Przynieśli Cię Rodzice kornie do Świątyni,
aby Pierworodnego ofiarować Bogu
i wiedzieli jak wszyscy, gdy stanęli w progu,
że Dziecię namaszczone cuda tu uczyni.
Trzymała Cię Maryja w troskliwej pewności,
Józef skrzętnie doglądał każdego działania,
a łaska Ojca Twego w należnej wzniosłości
szykowała podstawy przyszłym poczynaniom.
A nam cóż ofiarować? I komu? I czemu?
Błahe sprawy, jak pieniądz, wielkie wypierają,
Ojczyzna już niemodna, honor w niskiej cenie.
Polak, co niegdyś orłem, dziś szybki jak zając;
pytany, dokąd biegnie, dziwi się wszystkiemu,
błądzi niemal bezwiednie po świata arenie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu