Reklama

Kilka uwag o człowieku antykoncepcyjnym

Co to jest antykoncepcja, wie prawie każdy. Ale czym jest mentalność antykoncepcyjna? Kiedyś nie rozumiałem tego zwrotu. Teraz, kiedy założyłem już rodzinę - mam żonę i córkę - coraz częściej przypominam sobie to sformułowanie i dostrzegam jego znaczenie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Antykoncepcyjnie podać rękę

„Nawet rękę można podać antykoncepcyjnie” - usłyszałem kiedyś od o. Jana Góry. Trudno zrozumieć zło antykoncepcji, jeśli traktuje się jej zastosowanie jako jednorazowy akt, zażycie pigułki, użycie prezerwatywy albo innego produktu firm medycznych. Cóż bowiem może być złego w zażyciu pastylki? Czy różnica polega na tym, że coś jest sztuczne, tj. wytworzone fabrycznie? Wydaje się, że nie. Bo przecież i tzw. naturalne metody można stosować tak, że spełniają funkcję podobną do środków antykoncepcyjnych, z tą tylko różnicą, że w pewne dni będzie obowiązywała wstrzemięźliwość. Zło antykoncepcji nie polega na tym, że owe środki wytwarza się w fabrykach, podobnie jak dobro metod naturalnych nie wiąże się tylko z ich „ekologicznym” charakterem. Problem bowiem nie tyle leży w środkach, co w nas samych.
Użycie środków antykoncepcyjnych wiąże się przecież z pewną postawą wobec życia, postawą antykoncepcyjną. Postawę tę można streścić w słowach: „nie chcę, nie mogę, boję się”. „Nie chcę”, bo kto lubi zmiany? Pojawienie się dziecka, to całkowite przewartościowanie życia. Pojawienie się nowych obowiązków i problemów. Każdy wie, że kolorowe gazety dla przyszłych mam nie mówią prawdy. Kłamią, twierdząc, że macierzyństwo (i ojcostwo) jest równie kolorowe, jak ich okładki i reklamy wózków za 10 tys. zł. Pojawienie się dziecka to rewolucja, a współczesny człowiek, choć czasem lubi dawkę mocnych wrażeń, to na całkowitą rewolucję się nigdy nie zgodzi. Może i rzuci się z mostu na elastycznej linie, ale potem wróci do domu, włączy telewizor i pogrąży się w wieczornej drzemce. Nie lubię zmian, więc lepiej, żeby go nie było. „Nie mogę”, bo mnie nie stać. Nie mam jeszcze samochodu, więc jak mogę myśleć o dziecku? Nie zapewnię mu przyszłości, więc lepiej, żeby go nie było. Wreszcie: „boję się”. Boję się, bo - jak już zostało powiedziane - nie lubię zmian i mnie nie stać. Ale też boję się, bo wszędzie się mówi, że dziecko to wielka odpowiedzialność, a ja nie czuję się jeszcze odpowiedzialny. Ten argument z pozoru wydaje się słuszny, bo czy nie byłoby lepiej, aby dzieci rodziły się tylko ludziom odpowiedzialnym? Zapomina się jednak, że nikt nie rodzi się odpowiedzialnym. Co więcej, nikt nie może powiedzieć, że jest odpowiedzialny nim pojawi się przedmiot odpowiedzialności. Powyższy argument powinno się rozumieć zatem tak: nie chcę go, bo nie chcę być odpowiedzialny.

Zaniechanie i zasługa

Postawa „nie chcę, nie mogę, boje się”, to postawa człowieka zamkniętego. Człowiek zamknięty boi się zmiany, boi się odpowiedzialności i wciąż kalkuluje. Robi to tak intensywnie, że przestaje być zdolnym do jakiegokolwiek twórczego aktu. Człowiek antykoncepcyjny żyje, ale tak jakby nie żył, bo boi się każdego ruchu. Podać antykoncepcyjnie rękę, to podać i nie podać jej zarazem. Wyciągnąć dłoń na powitanie, ale nieśmiało i szybko schować, nim druga osoba zdoła jej dotknąć.
Pokazana wyżej postawa wydaje się być zdroworozsądkowa i tak myśli większość naszych rodaków. Stąd na jedną kobietę przypada obecnie w Polsce 1,2 dziecka - najmniej w Europie. Zarazem jest to postawa okrutna, jeśli pomyślimy, że kalkulujemy być albo nie być drugiego człowieka. Skoro uważamy nasze własne życie za dobro, to tak samo powinniśmy uważać dobrym życie innych ludzi. A jeśli życie jest czymś dobrym, to jesteśmy moralnie zobowiązani do jego przekazywania. Jak uczy Kościół uczestniczymy tym samym w Boskim akcie stworzenia (por. np. Paweł VI, Humanae Vitae, 1). Nie chodzi więc tu tylko o to, by nie zabijać. Trzeba dawać.
Św. Tomasz z Akwinu pisał, że lepiej mieć więcej dzieci, bo z każdym dzieckiem przybywa osób do kochania. A im więcej osób do kochania, tym lepiej. Wraz z każdym dzieckiem świat człowieka się poszerza. Taki większy świat jest lepszy niż mały, zamknięty światek człowieka antykoncepcyjnego. Lepiej jest zatem mieć dzieci niż ich nie mieć. Nasi przodkowie nie mieli tu żadnych wątpliwości, a żyli w warunkach o wiele trudniejszych od naszych. Ciąża nie „ciążyła”, ale była błogosławieństwem. Zapłodnienie nie było wpadką, pechem, ale darem i powodem do szczęścia. I pod tym względem stali moralnie o wiele wyżej niż my. Gdyby tak nie myśleli, to dziś nie byłoby wielu z nas. Zabrakłoby więc jakiegoś dobra.
Skoro tak, to przekazywanie życia jest zasługą, a odmowa przekazania życia - zaniechaniem. Zaniechanie zaś jest rodzajem winy. Nie powinniśmy się zatem tłumaczyć z tego, że mamy dzieci, ale raczej z tego, że ich nie mamy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Historia powołania. Znajomy w seminarium, Jezus na krzyżu i… Jan Paweł II

2024-05-18 10:30

archwium s. Joanny Cybułki

Chciałam wiedzieć, co ze sobą zrobić, ale… żeby to było na zawsze! Szukałam swojego miejsca. Czułam pewnego rodzaju niepokój – tak o początkach swojego powołania opowiedziała portalowi Polskifr.fr s. Joanna Cybułka z Instytutu Zakonnego Apostołek Jezusa Ukrzyżowanego. Ważną rolę w jej powołaniu odegrał św. Jan Paweł II, który przyszedł na świat dokładnie 104 lata temu.

Więcej ...

Prezydent o żołnierzach walczących pod Monte Cassino: o Polskę walczyli i za Polskę ginęli

2024-05-18 19:16

PAP/Piotr Nowak

Polscy żołnierze walczący pod dowództwem gen. Władysława Andersa to bohaterzy, którzy walczyli o to, aby otworzyć drogę do wolności; oni o Polskę walczyli i za Polskę ginęli - mówił podczas obchodów 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino prezydent Andrzej Duda.

Więcej ...

Pan wzywa do drogi Chrystusowej

2024-05-18 15:15
Nowo wyświęceni diakoni z biskupem Adrianem Putem oraz księżmi formatorami

Katarzyna Krawcewicz

Nowo wyświęceni diakoni z biskupem Adrianem Putem oraz księżmi formatorami

Nasza diecezja ma dwóch nowych diakonów.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Święty od trudnych spraw

Niedziela w Warszawie

Święty od trudnych spraw

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Kościół

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Dzień po dniu budujmy osobistą relację z Jezusem

Wiara

Dzień po dniu budujmy osobistą relację z Jezusem

Obchody 80. rocznicy Bitwy o Monte Cassino, wśród...

Historia

Obchody 80. rocznicy Bitwy o Monte Cassino, wśród...

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela