Reklama

Opowieści (30)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jesień to pora roku bardzo smutna, zamiera życie w przyrodzie, zamiera także i w wiosce. Przykro patrzeć na drzewa, które stoją nagie, bez jednego liścia, posępne i zadumane. A jeszcze tak niedawno pyszniły się różnymi odcieniami zieleni, a potem pobladły jakby w chorobie, aby jeszcze na krótko błysnąć złotem. Tylko wiatr gra na szarych gałęziach swoje smutne melodie, jakby ktoś z żalu płakał. W takiej oprawie dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny przeżywa się bardzo głęboko. Umarła przyroda przypomina o ludzkiej śmierci i o tych, którzy odeszli. W kościołach już pod koniec października wykładano na ołtarzach kartki wypominkowe, na których trzeba było spisać imiona swoich bliskich zmarłych. Były one czytane w te ważne święta, aby Boga prosić o miłosierdzie, o darowanie wszystkich ich grzechów. To monotonne czytanie imion i nazwisk jest też jakby apelem poległych, przypomnieniem dla żyjących, że tacy byli między nami, pracowali, kochali, budowali, tańczyli, chorowali i odeszli. Kościół w tych dniach mobilizuje wszystkie swoje siły w modlitwie, dobrych uczynkach, odpustach i ten dar składa przed Tron Boży, aby zmarłym dać to, co może, wyprosić im łaskę przebywania z Maryją i Świętymi. Ludzie to dobrze rozumieli, dlatego gromadnie szli na nabożeństwa, do spowiedzi i Komunii św. Przed świętami należało uporządkować groby najbliższych, prawie wszystkie były usypane z ziemi, najczęściej z drewnianym krzyżem. Tylko niektóre miały nagrobki w kształcie obelisku lub jakiejś figury. Ziemne mogiły posypywano żółtym piaskiem, obrzeża zaś czarną ziemią. Z barwniku lub świerka robiono wianek z kwiatkami wykonanymi z kolorowej bibułki. Przynoszono też żywe fioletowe kwiaty nazywane "mroziakami" lub "zimowym zielem". W centralnym miejscu mogiły układano krzyż najczęściej z białych kulek śnieguliczki, przyozdabiany jeszcze jagodami czerwonej kaliny i kasztanami. W tę dekorację wstawiano ponadto świeczki lub małe lampki. Grób taki wyglądał przepięknie, jeśli rodzina ubrała go starannie i pomysłowo. Niestety, z biegiem lat "weszły" na cmentarze sztuczne kwiaty, wianki, ogromne światła, murowane groby, lastriko i to wszystko, co dziś widzimy.

Każda gospodyni piekła mnóstwo pierogów na tę świąteczną okazję. Najczęściej były one z serem, kaszą gryczaną, jabłkami, kapustą i makiem. Idąc do kościoła lub na cmentarz, należało ze sobą zabrać dużą torbę pełną pierogów i obdzielać nimi żebraków, których nazywano " dziadkami". Zawsze byli pod kościołem, siedzieli na schodach i dopominali się jałmużny. Każdy z nich pokazywał swoje kalectwo jak brak ręki czy nogi i zapewniał, że jest najbardziej nieszczęśliwy. Zdarzył się także kiedyś "cud". Dziadek bez nogi wrzeszczał bardzo głośno, nie chciał pierogów tylko pieniędzy. Gdy do kościoła wchodził Wielgi Jaśko, żebrak chwytał go za ręce i domagał się pieniędzy. Chłop dał mu jakieś grosze, ale proszący uznał sumę za niewystarczającą i chciał mu wyrwać portfel. Tego było za wiele. Jaśko zdenerwowany odepchnął natręta, który potoczył się po schodach. Stał się "cud", wyrosła mu druga noga i na dwóch kończynach żebrak się oddalił. Wszyscy głośno się roześmiali, a ten już nigdy nie wrócił. Pozostali bardzo się cieszyli, wiedzieli, że jest oszustem, a niektórzy po cichu mówili, że to pracownik SB. Od tej chwili dziadkowie naprawdę gorliwie odmawiali Różaniec i modlitwy za zmarłych. Ich zachrypłe, lecz mocne głosy słychać było w najbliższej okolicy.

Kościół i szkoła zachęcały starszych i dzieci do dbania o groby, szczególnie o te zapomniane i o żołnierskie. W pobliżu " Gaci" pochowano w czasie I wojny światowej kilku żołnierzy, ale po latach dokonano ekshumacji i ciała przeniesiono na miejscowy cmentarz. Pani w szkole kazała dzieciom wyszukać takie mogiły i przystroić je na święta. Piotrek i Kazik słyszeli o pochowaniu żołnierzy i znali miejsce pogrzebania. Postanowili więc usypać z ziemi i piasku mogiłę, postawili drewniany krzyż i przystroili gałązkami świerku, nasionami kaliny i śnieguliczki. Mogiła została wykonana bardzo ładnie. Wyglądała jakby została przyniesiona z cmentarza, dlatego stała się powodem strachu kilku kobiet wracających wieczorem z miasteczka. Idąc rozmawiały, śmiały się, a tu raptem zauważyły grób! Skąd się wziął? Nigdy w tym miejscu grobu nie było. Może to jakaś diabelska sztuczka? Starzy ludzie opowiadali, że tam straszyło, ale ostatnio nikt straszony nie był. Czyżby mrożące krew w żyłach opowiadania były prawdziwe? Na wszelki wypadek zaczęły się głośno modlić, ale grób wcale nie znikał. Nie można go było ominąć, bo znajdował się przy samej drodze, gdzie zaczynały się mokradła. Co robić? Nie poszły dalej, ale zawróciły, nakładając ze dwa kilometry, aby obejść zaklęte miejsce. Wszystko wyjaśniło się następnego dnia, mogiłę zniszczono, krzyż usunięto, ale w ludziach jakiś lęk pozostał.

Przez kilka dni po Zaduszkach pogoda była raczej wrześniowa, nie padały deszcze, ludzie mogli kończyć prace w polu. Tyka i Wis wieczorem w miasteczku kupili flaszkę wódki i z kilo kiełbasy, szukając miejsca, gdzie można by spokojnie wypić bez niechcianego towarzystwa. Próbowali uczynić to w parku, ale tam nie byli sami, postanowili więc pójść na cmentarz pod główną bramę. Miejsce to nadawało się do spełnienia ich zamiarów, bo przed bramą był dość duży taras. Zadowoleni z dobrego - jak sądzili - wyboru pomaszerowali uradowani i mocno spragnieni. Nie wiedzieli, że są obserwowani przez innego amatora alkoholu. Ten w mig zorientował się, w czym rzecz, i chyłkiem pobiegł na cmentarz krótszą drogą. Położył się pod bramą od strony cmentarza i niewidoczny czekał. Wkrótce przyszli obaj młodzieńcy, wybili korek z zalakowanej butelki, następnie podzielili kiełbasę na dwie równe części i zabierali się do wypicia z butelki. Tyka podał flaszkę Wisowi, mówiąc: "Pij!". Ten chcąc być grzeczny, odpowiedział: "Ty pij!". Tak butelczyna przechodziła z rąk do rąk i już Tyka zdecydował się wypić, gdy spod bramy ukazała się wyciągnięta dłoń, a jakiś przeraźliwy głos zawołał: "A mnie?". Tego było za wiele nawet dla nich. Przerażeni zmykali do domu, zostawiając na miejscu alkohol i kiełbasę. Przez kilka tygodni nie odważyli się wyjść wieczorem z domu. Nikt nie wiedział, co ich tak odmieniło, za to rodzina miała spokój.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Uwaga na oszustów podszywających się pod parafię - apel proboszcza z Lublina po pożarze kościoła

2025-12-29 07:31

Archidiecezja Lubelska/Małgorzata Oroń

Ksiądz Waldemar Sądecki, proboszcz parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Lublinie, apeluje do wiernych, by uważali na oszustów, którzy mogą wykorzystać tragedię, jaką był pożar kościoła, dla własnych korzyści - informuje Radio Lublin.

Więcej ...

USA: powstaje cyfrowa biblioteka relikwii z całego świata

2025-12-29 15:34

Karol Porwich/Niedziela

W Stanach Zjednoczonych powstaje The Relic Project - cyfrowa biblioteka relikwii z całego świata. Ma ona przypominać o ich duchowym znaczeniu i ich roli w życiu chrześcijańskim. Projekt ma być również zachętą do kultu relikwii, będącego pomocą w modlitwie i nawróceniu, poprzez kontemplację Boga w życiu jego świętych.

Więcej ...

Protest górników. Podpisano porozumienie ws. zabezpieczenia pracowników Silesii

2025-12-29 19:36
Transport węgla kamiennego

Adobe Stock

Transport węgla kamiennego

Porozumienie ws. zabezpieczenia pracowników Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia podpisano w poniedziałek po południu w Katowicach. Rozmowy odbywały się w ramach Trójstronnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kard. Ryś przeprowadził zmiany w kurii krakowskiej. Ks....

Kościół

Kard. Ryś przeprowadził zmiany w kurii krakowskiej. Ks....

„Brat” to najpierw ktoś bliski we wspólnocie, ten,...

Wiara

„Brat” to najpierw ktoś bliski we wspólnocie, ten,...

Po pożarze kościół w Lublinie grozi zawaleniem. Będzie...

Kościół

Po pożarze kościół w Lublinie grozi zawaleniem. Będzie...

Przeżył radykalne nawrócenie i zmienił styl życia

Wiara

Przeżył radykalne nawrócenie i zmienił styl życia

Leon XIV wprowadza zmiany w uroczystościach Bożego...

Kościół

Leon XIV wprowadza zmiany w uroczystościach Bożego...

Kraków: wiadomo, kto będzie osobistym sekretarzem kard....

Kościół

Kraków: wiadomo, kto będzie osobistym sekretarzem kard....

Nowenna do Świętej Rodziny

Wiara

Nowenna do Świętej Rodziny

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Wiara

Nowenna do Dzieciątka Jezus