"O, wiekuista Trójco! Ty jesteś morzem niezgłębionym. Im bardziej się w nim zanurzam oraz im bardziej Cię odnajduję, tym bardziej Ciebie szukam. Nigdy nie można o Tobie powiedzieć: dość! Dusza, która syci się w Twoich głębokościach, nieustannie Cię pożąda, gdyż nieustannie głodna jest Ciebie, o Przedwieczna Trójco. Pragnie ona zawsze widzieć Twoją światłość w Twojej światłości"
św. Katarzyna ze Sieny
W niedzielę 18 czerwca, Kościół w swojej Liturgii w szczególny
sposób oddawał cześć Trójcy Świętej, kierując uwagę wszystkich wiernych
na Osobę Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego, mających tę samą boską
naturę przy zachowaniu odrębności każdej z Osób. Trójca Święta jawi
się jako tajemnica Boga, który jako Miłość objawił się w dziejach
i daje się poznawać przez misterium miłości, jako Ojciec, Syn i Duch
Święty. Bóg tworząc komunię trynitarną, pragnie nie tylko odkrywać
ją przed człowiekiem, ale do takiej komunii miłości zaprasza i wzywa.
On - miłujący, wzywa umiłowanego, by miłował.
Nauka o Trójcy Świętej, nie mająca swego wyraźnego odbicia
na kartach Pisma świętego (analogii można doszukiwać się w tekstach
Rdz 18, Dn 3, 19 -90 i Iż 6, 3), pozostała w teologii Kościoła, zwłaszcza
zaś w Tradycji chrześcijańskiego Wschodu, żywa. Duże zasługi w tym
względzie odegrali m. in. Teofil z Antiochii, apologeta żyjący w
II w., św. Atanazy, św. Cyryl Aleksandryjski, św. Bazyli Wielki,
św. Grzegorz z Nyssy i św. Grzegorz z Nazjanzu. Natomiast na Zachodzie
teologią trynitarną zajmowali się: św. Augustyn, św. Ireneusz z Lyonu,
św. Hilary z Poitiers, myśliciele ze Szkoły św. Wiktora, a także
św. Tomasz z Akwinu. Tajemnicę Przenajświętszej Trójcy próbowali
również przybliżać artyści, zwłaszcza zaś twórcy ikon. Do grona tego
niewątpliwie należy Andrzej Rublow (+1430), mnich, asceta, myśliciel
i teolog. W tradycji Kościoła Wschodniego uznawany za świętego, w
wyniku otrzymanej wizji, którą poprzedziło duchowe przygotowanie,
przedstawił przy pomocy pędzla komunię trynitarną - Ojca, Syna i
Ducha Świętego. Ponieważ przepiękna kopia ikony Rublowa znajduje
się w kościele p. w. Trójcy Świętej na ul. Nałęczowskiej w Lublinie,
warto poświęcić nieco miejsca i uwagi bogatej symbolice, do której
odwołał się artysta prezentując wzajemne relacje między Ojcem, Synem
i Duchem Świętym.
Mistrz Andrzej w nawiązaniu do biblijnej sceny z Księgi
Rodzaju (Rdz 18) przedstawił trzech podróżnych, których gościł u
siebie Abraham. Przybysze to trzej aniołowie o smukłych sylwetkach,
zgromadzeni wokół biesiadnego stołu, na którym znajduje się kielich.
Każdy z aniołów wskazuje na ten symbol uczty wyraźnym ruchem ręki.
Patrząc na ikonę można odnieść wrażenie, że artysta połączył w jedno
spoczynek boskich przybyszów i łagodny ruch, który związany jest
z ich pełną powagi majestatyczną rozmową. Nie trudno dostrzec, że
aniołowie są bardzo mocno do siebie podobni. Złotego koloru twarze
wyrażają ich boskość, zaś wspólnym ich elementem są skrzydła. Duch
Święty, postać anioła z zielonym płaszczem, kieruje nasz wzrok ku
Synowi, postaci umieszczonej na obrazie w centrum. Syn odziany w
szatę koloru purpury, spogląda na Ojca, jakby w ciągle trwającym
stanie kontemplacji, pogrążony w miłości i świętej zadumie. Błękitny
płaszcz Ojca stapia się, zlewa w jedno z szatą Ducha Świętego, przez
co Rublow wyraził ich jedna boską naturę. Wspomniano już, że symbolem
uczty jest kielich. Warto jednak zwrócić uwagę, że i sam stół biesiadny
artysta przedstawił w formie kielicha. Jest to jednoznaczne nawiązanie
do łączącej wszystkie postaci komunii miłości oraz ofiary zabitego
Bożego Baranka - Jezusa Chrystusa. Widzimy zatem, iż mistrz Andrzej
połączył ofiarę Jezusa Chrystusa, którą Ten złożył z siebie na krzyżu
z Eucharystią, jako uobecnieniem Wieczernika i Golgoty. Krzyż, który
łączy się z ofiarą Syna malarz przedstawił w subtelny sposób umieszczając
środkowego anioła, czyli Syna, ponad pozostałymi, którzy tworzą niejako
ramiona Jego krzyża. Z kolei ziemia ma na obrazie formę kwadratu
znajdującego się u dołu stołu. Nad aniołem znajdującym się po lewej
stronie wznosi się wyraźny kontur gmachu świątyni. To symbol niebieskiego
Jeruzalem, oznaczające koniec dziejów, a zarazem wyznaczające nam
pielgrzymującym, cel ziemskiej wędrówki. Zielone drzewo, umieszczone
po przeciwległej stronie, symbol rajskiego ogrodu, nawiązuje do początku
dziejów wszechświata i harmonii, jaka wtedy panowała pomiędzy Stwórcą
i całym stworzeniem. Może na zakończenie warto jeszcze dodać, iż
postacie aniołów wpisane są niejako w okrąg, czyli symbol, który
nie ma początku ani końca, tak jak nie początku i końca sam Bóg.
Przybliżona tu w ogólnych zarysach symbolika ikony Andrzeja
Rublowa kieruje nasz wzrok, umysł i serce ku tajemnicy Boga, który
stanowiąc komunię trynitarną, pragnie i nas do tej komunii miłości
zaprosić. "Kto Mnie widzi, widzi Ojca" - mówi Jezus. Zatem On, Boży
Syn przybliża nam Ojca, Jego miłosierną miłość. On także udziela
nam Ducha Świętego, byśmy pełni Jego światła, mocy i mądrości mogli
do Boga, który jest tajemnicą, zbliżać się, poznawać ją, w niej uczestniczyć.
Uroczystość Trójcy Przenajświętszej była taką wyjątkową
okazją do wyrażenia Bogu radości i uwielbienia. W sposób szczególny
czyniła to wspólnota parafialna przy ul. Nałęczowskiej. Parafialne
święto obchodzone przy pięknej, słonecznej pogodzie, zgromadziło
rzesze wiernych, którzy odpowiedzieli na zaproszenie swego duszpasterza,
ks. Waldemara Ćwieka. Przybyli również goście z parafii sąsiednich,
aby śpiewem i wspólną modlitwą uwielbić Boga w Trójcy Osób. Odpustowej
sumie przewodniczył dziekan - ks. kan. Stanisław Dziwulski, zaś homilię
wygłosił piszący te słowa. Wokół dostojnie udekorowanego ołtarza,
oprócz wiernych, zebrała się także duża liczba duchowieństwa diecezjalnego
oraz przedstawiciele wspólnot zakonnych. W atmosferze radości i zadumy
modlono się m. in. o siły i Boże błogosławieństwo potrzebne w trakcie
wznoszenia nowej świątyni, której budowa niebawem się rozpocznie.
Wspólnota parafialna pod przewodnictwem swego Księdza Proboszcza
pragnie wznieść nowy dom Boży, w którym chce jeszcze gorliwiej i
bardziej pobożnie oddawać cześć Bogu, który objawił się jako święta
komunia miłości. To Jego, Ojca, Syna i Ducha Świętego wierni chcą
uwielbiać, błagać i przepraszać. Święta zaś ikona, jako plastyczny
wizerunek Trójcy Przenajświętszej, widziany z perspektywy prezbiterium,
pełna majestatycznego piękna, ma stanowić przedziwny pomost między
tym, co niewidzialne i tajemnicze, a tym, co wypełnia przestrzeń
codziennego życia modlącego się i pielgrzymującego ludu. Warto może
jeszcze dodać, iż materialnym darem parafian, a zwłaszcza mężczyzn
był przepiękny ornat z wyhaftowanym wizerunkiem Trójcy Świętej, w
którym czcigodny celebrans przewodniczył wspólnym modlitwą ku czci
Przenajświętszej Trójcy.
Zakończmy to rozważanie słowami modlitwy mistyczki i Doktora
Kościoła, św. Katarzyny ze Sieny, która miała tę łaskę, że nie tylko
żyła na co dzień życiem Trójcy Świętej, ale dane jej było oświadczyć
Świętej Trójcy w kontemplacyjnej wizji: "O, wszechmocna i wiekuista
Trójco! O najsłodsze i niewysłowione Miłosierdzie! Któż mógłby nie
zapłonąć od tak wielkiej miłości? (...) Co Cię skłania, że Ty, Bóg
nieskończony, zwracasz się ku mnie, mizernemu stworzeniu? Nic innego,
jak tylko Ty sam, Ogniu miłości! Nieustanna miłość, jedynie miłość
skłoniła Ciebie i nadal skłania, abyś zmiłował się nad Twoimi stworzeniami,
napełniając je swoimi łaskami bez końca i darami bez miary (...).
O, Wielkości odwieczna! O Ty, Ogromie Dobroci! Uniżyłeś się, stałeś
się mały, aby wywyższyć człowieka. W którąkolwiek stronę się zwrócę,
widzę nieograniczony ogień Twojego miłosierdzia".
Pomóż w rozwoju naszego portalu



