Ten koncert, na który udało się zaprosić muzykującą od ponad 40 lat grupę „Skaldowie”, był swoistym świątecznym prezentem duszpasterzy dla parafian. - Przez cały rok nasi parafianie dbają o nas - powiedział „Niedzieli” proboszcz ks. Janusz Prejzner. - Dlatego i my chcieliśmy zatroszczyć się o naszych parafian i w tym okresie Bożego Narodzenia zrobić im taki właśnie prezent. Zaprosiliśmy na ten koncert wszystkich mieszkańców Wielkiej Wyspy, którzy przychodzą do naszego kościoła.
Na koncert złożyły się kolędy i pastorałki w autorskim opracowaniu samych „Skaldów”. Do każdego utworu słuchaczy zapraszał Jan Budziaszek, perkusista grupy. Były też tradycyjne kolędy w nowych aranżacjach.
Zespołowi muzyków profesjonalistów towarzyszyły dzieci i młodzież z parafialnej scholi. Przejęte swoją rolą jeszcze na pięć minut przed występem ćwiczyły. „Rozgrzewkę” z nimi prowadził Jan Budziaszek, który motywował ich do śpiewania sercem. Miło było popatrzeć na te roześmiane buzie, chłonące każde słowo artysty.
W świątyni pw. Świętej Rodziny zespół „Skaldowie” grał bardzo rodzinnie: wśród wykonawców były tym razem dorosłe dzieci artystów, m.in. córka Andrzeja Zielińskiego. Zatem i skład zesołu i tematyka nawiązywały do niedawno przeżytych świąt i do odpustu parafialnego.
- Z misterium Moje Betlejem występujemy na całym świecie już od 11 lat - powiedział nam Andrzej Zieliński z zespołu.
O tym, jak parafianie przyjęli prezent od swoich duszpasterzy najlepiej świadczyły tłumy przybyłych wiernych - kościół był szczelnie wypełniony.
Pomóż w rozwoju naszego portalu