanie „po Wszystkich Świętych” nie jest poprawne medialnie, należałoby bowiem powiedzieć „po Święcie Zmarłych”. Język mediów, niestety, sprzyja wypieraniu treści religijnych lub przemianie ich w kulturowe fetysze. Dodać do tego jeszcze trzeba często spotykaną ignorancję religijną dziennikarzy, którzy - na przykład - nie odróżniają „celebry” od „koncelebry”, a wtedy będziemy mieli pełny obraz. Szkoda, że religijnie ważne momenty stają się treściami reklam i są spłycane do poziomu handlu.

- Czy jest to tylko napędzanie koniunktury handlowej...?

Reklama

- Nie, to jest znacznie głębsze: wymiar religijny świąt roztapia się w aspekcie ekonomiczno-kulturowym, i już nawet przestaje pełnić rolę symbolu. A przecież Boże Narodzenie to radosne obchodzenie pamiątki pierwszego przyjścia Jezusa Chrystusa na świat. Bóg stał się człowiekiem - jest to tak doniosłe wydarzenie, że świętujemy je rokrocznie. Tymczasem nastąpiło swego rodzaju zawłaszczenie treści religijnych i czyni się z nich pospolite szyldy i etykietki. Mają one skłaniać do wzmożonych zakupów, mają budować „klimat”. Jest to jawne nadużycie. Trzeba ubolewać, że katolicy pozwalają wydrzeć sobie te najświętsze wartości.

- Co możemy zrobić, żeby się temu przeciwstawić?

- Spójrzmy na sprawę św. Mikołaja. Dzień ten - niezwykle uroczy i sympatyczny - minął i można pokusić się o pewną refleksję. Miałem tego dnia kontakt z dziećmi, które wspaniale potrafiły mi powiedzieć wszystko: że jest on świętym, że był biskupem, że słynął z dobroci. Zapytałem dzieci, gdzie mieszka św. Mikołaj. Wówczas usłyszałem, że w Rovaniemi, w Laponii, czy w ogóle w Finlandii. Więc musiałem im powiedzieć, że tam mieszka inny człowiek, też słynący z dobroci, ale nazywa się Dziadek Mróz, a nie św. Mikołaj. Trzeba prostować pojęcia, a do tego trzeba odwagi. Przecież św. Mikołaj był biskupem i nie nosił czerwonej czapeczki krasnala z dyndającym białym chwostem, a z całą pewnością nie nosił zielonej.

- Ale ktoś mógłby powiedzieć, że to są drobiazgi, czepianie się...

- Niestety, są to już pewne symbole kulturowe, które wykrzywiają ważne przeżycia religijne. Nastąpiła taka ewolucja, że ważne wydarzenia religijne stają się fetyszami współczesnej kultury i tylko fetyszami.

- Jakie jest na to lekarstwo?

- Przeżywanie świąt w wymiarze religijnym.

- Jak to rozumieć?

Reklama

- W Bożym Narodzeniu nie chodzi o spotkanie z gipsowym Jezusikiem w szopce - dobrze jeśli w kościele - bo może niedługo szopki będą ustawiane w supermarkecie. Chodzi o spotkanie z żywym Jezusem i przeżycie tej radości, że Bóg stał się człowiekiem. Ale do tego trzeba przygotowanego serca. Podstawową treść Bożego Narodzenia pięknie sformułował św. Augustyn: Bóg stał się człowiekiem, żeby człowiek mógł stać się dzieckiem Bożym. Jeżeli nie będziemy tak radykalnie stawiać tych spraw, to wszystko się rozpłynie w morzu komercji.

- A tak popularne zwyczaje świąteczne?

- Zdarza się, że nawet człowiek zupełnie niewierzący - podobnie jak my - przygotowuje wigilię, posługuje się opłatkiem - celowo mówię posługuje się. A przecież z powodu jego niewiary to wszystko jest pozbawione treści. W jego wykonaniu są to dziwaczne rytuały...

- Przecież taka jest tradycja...

- Ale ta tradycja wyrasta z wiary, z objawienia Bożego, a oderwana od tego jest pusta, i według mnie, groteskowa. Nie powinna być kultywowana... Z jakiego powodu człowiek niewierzący, mieniący się pewnym stopniem dojrzałości kulturowej, ma łamać się cieniutkim chlebkiem, wykonywać jakieś dziwne czynności? To dla niego nie powinno mieć przecież żadnego znaczenia! Powtarzam: tradycja i rytuały oderwane od wiary, wykonywane przez człowieka niewierzącego, powinny być odbierane jako groteskowe.

- Wracając do tych dekoracji świątecznych na początku listopada. Należy to rozumieć jak próbę odarcia świąt Bożego Narodzenia z ich sacrum?

- Tak, dokładnie o to chodzi. Nie można wymyślić sobie jakiegoś „copyright” czy zastrzec znaku firmowego Świąt w Urzędzie Patentowym - tego nie można zrobić z Bożym Objawieniem. Pozostaje inne wyjście: ludzie autentycznie wierzący powinni prawdziwie przeżywać ten święty czas i dawać o tym świadectwo. Chociażby to, że na Mszę św. nie chodzi się tylko raz do roku, bo taka jest tradycja. Na Mszę św. chodzi się w każdą niedzielę - a Msza św. pasterska jest dodatkowym uwielbieniem Boga. Bo jeżeli się nie chodzi w każdą niedzielę, to wizyta o północy w kościele w Boże Narodzenie jest, w moim odczuciu, co najmniej kabaretowa. Coś, co nie ma dla mnie wartości przez cały rok, nagle ma ją zyskiwać w tę jedną noc? Oczywiście „poprawni politycznie” mogą powiedzieć, że jest to noc magiczna, albo kultowa - na to ja tylko mogę się uśmiechnąć...

- Dziękuję za rozmowę.

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV przed „Anioł Pański”: naszą nadzieją jest Jezus

2025-12-14 12:15

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

„Jezus jest naszą nadzieją, zwłaszcza w godzinie próby, kiedy wydaje się, że życie traci sens, a wszystko jawi się nam mroczniejsze, brakuje nam słów i uciążliwe jest dla nas słuchanie bliźniego” - powiedział Ojciec Święty w rozważaniu poprzedzającym niedzielną modlitwę „Anioł Pański”.

Więcej ...

Jubileusz Więźniów: „Czy słowa papieża odnoszą się i do mnie?”

2025-12-14 08:49

Vatican Media

Także w więzieniu, w chwilach wewnętrznej ciemności, istnieje światło, które nigdy nie gaśnie. Jest nim nadzieja — siła, która mimo wszystko przenika przez kraty i towarzyszy pragnieniu, by się podnieść. Jubileusz Więźniów, którego kulminacją będzie Msza Święta w niedzielę 14 grudnia w Bazylice św. Piotra, pod przewodnictwem papieża Leona XIV, przypomina o słowach wcześniejszych papieży skierowanych do osób pozbawionych wolności.

Więcej ...

Święty Mikołaj biskup Miry – pokornie i radośnie utrudzony dla dobra potrzebujących

2025-12-14 19:50

Bernadetta Żurek-Borek

Uroczystości odpustowe w kościele świętego Mikołaja w Krakowie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Radość, która wybija się ponad fiolet. Co powinniśmy...

Kościół

Radość, która wybija się ponad fiolet. Co powinniśmy...

Kalendarz Adwentowy: Gwiazda, która odsłania serce

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Gwiazda, która odsłania serce

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Kalendarz Adwentowy: Ogień Eliasza, światło Jana

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Ogień Eliasza, światło Jana

Dr Branca Acevedo: byłam lekarką s. Łucji dos Santos,...

Wiara

Dr Branca Acevedo: byłam lekarką s. Łucji dos Santos,...

Oświadczenie rzecznika diecezji pelplińskiej w związku z...

Kościół

Oświadczenie rzecznika diecezji pelplińskiej w związku z...

Zmarł śp. o. Eustachy Rakoczy - jasnogórski kapelan...

Kościół

Zmarł śp. o. Eustachy Rakoczy - jasnogórski kapelan...

Kalendarz Adwentowy: Najmniejsi w ręku Odkupiciela

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Najmniejsi w ręku Odkupiciela

Kalendarz Adwentowy: Pokój jak rzeka, serce jak dziecko

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Pokój jak rzeka, serce jak dziecko