„Szczęście człowieka na ziemi zaczyna się dlań wtedy, gdy, zapominając o sobie, zaczyna żyć dla bliźnich” - pisał Mikołaj Gogol. Te słowa pozwalają nam lepiej zrozumieć motywy działania ludzi niosących pomoc głodnym, bezdomnym, samotnym i zepchniętym na margines społeczeństwa. Tysiące darmowych bochenków chleba, hektolitry gorącej zupy, setki kilogramów odzieży, pomoc w wykupieniu leków, a często zwykłe słowa ludzkiej życzliwości i otuchy - to praca wielu cichych bohaterów, dostrzegających w drugim człowieku Chrystusa. Od innych akcji nagłaśnianych w mediach ich pomoc różni się tym, że jest dyskretna. Do każdego daru dokładają odrobinę ludzkiego serca i żarliwą modlitwę. Oto kilka zaledwie „punktów dobroci”, które tej zimy pozwoliły przetrwać wielu biednym czy bezdomnym.
Akcja Katolicka przy parafii św. Zygmunta w Częstochowie. Koordynatorem pomocy jest tu Halina Adamicka. Wolontariusze działają w 12 parafiach, w oparciu o lokalną zbiórkę żywności, dostawy z zewnątrz, fundusze pozyskane z opieki społecznej i te wrzucane do puszek w kościołach. Wydają chleb i inne produkty żywnościowe, odzież i obuwie. Osobom szczególnie dotkniętym biedą opłaca się rachunki za energię elektryczną, wykupuje niezbędne lekarstwa. Wolontariusze AK penetrują środowisko i - w razie potrzeby - natychmiast reagują w sprawach na pozór nie do załatwienia. O ich sukcesie decyduje szybki obieg informacji i nawiązanie odpowiednich kontaktów.
Kuchnia św. Antoniego przy parafii Świętych Piotra i Pawła w Zawierciu. Codziennie etatowa kucharka wraz z wolontariuszami m.in. z Żywego Różańca i Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego, przygotowują z ofiarowanych darów pożywny posiłek dla ponad 100 osób. Radością proboszcza ks. kan. Zenona Gajdy jest integracyjna świetlica „Betania”, w której ok. 60 dzieci spędza wolny czas, znajdując tam atmosferę rodzinnego ciepła.
Pośród wielu zgromadzeń zakonnych, które mimo swoich skromnych środków na utrzymanie dzielą się z głodnymi, nie sposób pominąć Zgromadzenia Sióstr Nazaretanek z częstochowskiej ul. Dąbrowskiego. Stąd nikt nie odchodzi głodny, a „siostrzana” zupa często stanowi dla wielu jedyny ciepły posiłek w ciągu dnia. Stałe wsparcie, na miarę możliwości Zgromadzenia, otrzymują też wielodzietne rodziny. Do tradycji prowadzonego przez Siostry przedszkola weszło pośrednictwo w rozdzielaniu darów, przynoszonych dla potrzebujących przez rodziców i byłych wychowanków przedszkola.
Parafia św. Jakuba Apostoła w Częstochowie. Tutaj zgodnie z zasadą proboszcza ks. Józefa Franelaka, która mówi że „nędza materialna ściśle związana jest z nędzą duchową”, duży nacisk położono na życie duchowe najuboższych parafian. Wolontariuszki z parafialnego oddziału Caritas znają doskonale swoje środowisko, a ich posługa to, oprócz pomocy rzeczowej, dostarczanie prasy katolickiej i posiłków osobom obłożnie chorym, a także wsparcie duchowe przez niesienie otuchy i przypominanie w każdej sytuacji o Bożym Miłosierdziu.
Parafialny Zespół Caritas przy parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Myszkowie-Mijaczowie. Tutejsi wolontariusze opiekują się rodzinami wielodzietnymi. Parafia opłaca obiady w szkolnej stołówce, organizowane są paczki świąteczne, a także rozdzielane produkty żywnościowe, odzież i obuwie. Szczególną opieką objęto dzieci z rodzin najuboższych. Prowadzona jest pomoc doraźna w formie wykupywania leków, zakupu opału, opłaty niezbędnych rachunków. Dzięki ofiarności parafian i otwartego serca proboszcza ks. kan. Jana Batorskiego mogą być prowadzone wszyskie te akcje. Tegoroczna kwota pomocy przekroczyła już 47 tys. zł.
To tylko mały przykład miejsc, w których Bóg przez drugiego człowieka okazał swoje miłosierdzie. Warto, abyśmy szczególnie w okresie Wielkiego Postu uświadomili sobie cel naszego ziemskiego pielgrzymowania: żyjemy nie po to, aby nam było dobrze, lecz aby czynić dobro dla bliźnich - dając tym samym świadectwo wiary.
Pomóż w rozwoju naszego portalu