Uważny czytelnik naszych rozważań o Starym Testamencie z całą pewnością zwrócił uwagę, że mówiąc o tekstach związanych ze stworzeniem świata, podawałem za każdym razem inne daty ich powstania. W wypadku hymnu o sześciu dniach stworzenia napisałem, że powstał on w czasie wygnania babilońskiego, czyli w VI wieku przed Chr., a w wypadku historii stworzenia pierwszych ludzi wspomniałem, że spisana została ona aż 3000 lat temu (czyli mniej więcej w X wieku przed Chr.). Jak to możliwe, że dwa teksty w jednym ciągu opowiadania dzieli aż taka różnica? Co więcej - tekst pierwszy jest o wiele młodszy od „swojej kontynuacji”.
Dokładna lektura Pięcioksięgu pozwala zauważyć w jego tekście bardzo wiele nieścisłości i „pęknięć”: różnice w stylu pisania, słownictwie, odmienne horyzonty, problemy i sposoby ich przedstawiania oraz rozwiązywania, istotne różnice w danych historycznych i nazewnictwie. To wszystko sprawiło, że naukowcy musieli przyznać, że tzw. Pięcioksiąg Mojżeszowy nie ma, jak podpowiadała tradycja, jednego autora - Mojżesza, ale spisywany był przez wiele wieków przez różnych hagiografów (tzn. autorów pism natchnionych), a dopiero gdzieś ok. 400 r. przed Chr. skomponowany został w jedną, znaną nam do dzisiaj całość.
Pięcioksiąg jest więc mozaiką tekstów. Nie jest to jednak zbiór zupełnie przypadkowy. Można odróżnić w nim cztery podstawowe warstwy, nurty czy - jak wolą inni - tradycje składające się na ostateczny kształt dzieła. Najstarszym z tych nurtów jest tzw. tradycja jahwistyczna. Nazwa bierze się od używanego w tekstach pochodzących z tej tradycji imienia Boga - Jahwe.
Ta najwcześniejsza część Pięcioksięgu powstała w X i IX wieku przed Chr., w czasie, kiedy formowała się dopiero tożsamość i religia Izraela. Stąd też koncentruje się ona na sprawach najważniejszych, bez wdawania się w niuanse. Z Bożą pomocą stara się w obserwacji świata i życia odnaleźć prawdy o Bogu i o prawach rządzących światem. Opowiada o tym, skąd człowiek wziął się na ziemi, skąd wzięły się zło, choroba, śmierć, jak unikać nieszczęścia, jakie konsekwencje pociąga za sobą życie złe i bezbożne. Kreśli historię praprzodków Izraelitów: Abrahama i Sary, Izaaka, Rebeki, Jakuba, Lei, Racheli, Ezawa i innych postaci, a przede wszystkim - opowiada o ich spotkaniach i doświadczeniach z Bogiem. Od przodków stara się czerpać wiedzę o tym, jaki jest Bóg, czego oczekuje od człowieka, jak dobrze i szczęśliwie żyć i co tak naprawdę liczy się w życiu. Tradycja ta przekazuje także wspomnienia o ucieczce z Egiptu, błąkaniu się na pustyni, niezliczonych przykładach pomocy Jahwe, o przymierzu z Bogiem na Synaju i o Ziemi Obiecanej.
Język opowiadań jahwistycznych jest bardzo barwny i obrazowy. Bóg przedstawiany jest w nich jak człowiek - przechadza się po rajskim ogrodzie, lepi Adama z gliny, zamyka drzwi Arki Noego czy schodzi popatrzeć na poczynania budowniczych wieży Babel. Opowiadania są wartkie i przykuwają uwagę czytelnika, dużo w nich przygód, zwrotów akcji, zaskakujących rozwiązań. Nic dziwnego, skoro rodziły się jeszcze w czasach, kiedy przekazywano je sobie z ust do ust. Żeby „przeżyć”, nie mogły być nudne. Stąd też objawiona mądrość Boża coraz piękniej ubierana była w słowa fascynujących opowiadań.
W tych barwnych opowiadaniach tradycja jahwistyczna przekazywała głębokie prawdy o Bogu i o życiu. Jahwe przedstawiała jako potężnego i troskliwego Władcę świata, od którego zależy los całej ziemi i każdego pojedynczego człowieka, o którego się troszczy i nigdy nie zostawia go samemu sobie. Mimo słabości i przewrotności człowieka Bóg cały czas daje mu szansę, pomaga w trudnych chwilach oraz prowadzi do celu.
W odróżnieniu od późniejszych nurtów teologicznych niewiele jest w niej tekstów prawniczych, przepisów, zakazów i nakazów, opisów rytuałów i liturgii. Etyka jahwisty opierała się z jednej strony na krótkim i surowym prawie ludów pustyni, z drugiej - na więzach rodzinnych, poczuciu obowiązku, przyzwoitości i uczciwości. Równie prosta, ale w tej prostocie jasna i ciepła, była teologia tej tradycji. Jahwe jest Zbawicielem i Opiekunem swojego ludu. Za zło karze do czwartego pokolenia, ale za dobro błogosławi tysiącu pokoleń.
Pomóż w rozwoju naszego portalu