Drogę Krzyżową zorganizowała diakonia wyzwolenia Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej. W przygotowanie i poprowadzenie rozważań do poszczególnych stacji aktywnie włączyli się członkowie Ruchu z parafii św. Jadwigi Królowej w Lublinie. „Miłość Boża przyprowadziła nas, abyśmy przeszli szlakiem Drogi Krzyżowej, modląc się za tych, którzy są zniewoleni różnymi nałogami. Chcemy także złożyć dar dla tej Miłości przez trwanie w tym, co postanowiliśmy” - mówił przed archikatedrą ks. Marek Urban, archidiecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie. Członkowie KWC dobrowolnie podejmują decyzję o całkowitej wstrzemięźliwości od alkoholu. Swoje postanowienie odczytują jako bezinteresowny dar i służbę na rzecz wyzwolenia z nałogów społecznych, które niszczą godność człowieka i nie pozwalają urzeczywistniać siebie zgodnie ze swoim powołaniem. Krucjata pomaga członkom stawać się prawdziwie wolnymi i prawdę o wyzwoleniu nieść innym. Obecność w dziele KWC jest trudne, często spotyka się z niezrozumieniem. Decyzję i trwanie w Krucjacie podejmuje się jednak z wielką radością, bo Krucjata jest jak droga krzyża Chrystusowego. Członkowie wzorują się na Tym, który biorąc krzyż dobrowolnie składa ofiarę z miłości. Krzyż rozumiany jest jako jedyna droga do wolności.
„Jezus bierze na Golgotę ciężar naszej zniszczonej wolności - bierze krzyż i liczy, że pójdziemy za Nim, że uniesiemy naszą wolność, że nie upuścimy jej w błoto i nie zostawimy, a jeśli upadniemy, to wstaniemy i na nowo ją weźmiemy” - rozważali wierni. Przy poszczególnych stacjach odczytywano fragmenty Pisma Świętego. Przytaczano także urywki dzieł ks. Franciszka Blachnickiego, założyciela Oazy i KWC, który przypomina, że w wyroku krzyża zamknięta jest łaska życia: „Krzyż jest nam dany, nie uwolnimy się od niego, ale możemy przemienić go w błogosławieństwo. Nie zmienimy naszego codziennego krzyża, jedno jest tylko rozwiązanie - musimy go wziąć na siebie, musimy się z nim pogodzić, uzbroić się w cierpliwość, a wtedy krzyż zmieni się w błogosławieństwo”.
Duży drewniany krzyż poniesiony został spod katedry przez Bramę Trynitarską ulicą Jezuicką, Rynkiem, Grodzką do pl. Zamkowego i z powrotem Podwalem, przez pl. Po Farze, Archidiakońską, Dominikańską, Jezuicką przez bramę do katedry. Szczególnie wymowne było przejście od stacji trzeciego, najcięższego upadku Jezusa pod ciężarem krzyża. Osobistą modlitwę w całkowitym milczeniu ofiarowano w intencjach ludzi zniszczonych nałogami, tych, którzy nie mogą już powiedzieć „nie” i nie potrafią wyciągnąć ręki o pomoc. „Chcemy, aby dzieło KWC zwyciężało przez krzyż, przez głębokie zrozumienie ofiary z cząstki samego siebie dla miłości do innych ludzi i do Ojczyzny” - modlili się uczestnicy Drogi Krzyżowej. „Ty nas uzdrawiasz swoją Krwią, w Twoich ranach jest nasze zdrowie, w Tobie źródło odrodzenia moralnego - Panie, prowadź nas swoją drogą” - zwracali się do Chrystusa uczestnicy.
Po nabożeństwie w archikatedrze odprawiona została Msza św. w intencji trzeźwości, podczas której w procesji z darami nowi członkowie KWC złożyli deklaracje wstąpienia do Krucjaty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu