Reklama

Moje refleksje

„Gorący” temat

Gdyby na początku lat 90. przeprowadzono w Polsce lustrację, temat teczek, list i pseudonimów byłby dzisiaj definitywnie zamknięty. Ponieważ tego nie uczyniono - w wyniku umów „okrągłostołowych” - jesteśmy świadkami procesów, które mogą doprowadzić do rozkładu państwa, choćby przez liczne afery gospodarcze i korupcyjne, i do znacznego zafałszowania najnowszej historii Polski.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak się złożyło, że w moim przypadku temat lustracji przywołuje wspomnienia z młodości. W maju 1983 r., po tym jak zostałem brutalnie zatrzymany podczas demonstracji prosolidarnościowej na placu Farnym w Rzeszowie, w ramach jednego z bardzo wielu przesłuchań zaproponowano mi podpisanie oświadczenia o podjęciu współpracy z SB. Po chwili zastanowienia (miałem wówczas niespełna 20 lat) kategorycznie odmówiłem - do dnia dzisiejszego nie widzę w tym nic bohaterskiego.
Propozycja podpisania współpracy została poprzedzona obietnicą natychmiastowego opuszczenia budynku KW MO (kilkadziesiąt godzin później stanąłem przed sądem), a także zastosowaniem straszaka w postaci zwolnienia z pracy mojego ojca. Mamę pominięto, ponieważ pracowała w prywatnym zakładzie krawieckim. Na koniec owego historycznego dla mnie przesłuchania, oficer milicji (SB?) wydał mi „polecenie” napisania oświadczenia, w którym miałem zobowiązać się do zachowania tajemnicy. I tym razem nie spełniłem jego oczekiwań, co spotkało się z bardzo nerwową jego reakcją. Po tym zaprowadzono mnie do celi… na obiad (tego talerza z zielonkowatą rybą nigdy nie zapomnę). Po przekroczeniu jej progu zauważyłem, że jest nas dużo mniej niż rano, kiedy piliśmy czarną kawę. Nie zastanawiałem się wówczas dlaczego tak się stało. Pamiętam, że wśród nas był młody chłopak, który za kilkanaście dni miał zdawać egzamin maturalny. Był bardzo wystraszony i zamknięty w sobie. Po przesłuchaniu - które podobno odbyło się w obecności jego ojca - do celi już nie wrócił. Kiedy słyszę o lustracji, to często myślę o tym chłopcu. Stawiam wówczas pytanie, które pozostanie dla mnie na zawsze bez odpowiedzi: czy decyzja, którą podjął (bardzo prawdopodobne, że pod naciskiem ze strony swojego ojca) ów młody człowiek w majowe przedpołudnie 1983 r. mogła w jakimś stopniu zaciążyć na całym jego życiu?
Ten przykład - co pragnę podkreślić - nie jest argumentem przemawiającym przeciwko przeprowadzeniu lustracji. On jedynie w jakimś stopniu jest dowodem na to, że lustracja jest operacją trudną i nierzadko bolesną. Dlatego też nie można jej sprowadzać tylko wyłącznie do wymiaru politycznego czy nawet prawnego. Każda sprawa to konkretny człowiek wraz z całą swoją podmiotowością.
Przeglądając zawartość swojej teczki, która została mi przekazana przez IPN - wraz z bardzo ważnym dla mnie zaświadczeniem - w maju 2003 r. doszedłem do wniosku, że żaden ze znajdujących się w niej dokumentów nie został sfałszowany. Jestem również przekonany co do tego, że ostateczna zgoda na podjęcie współpracy w każdym przypadku znajdowała swój wyraz w złożonym własnoręcznie podpisie. Ów podpis - co jest dla mnie oczywiste - był i jest świadectwem dokonanego w sposób świadomy wyboru. A każdy wybór - także i ten dokonany w ekstremalnych warunkach - związany jest z odpowiedzialnością.
Jeżeli ktoś w połowie lat 80. studiując na wyższej uczelni często w celach handlowych wyjeżdżał za granicę to był w sposób szczególny (powinien mieć tego pełną świadomość) narażony na bezpośredni kontakt ze służbą bezpieczeństwa. Nie trudno było się znaleźć w „jej objęciach” na przykład tym, którzy we własnym mieszkaniu mieli rozlewnię wyrabianego domowym sposobem alkoholu. Wykrycie tego typu działalności oznaczało tylko jedno: wykreślenie z listy studentów. Albo… (?). Nie trudno było „złamać” kogoś, kto niemal bez zastanowienia podpisywał - byłem tego świadkiem - deklarację członkowską ZSP (popierane przez władze komunistyczne Zrzeszenie Studentów Polskich) tylko dlatego, aby w okresie wakacji pojechać za „symboliczną” złotówkę na obóz żeglarski na Mazury. Bo prawda jest taka, że tylko ludzie o „zdrowych kręgosłupach” moralnych, czyli ci, którzy mają prawidłowo ustawioną hierarchię wartości są zwykle na tyle silni, aby oprzeć się wszelkim pokusom a nawet szantażom. Tak było wczoraj, tak jest dzisiaj i tak będzie jutro.
Każdy człowiek ma prawo do popełnienia błędu. Toteż żadne działanie, nawet i to, u podstaw którego leżą najżywotniejsze interesy państwa i narodu, a do niego zaliczam lustrację, nie może mieć za cel zniszczenie człowieka, także i tego, który ma za sobą agenturalną przeszłość. Ale człowiek ten - idąc przede wszystkim za głosem swojego sumienia - powinien mieć odwagę przyznać się do popełnionych błędów i wypowiedzieć publicznie słowa o jakże głębokiej treści: żałuję i przepraszam. Także - jeżeli jest to konieczne i jeszcze możliwe - powinien on uczynić wszystko w kierunku naprawienia wyrządzonych krzywd. I dopiero wówczas, naprzeciw takiemu człowiekowi powinno wyjść przebaczenie. Dlaczego w III Rzeczypospolitej o tym wszystkim zapomniano?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas: cieszę się z powrotu ikony Matki Bożej Jasnogórskiej do paryskiej katedry Notre-Dame

2025-11-04 08:06

fot. Jakub Szymczuk

Maryja z Jasnej Góry i z każdego miejsca, w którym Jej Ikona się znajduje, przychodzi do nas jako pomoc i obrona - powiedział w rozmowie z Polskifr.fr metropolita warszawski abp Adrian Galbas.

Więcej ...

Św. kard. Karol Boromeusz - wzór pasterza

Niedziela łowicka 44/2005

pl.wikipedia.org

„Wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości” - mawiał św. Karol Boromeusz. Bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że w tym zdaniu wyraża się cała Ewangelia Chrystusowa. Jednocześnie stanowi ono motto życia i działalności św. Karola Boromeusza, którego Kościół liturgicznie wspomina 4 listopada.

Więcej ...

Nota doktrynalna o tytułach maryjnych: Matka wiernego ludu, a nie Współodkupicielka

2025-11-04 11:12

Vatican Media

Dokument Dykasterii Nauki Wiary, zaaprobowany przez Papieża Leona XIV, precyzuje, jakich tytułów należy używać w odniesieniu do Matki Bożej. Szczególną uwagę zwraca na określenie „Pośredniczka wszystkich łask”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Spłonął historyczny klasztor kartuzów we Francji

Kościół

Spłonął historyczny klasztor kartuzów we Francji

Czy Prymas Glemp wiedział, że ks. Popiełuszko miał być...

Kościół

Czy Prymas Glemp wiedział, że ks. Popiełuszko miał być...

Czy w pełni uczestniczę w Eucharystii?

Wiara

Czy w pełni uczestniczę w Eucharystii?

Św. kard. Karol Boromeusz - wzór pasterza

Święci i błogosławieni

Św. kard. Karol Boromeusz - wzór pasterza

To ile za te wypominki?

Kościół

To ile za te wypominki?

Nowenna za dusze czyśćcowe

Wiara

Nowenna za dusze czyśćcowe

Biskupi przemyscy apelują o modlitwę w intencji abp....

Niedziela Przemyska

Biskupi przemyscy apelują o modlitwę w intencji abp....

Świadectwo życia w śpiączce po wypadku: nie umarłam,...

Wiara

Świadectwo życia w śpiączce po wypadku: nie umarłam,...

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój