Reklama

„Tryptyk rzymski” Jana Pawła II jako swoista forma komunikacji

Niedziela legnicka 4/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jan Paweł II w 1992 r. z okazji Światowego Dnia Środków Społecznego Przekazu tak mówił o komunikacji: „Celebrujemy Boże dary słowa, słuchu, wzroku, które umożliwiają nam wyjście z izolacji i naszej samotności, wyjście ku innym z naszymi myślami i uczuciami. Celebrujemy dar pisma i lektury, dzięki którym mądrość przodków dociera do nas, a nasze doświadczenia i nasze refleksje są przekazywane przyszłym pokoleniom. Uznajemy wartość cudownych wynalazków, dzięki którym docierać można do każdego człowieka”. Pojęcie komunikacji dotyczy różnorodnych zjawisk, ale najogólniej można ją określić jako przekazywanie innym własnych myśli, idei, uczuć, pragnień. Zakłada to istnienie relacji międzyludzkich oraz istnienie społeczeństwa, które posługuje się systemem mediów. Zbiór poezji Jana Pawła II Tryptyk rzymski - medytacje jest swoistą formą komunikacji. Ojciec Święty przekazuje nam własne refleksje. Tym razem nie przemawia do nas oficjalnym językiem Magisterium Kościoła, lecz językiem osobistych myśli i przeżyć, językiem poezji. Tryptyk Jana Pawła II składa się z następujących części: część l - Strumień, część II - Medytacje nad Księgą Rodzaju na progu Kaplicy Sykstyńskiej i część III - Wzgórze w krainie Moria. Warto nadmienić, iż każdą z trzech części poprzedza napisany własnoręcznie przez Ojca Świętego fragment, który oddaje proces twórczy towarzyszący powstawaniu tego dzieła. Część l rozpoczyna się od fragmentu zatytułowanego Zdumienie.
Właśnie to zdumienie wyróżnia człowieka w świecie natury, nadaje sens jego przemijaniu, podczas gdy natura przemija milcząco:
Potok się nie zdumiewa, gdy spada w dół i lasy milcząco zstępują w rytmie potoku - lecz zdumiewa się człowiek!
Człowiek jest tutaj zwornikiem między Stwórcą a stworzeniem, duchem a materią, jest „miejscem spotkania z Przedwiecznym Słowem” - tak jak w Księdze Rodzaju. Samotność i kruchość egzystencji człowieka przynagla go do szukania sensu jego istnienia i to poszukiwania aktywnego:
Jeśli chcesz znaleźć źródło, musisz iść do góry, pod prąd.
Przedzieraj się, szukaj, nie ustępuj.
Tak więc ta część wprowadza nas w sytuację człowieka wiary bytującego między stworzeniem a kresem, stanowi jakby wstęp do części drugiej - zasadniczej, czyli do Medytacji nad Księgą Rodzaju na progu Kaplicy Sykstyńskiej. To, o czym mówi Księga Rodzaju, tutaj uzupełnia kontemplacja fresków Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej. Najpierw Początek, który wyłonił się z niebytu posłuszny stwórczemu Słowu, potem Kres, Sąd Ostateczny. Jest to droga każdego z nas, także Ojca Świętego. Dzieło Michała Anioła bazuje na nagości, która nie gorszy, bo takie jest widzenie Boga.
Widział: Omnia nuda et aperta sunt ante oculis Eius (Wszystko odkryte i odsłonięte jest przed Jego oczami) i wiedział, że wszystko, co stworzył było dobre. Tak samo było z pierwszymi ludźmi stworzonymi na obraz i podobieństwo Boga. Ten akt stwórczy był bardzo dobry. Jest też tu zawarte pytanie: Kim jest Bóg? Jest Stwórcą, który ogarnia wszystko, stwarzając i podtrzymując w istnieniu - sprawia podobieństwo. Jan Paweł II właśnie w stworzeniu człowieka na obraz i podobieństwo Boga - genialnie oddane przez malowidła Michała Anioła - upatruje tę prawdę, iż „niewidzialne wyraża się w widzialnym”. Prawdę, która pozostaje niezmienna i przerasta wszelką niedoskonałość człowieka i dziejów. Dalej mówi o Bogu, że jest:
Niewypowiedziany. Samoistne istnienie.
Jedyny. Stwórca wszystkiego.
Zarazem komunia osób.
W tej Komunii wzajemne obdarowywanie pełnią prawdy, dobra i piękna. To samo wzajemne obdarowanie odnajdujemy u Adama i Ewy przed grzechem, obdarzonych prasakramentem, który oznacza „samo bycie widzialnym znakiem odwiecznej Miłości”, a więc samo sięganie do źródeł życia, do Początku, do ojcostwa i macierzyństwa, wreszcie do odpowiedzialności za dar życia. We fragmencie Spełnienie - Apokalipsis pojawia się pojęcie Kresu, Sądu tak samo niewidzialnego dla człowieka, jak Początek, który znów pomaga zrozumieć wizja malarska, czyli obraz. „Oto kres niewidzialny stał się dla nas tutaj przejmująco widzialny”. Ten kres jest widzialny dla Boga, przed którym każdy z nas stanie w swej cząstce nieśmiertelności i grzeszności. Na końcu tej części pojawia się motyw konklawe na tle polichromii Michała Anioła, który przypomina obecnym kardynałom tę wielką chrześcijańską prawdę, iż: „W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”, co czyni ich odpowiedzialnymi za „dziedzictwo kluczy”. Tak było w sierpniu i październiku 1978 „pamiętnego roku dwóch konklawe”. Tak będzie też po śmierci Jana Pawła II, kiedy kierując się „ostateczną przejrzystością i światłem” wybiorą jego następcę. Wreszcie ostatnia, najbardziej fabularna część Tryptyku, to biblijna historia Abrahama, a właściwie najpierw Abrama, który jest przykładem bezgranicznej wiary i nadziei. Abram usłyszał głos Boga w swoim sercu i dlatego najpierw wyruszył z Ur w ziemi chaldejskiej, potem uwierzył, że zostanie „ojcem wielu narodów”, mimo iż do tej pory nie miał syna. Dlatego otrzymał imię Abraham - ten, który uwierzył wbrew nadziei. Ta wiara i nadzieja została wystawiona na najcięższą próbę w krainie Moria, kiedy to jedyny syn Abrahama miał stać się ofiarą. Abraham znów mówi Bogu „tak”, mimo iż po ludzku jest mu bardzo ciężko to zaakceptować. Oddaje to jego przejmujący monolog wewnętrzny z fragmentu „Rozmowa ojca z synem”. Ojciec Święty doskonale wczuwa się w sytuację nieszczęśliwego ojca. Tak rodzi się początek dialogu człowieka z Głosem, początek Przymierza człowieka z Bogiem. Dlatego też dziś powracamy do Ur, by dotknąć tej tajemnicy objawienia - tego „Czym jest dla ojca ofiara własnego syna”. Jest jednocześnie zapowiedzią śmierci ofiarnej Syna Bożego jako ostatecznej nadziei dla ludzkości, jaką jest życie wieczne.
Tak więc Tryptyk rzymski Jana Pawła II to wspaniałe świadectwo człowieka i papieża silnego bezgraniczną wiarą, nadzieją i miłością, którymi chce umocnić nas, chrześcijan XXI wieku. Jest tu również ukazana wielka odpowiedzialność urzędu papieskiego nie przed ludźmi, lecz przed Bogiem. Wreszcie jest to świadectwo tego, iż do przekazania pryncypiów wiary chrześcijańskiej może służyć poezja, jako swoista forma komunikacji. Temu przekazowi własnych refleksji przelanych na papier towarzyszy piękna recytacja w wykonaniu Krzysztofa Globisza, aktora krakowskiego, wydana na płycie kompaktowej. To dowodzi, że Ojciec Święty nie waha się korzystać z nowoczesnej techniki, by wzmocnić słowo tak, by jego refleksje dotarły do serc i umysłów jak najszerszej rzeszy odbiorców. Tryptyk zachwyca także szatą graficzną, która jest niezwykle starannie dobrana i opatrzona głównie ilustracjami malowideł Michała Anioła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Prezydent o 20 latach obecności Polski w UE: to bardzo dobry czas dla Polski

2024-05-01 10:52

PAP/Radek Pietruszka

Dwadzieścia lat obecności Polski w Unii Europejskiej to był i to jest bardzo dobry czas dla naszego kraju; w tym czasie dokonała się ogromna zmiana, m.in. niezwykle dynamiczny rozwój naszego kraju - podkreślił w środę prezydent Andrzej Duda.

Więcej ...

Czy stać mnie na stratę ze względu na miłość do Boga?

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 14, 27-31a.

Więcej ...

Łódź: Modlitwa mam adopcyjnych za dzieci

2024-05-01 10:00

Archiwum AOA

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Kościół

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Św. Józef - Rzemieślnik

Kościół

Św. Józef - Rzemieślnik

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Czy postępuję tak, jak postępowałby Chrystus?

Wiara

Czy postępuję tak, jak postępowałby Chrystus?

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst