W uroczystości uczestniczyły m. in. rodziny Polaków ratujących Żydów, ocaleni z Holokaustu i rodziny ocalałych, przedstawiciele instytucji kultury i organizacji żydowskich.
Ambasador Anna Azari mówiła, że to druga taka uroczystość po przyjęciu nowelizacji ustawy o IPN. Wczoraj osoby ratujące Żydów zostały uhonorowane w Bieczu, w województwie małopolskim. Dodała, że jest szczęśliwa, że ustawa została zmieniona.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Wręczenie medali „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata” to jedno z najważniejszych zadań ambasady Izraela. Tylko w ten sposób możemy spłacić dług wdzięczność wobec Sprawiedliwych – wyznała ambasador. Jak dodała, ludzie ci ratowali Żydów z narażeniem własnego życia i życia swoich bliskich. Jej zdaniem, podczas II wojny światowej ludzie byli zmuszeni do dokonywania "niemożliwych wyborów" i "nie wszyscy zdali ten egzamin z człowieczeństwa".
- W tej strasznej godzinie zaszczuci Żydzi czuli się samotni. Całe rodziny były zastraszane, drżały o życie własne i swoich bliskich, często nie wiedzieli, co robić i do kogo zapukać. Obawiali się Niemców i szmalcowników. W tej godzinie próby Sprawiedliwi otworzyli swoje serca i drzwi domów dla tych przerażonych rodzin. To byli niezwykli ludzie, prawdziwi bohaterowie. Można powiedzieć: zwyczajni - niezwyczajni – mówiła Anna Azari.
Reklama
Ambasador Izraela w Polsce podkreśliła, że o tolerancję wobec innych trzeba walczyć wspólnie każdego dnia i jest to długotrwały proces. - Edukacja przeciw rasizmowi, ksenofobii i antysemityzmowi powinna być naszą wspólną drogą. W tej drodze wzorujemy się na Sprawiedliwych wśród Narodów Świata – zaznaczyła.
Natomiast Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi mówił, że należy być dumnym, iż Polacy wbrew strachowi byli gotowi narażać się, by nieść pomoc starszym braciom w wierze. - Oni zaświadczyli o swoim człowieczeństwie i o tym, że nawet w bardzo złych czasach można pozostać człowiekiem. Są bohaterami i zasługują na najwyższy szacunek – podkreślił. Apelował też, aby relacje między Polską a Izraelem budować na prawdzie oraz na tym, co łączy oba narody, a nie na pomówieniach.
Instytut Yad Vashem uhonorował: Alicję Gołąb, jej syna Stanisława i jego żonę Marię, Eugenię i Jana Gołębiów, Mariana Sagana i jego rodziców: Stanisława i Mariannę, Janinę i Jana Trzeciaków oraz Klarę i Teofila Zroskich. Medale "Sprawiedliwych" odebrali krewni odznaczonych.
Rodzina Gołębiów podczas Holokaustu uratowała w Krakowie siedmioletnią Janet Apelfild. - Jestem zaszczycona, chciałabym podziękować za nagrodzenie rodziny Gołąb. Jestem poruszona, ponieważ bez poświęcenia tych osób nie byłoby mnie tutaj. W szkole mówię dzieciom o tolerancji, o odwadze tej rodziny, bo oni nie uratowali tylko mnie, ale przyszłe pokolenia. Moja wdzięczność będzie trwać nawet jeśli mnie już nie będzie – mówiła ocalona podczas video nagrania w trakcie uroczystości.
Reklama
Z kolei Marian Sagan i jego rodzice uratowali w Proszowicach Rachel Englard. Córka ocalałej Billie Laniado wspominała podczas uroczystości, że matka często opowiadała jej o młodym Polaku, który nie wahał się zaprosić ją do swojego niewielkiego domu i ukrywać ją „kiedy wszyscy Żydzi z Proszowic byli łapani i wywożeni na pewną śmierć”. - Nigdy nie zapomniała o tym świadectwie odwagi. W tamtych straszliwych czasach ludzie byli zmuszani do zachowań, które nie były proste, wielu nie było na to stać, ale było wiele osób, które potrafiły zachować się z odwagą i poświeceniem. Te akty stanowią niezwykle ważną, ludzką lekcję dla świata i przyszłych pokoleń – podkreśliła córka ocalonej.
W trakcie uroczystości uhonorowano także Janinę i Jana Trzeciaków, którzy uratowali Jerzego Wichę. - Jestem bardzo wzruszony. Spędziłem u rodziny trzy lata. Dla siedmioletniego dziecka to połowa życia. To oprócz ocalenia również wprowadzenie w życie i wychowanie. Jestem szczęśliwy, że Yad Vashem uznało zasługi Trzeciaków i cieszę się, że mam z nimi kontakt – mówił ocalony Jerzy Wicha.
Natomiast Klara i Teofil Zroscy zostali uhonorowani za uratowanie w Chorzowie małej Lucy Katz.
Ocalona dziękowała rodzinie za odwagę i ryzyko, które podjęli, aby ją uratować. -To niezwykłe. Oni wierzyli, że człowiek ma wybór, aby postępować dobrze lub źle, oni podejmowali właściwe wybory – podkreśliła. Lucy Katz powiedziała, że często zastanawia się czy sama odważyłaby się na taki gest. - Wiem głęboko, że jestem tym, kim jestem dzięki nim i tej miłości, której doświadczyłam w ich domu, mimo że mało pamiętam, to ten ślad został. Stanowią oni dla mnie model człowieka, który jest niezwykły i który powinniśmy promować na świecie – wyznała.
Medal "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata" jest najwyższym izraelskim odznaczeniem cywilnym przyznawanym od 1963 r. Odznaczenia są przyznawane przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie tym, którzy w czasie Holokaustu bezinteresownie i z narażeniem życia ratowali Żydów.
Na medalu wybita jest sentencja z Talmudu: "Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat". Do 1 stycznia 2018 r. Instytut Yad Vashem wyróżnił 26 tys. 973 bohaterów, w tym 6 tys. 863 Polaków.