Ks. prał. Mikulski pierwszy turniej zorganizował w 1990 r. w Rivierze, kiedy - jak podkreśla - Polska odzyskała wolność, a księżom wolno było - już bez obawy o narażanie się na kary administracyjne - prowadzić zewnętrzne zajęcia z dziećmi i młodzieżą. Kiedy dostrzegł, jak w Warszawie coraz więcej dzieci i młodzieży jest poza zasięgiem działalności duszpasterskiej Kościoła, wyszedł do nich z propozycją - jak niegdyś św. Jan Bosko w Turynie - zajęć i turniejów sportowych. - To jest rywalizacja, ale godna. Nasze turnieje nie mają niezdrowej rywalizacji - podkreśla. I rzeczywiście, na XV Międzynarodowym Turnieju Tenisa Stołowego nikt nie był smutny, nikt nie odpadł, wszyscy grali przez dwa dni. Po pierwszym dniu, gdy już było wiadomo kto jest najlepszy, w drugim dniu grali najlepsi z najlepszymi, słabsi ze słabszymi itd. Jeśli wczoraj ktoś przegrał, dziś może być zwycięzcą - zwraca uwagę ks. Mikulski.
Proboszczowi z Radości zależy też na kondycji fizycznej dzieci. - Przecież większość z nich ma krzywe kręgosłupy. Nie mają ruchu, są słabe fizycznie. Co by dziś robiły, gdyby nie były na turnieju? Pewnie siedziałyby przy telewizorach lub komputerach i oglądały wątpliwej jakości programy - mówi Niedzieli.
Marzeniem organizatora turnieju jest, aby dzieciom i młodzieży mogli towarzyszyć klerycy. - Po pierwsze mogą pomóc w organizacji, po drugie oddziaływać duszpastersko, a po trzecie, nauczyliby się jak to robić. Ja do organizacji takich imprez doszedłem po wielu latach kapłaństwa. Aby doświadczyć, ile dobra się dzieje, jak w ten sposób można także przyciągnąć dzieci i młodzież do Kościoła, nie wystarczy przeczytać czy usłyszeć, trzeba to samemu zobaczyć - podkreśla ks. Mikulski.
Sam proboszcz parafii Matki Bożej Anielskiej w warszawskiej Radości, choć znany jest bardziej z uprawiania boksu, kilkakrotnie uczestniczył w mistrzostwach księży w tenisie, zdobywając trzykrotnie tytuł wicemistrza Polski.
Wszyscy biorący udział w turnieju otrzymali prezenty, a najlepsi puchary i wyróżnienia. Wręczał je ks. Andrzej Chibowski, diecezjalny duszpasterz środowisk twórczych i sportu, który w imieniu abp. Sławoja Leszka Głódzia dziękował ks. prał. Mikulskiemu i jego współpracownikom za trud, jaki wkłada od wielu lat w tę dziedzinę działalności. Życzył też zawodnikom, aby poszli w ślady tak wybitnych tenisistów jak Andrzej Grubba, Lucjan Błaszczyk czy Leszek Kucharski.
Wspaniale spisali się wierni parafii w Radości, którzy zapewnili noclegi i posiłki 180 dzieciom. Cukiernia Gajewskiego dostarczyła dla wszystkich pączki i ciasta; znalazł się też sponsor, który ufundował obiady.
Pomóż w rozwoju naszego portalu