Sumieniem należy się kierować. Jako katolik sprawę tę traktuję w sposób priorytetowy. W pracach parlamentarnych kieruję się własnym sumieniem, bez względu na naciski zewnętrzne, czy to partyjne, czy środowiskowe. Prawo i Sprawiedliwość pozwala nam, posłom, mieć własny osąd w wielu, często kontrowersyjnych sprawach, co dla mnie jest wartością podstawową w działalności polityka. Nie zdarzyło mi się być postawionym w sytuacji dyscypliny partyjnej w trakcie głosowania, która byłaby sprzeczna z moim sumieniem. Niewątpliwie zdarza się, że jestem postawiony przed dylematem moralnym bądź etycznym, kiedy muszę decydować o wyborze mniejszego zła. Dylematy ma każdy człowiek. W polityce istnieją pewne sfery działalności, które wymagają czasem daleko idącego kompromisu, w wyniku którego żadna ze stron nie jest zadowolona, ale obiektywnie patrząc, uzyskuje się efekt zdarzenia lepszy, niż do tej pory. Kompromisy w polityce zatem są dopuszczalne, nie można jednak przy ich uzyskiwaniu zatracić własnych, chrześcijańskich zasad postępowania i zagłuszyć własnego sumienia. Czystość polityki wymaga właśnie takiego postępowania i myślę, że jestem tym zasadom wierny.
Jacek Falfus - poseł RP Prawa i Sprawiedliwości; wójt gminy Kozy I i II kadencji; pierwszy starosta bielski; członek Akcji Katolickiej; z zawodu mgr inż. geodeta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu