Reklama

Kardynał Francis George

Pasterka 2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W okresie ostatnich tygodni otrzymaliśmy wszyscy wiele kartek świątecznych. Większość kartek, które ja sam otrzymałem - przypuszczam, że dotyczy to wielu kapłanów, biskupów i sióstr zakonnych - przedstawia żłóbek bożonarodzeniowy, scenę, którą obecnie znajdujemy we wszystkich kościołach parafialnych i w wielu naszych domach. Lubię rozłożyć te niezliczone, piękne kartki na komodzie i porównywać, jak ta prosta scena - Dzieciątko Jezus, Najświętsza Dziewica Maryja, św. Józef, pasterze, aniołowie, owce i inne zwierzęta, królowie w oddali - została rozmaicie przedstawiona, w zależności od talentu artysty, miejsca czy epoki, w której była namalowana. Owe różnorodne wyobrażenia narodzenia dają mi poczucie uniwersalności tej historii. Jednakże dzisiejsze czytania biblijne przekazują nam coś więcej. Podają nam Bożą interpretację tej historii. Gdy rodzi się dziecko, trzeba nadać mu imię. Jak ma się nazywać? Jezus miał imię długo wcześniej, zanim się narodził z Maryi Dziewicy. Jest Słowem Bożym od wieków. Zanim Słowo stało się ciałem, ci, którzy czekali na nie przed wiekami, nadali mu różne imiona. Prorok Izajasz podaje kilka imion: Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju. Imiona te mówią, kim On jest: znakiem nadziei pośród najciemniejszych okresów historii ludzkości, wypełnieniem obietnicy Bożej dla Domu Dawida.
Gdy rodzi się dziecko, pytają: Do kogo jest podobne? Czy do matki, czy może do dziadka ze strony ojca? Pismo Święte mówi nam, że rodząc się w mieście Dawidowym, Jezus przypominał Dawida. I jak pisze św. Paweł w Liście do Tytusa, Jezus był podobny do Boga. Jezus jest obrazem Boga dla nas; On sam powie tuż przed śmiercią: „Kto Mnie widzi, widzi Ojca” (por. J 12, 45). Św. Paweł przypomina nam, że to objawi się w pełni, gdy Jezus powróci w chwale: „nasz wielki Bóg i Zbawiciel, Jezus Chrystus” (por. Tt 2, 13).
Gdy rodzi się dziecko, zastanawiamy się, do kogo będzie podobne w swych czynach, pracy i zdolnościach. Czasami matka, okazując irytację, gdy dziecko zaczyna samodzielne życie w rodzinie, mówi: „Jesteś tak uparty jak ojciec”. Ja takie słowa z ust mamy słyszałem niejeden raz. Św. Łukasz w dzisiejszym czytaniu mówi, że Jezus postępuje jak Bóg, gdyż przychodzi, ażeby wybawić nas od grzechów. „Dziś w mieście Dawidowym narodził się wam Zbawiciel...” (por. Łk 2, 11). Dawid był pasterzem, gdy był chłopcem, a później młodzieńcem; a narodzenie Jezusa zostało najpierw ogłoszone pasterzom. Abel, zabity syn Adama i Ewy, był również pasterzem, pasterzami było również wielu patriarchów Izraela. Sam Bóg został nazwany Pasterzem Izraela. A Przedwieczne Słowo Boże, Słowo, które stało się ciałem, narodziło się wśród pasterzy, z rodu i domu pasterzy. Lecz jeśli ciało jest z Dawida, samo Słowo jest Bogiem.
Dla nas, mieszkańców miasta, i dla tych, którzy nie często mieszkają z owcami, lecz najwyżej z psami i kotami, jest Słowo, które musimy usłyszeć i z nim żyć. Słowo stało się ciałem, ażeby można je było lepiej zrozumieć. [...] Gdy w Słowie Bożym znajdziemy sens całego naszego jestestwa i wszystkiego, co robimy, wówczas cały nasz byt i działanie będą mówić o Bogu. Nasze ludzkie ciało będzie samo mówić o Bogu. Mówić ludzkim głosem o Chrystusie, naszej nadziei, znaczy nadać naszemu śmiertelnemu ludzkiemu ciału znaczenie wieczności. Mamy stać się, w Chrystusie, słowami nadziei dla wszystkich ludzi, nie tylko jako jednostki, lecz jako Ciało Chrystusa - Kościół. W Kościele nasze ciało staje się słowem dla świata. W ciele Chrystusa odkrywamy teraz nasz głos i nasz cel.
Narodziło się Dziecię, dlatego naszym pierwszym słowem w ciele Chrystusowym musi być „pojednanie”. Słowo, które stało się ciałem, jedna Boga i Jego ludzką rodzinę, i całe stworzenie. Jest to Boża interpretacja żłóbka bożonarodzeniowego. Nie możemy świętować narodzenia Chrystusa, jeśli szufladkujemy osoby i całe ludy, ażeby usunąć je z naszego życia. Jeśli sami wchodzimy do szuflady, by odsunąć się od innych, wtedy nawet Słowo, które stało się ciałem, nie może mówić do nas, nie może nas przemieniać, nie może nas zbawić.
Nie było miejsca, pokoju dla Jezusa, Maryi i Józefa w żadnej gospodzie w Betlejem, mieście Dawidowym, mieście ich przodków. Stałą zagadką świąt Bożego Narodzenia jest: pasterze usłyszeli, dlaczego nie usłyszał właściciel gospody? Mędrcy, królowie ze Wschodu, zadali pytanie i zrozumieli; dlaczego nie zrozumiał król Herod? Zagadka pozostaje nierozwiązana w naszym własnych życiu: moja żona zrozumiała, dlaczego nie zrozumiał mój brat? Mój proboszcz zrozumiał, dlaczego nie zrozumiał kardynał? I zagadka zwraca się ku nam: słyszałeś, lecz nie usłyszałeś, dlaczego nie rozumiesz? Czasami istnieje wiele dobrych powodów, że nie potrafimy stanąć przed czymś twarzą w twarz; lecz zbyt często ta niemożność pojednania się z innymi zatruwa nasze życie, zarówno osobiste, jak i publiczne.
Podam jeden przykład. Kilka dni temu byłem w katedrze z setkami imigrantów. Wielu z nich nie miało dokumentów, przebywało tu nielegalnie i obawiało się, że zostaną oddzieleni od rodzin i deportowani do Meksyku lub innych krajów. Praktyka imigracyjna w naszym kraju to tematy drażliwe, jest jednak wielu ludzi życzliwych w różnych miejscach. Zadają pytania, lecz nie mogą być może znaleźć całkowicie zadowalających odpowiedzi. Lecz to właśnie w tym kościele kilka dni wcześniej ktoś porównał tę sytuację do tej gospody w Betlejem dwa tysiące lat temu, gdzie nie było miejsca. Wszyscy musimy przynajmniej tak jak Maryja w czasie narodzenia zachować sprawy w naszym sercu. Pojednanie jest w centrum słowa Kościoła skierowanego do świata, gdyż Pan Kościoła gromadzi ludzi, aby im pasterzować. Pojednanie nie oznacza, że ignorujemy skutki naszych grzechów ani faktów czy zatwierdzonych praw. Jezus niczego nie pominął. Gdy słyszymy wezwanie do pojednania z naszymi nieprzyjaciółmi i wezwanie, by prowadzić świat do pojednania, oznacza to, iż mamy przemienić swoje życie i pragnienia, priorytety i cele. Bóg sprawia, że taka przemiana jest możliwa, lecz musimy o nią Go prosić. Gdy nie słyszymy i nie pytamy, zwłaszcza gdy zastępujemy pojednanie zarządzaniem i przebaczenie arbitrażem, miłość procedurami, każdy z nas zdradza Dziecię w żłóbku. Tej nocy Bożego Narodzenia, Drodzy Przyjaciele, patrzymy razem na żłóbek, na ciało Chrystusa, na Kościół. Słyszymy, jak śpiewają aniołowie i odwieczne Słowo staje się ciałem. Teraz nasza kolej, by przemówić do siebie nawzajem i do całego świata. Mając odwagę zrodzoną z naszej wiary, głosimy słowem i czynem, że narodził się Chrystus, nasz Zbawiciel. Amen.

Tłumaczenie: Maria Kantor

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Do Maryi po wysłuchanie Jej dobrych rad

2024-05-01 19:10

Wiktor Cyran

Przyszliśmy do Matki Dobrej Rady aby wysłuchać Jej dobrych rad na temat nas samych, Kościoła, tego wszystkiego co się w nas dzieje. Myślę, że każdy kto chciał posłuchać Matki to dzisiaj usłyszał Jej dobry głos, usłyszał Jej dobrych rad - mówi ks. Tomasz Płukarski.

Więcej ...

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

2024-05-01 12:21

Bożena Sztajner/Niedziela

Ojciec Święty mianował księdza prałata Krzysztofa Józefa Nykiela, Regensa Penitencjarii Apostolskiej, biskupem tytularnym Velia - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Więcej ...

Od babci do mamy

2024-05-01 18:12

Wiktor Cyran

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Św. Józef - Rzemieślnik

Kościół

Św. Józef - Rzemieślnik

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Kościół

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst