Reklama

Tajemnice drogi krzyżowej (4)

Niedziela płocka 12/2005

Golgota to już ostatni etap Drogi Krzyżowej, która dokonała się w piątek, prawdopodobnie 7 kwietnia 30 r. To ostatnia „stacja”, ale jednocześnie najbardziej bolesna. Historyczna rekonstrukcja tamtych wydarzeń stawia przed nami wiele zdumiewających faktów… W Wielkim Poście po raz ostatni przypatrujemy się niektórym spośród wielu „tajemnic Drogi Krzyżowej”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skłoniwszy głowę, oddał ducha… (J 19, 30)

Męki Jezusa na krzyżu trwały blisko 3 godziny. 3 godziny dla cierpiącego człowieka potrafią wlec się w nieskończoność, ale obiektywnie konanie nie trwało długo. Nie powinno to dziwić w przypadku takich zranień, jakich doznał wcześniej Jezus. Zwykli, niepoddani tak bestialskim katuszom skazańcy wisieli nieraz na krzyżach nawet kilka dni, błagając o skrócenie im cierpień. Można było je skrócić tylko aktem łaski prokuratora Piłata poprzez połamanie kości udowych. Ukrzyżowani nie mogli wówczas wspierać się na przybitych nogach i powoli dusiła ich napierająca na tchawicę klatka piersiowa. Łotrowie wiszący obok Jezusa dostąpili tej „łaski”, ale nie ze względu na litość, lecz z powodu rozpoczynającego się wieczorem święta Paschy. Prawo żydowskie zabraniało pozostawienia zwłok ludzkich, i jakiejkolwiek nawet padliny, niepogrzebanych, trzeba było zatem uśmiercić skazańców przed zmrokiem. Piłat nie chciał prowokować zebranego w Jerozolimie na święto tłumu. Warto zauważyć, że Jeruzalem liczyło w czasach Jezusa około 56 tys. mieszkańców, a na czas wieczerzy Paschalnej przybywało do niego blisko 125 tys. Żydów spoza Świętego Miasta. To powodowało u rzymskiego okupanta zrozumiałą obawę przed zbrojnym powstaniem i skłaniało do ugodowej polityki na czas święta.
Ta swoista „amnestia” polegająca na przyspieszeniu śmierci poprzez łamanie nóg nie stosowała się już do ukrzyżowanego Jezusa, gdyż zmarł około dziewiątej godziny, czyli, licząc według żydowskiego zwyczaju od wschodu słońca, była to rozumiana w dzisiejszym sensie godzina piętnasta. Samej chwili śmierci towarzyszyły niezwykłe znaki, co przekazują wszystkie Ewangelie. Musiały to być tak spektakularne wydarzenia, że „na widok tego, co się działo, setnik oddał chwałę Bogu i mówił: „istotnie, człowiek ten był sprawiedliwy” (Łk 23, 47). Ewangeliści wspominają, że zapadł wówczas zmrok. Wiemy z pewnością, że stało się to nie z powodu zachodu słońca, gdyż na Bliskim Wschodzie jest to niemożliwe o piętnastej. Prawdopodobnie przyczyną ciemności była, pojawiająca się nagle za sprawą gorącego pustynnego wiatru, burza piaskowa. Wiatr ten znany jest pod nazwą chamsin i zwykle niesie ze sobą tumany kurzu i pyłu, który zasłania niebo tak szczelnie, że zapadają ciemności. Oprócz pustynnego wiatru śmierci towarzyszyło też silne trzęsienie ziemi. Chociaż te zjawiska same w sobie nie są niczym szczególnym w Palestynie, to jednak zbiegnięcie się ich z chwilą pełnej dostojeństwa śmierci słusznie wszystkim zebranym wydały się znakiem z nieba.

Grób znajdował się w pobliżu… (J 19, 42)

Wkrótce po zgonie Jezusa poproszono Piłata o wydanie ciała. Dokonali tego Józef z Arymatei i Nikodem. Józef, jak sugerują Ewangelie, zajął się pogrzebem Jezusa jako Jego uczeń. Niewykluczone jest jednak, że mógł działać z nakazu Sanhedrynu, któremu zależało na zachowaniu czystości rytualnej na czas święta. Ciało pozostawione na noc mogłoby przynieść (według Pwt 21, 23) przekleństwo na cały kraj.
Około piętnastej nastąpił zgon Chrystusa. Pozwolenie od Piłata, przygotowanie do pogrzebu - wypadki wciąż rozgrywały się w błyskawicznym tempie. Dzień chylił się ku zachodowi, a przed zmierzchem Jezus musiał być już w grobie. To wszystko tłumaczy niezwykły pośpiech. Ewangelie mówią, że pogrzebu dokonano „pod wieczór” (Mt, Łk, Mk), a relacja Janowa mówi wprost, że złożono Jezusa w grobie Józefa z Arymatei, bo „znajdował się w pobliżu” (J 19, 42). Na szukanie innego miejsca nie było już czasu. Nie wystarczyło też czasu na obmycie ciała. Obłożono je jedynie „tymczasowo” bryłami wonności, aby opóźnić proces rozkładu, i obrzęd namaszczenia przełożono na dzień następujący po święcie. W tym właśnie celu w niedzielę o świcie do grobu przyszły kobiety. Nie wiadomo dokładnie, ile ich było. Według Ewangelii Jana, która podaje wiele interesujących szczegółów, do grobu w niedzielny poranek przychodzi tylko Maria Magdalena i to ona zauważa, że kamień zamykający wejście jest odsunięty i natychmiast zawiadamia o tym Piotra i Jana. To właśnie ci apostołowie pierwsi wchodzą do grobu i oglądają „leżące płótna” (keimena to othonia) i „chustę” (soudarion). Terminem othonia określano najczęściej wszystkie płótna, którymi owijano zmarłego, tzn. całun i opaski, którymi wiązano ręce i otaczano zwłoki okryte całunem. Chustą podwiązywano zwykle podbródek zmarłego. Istotna jest Janowa informacja na temat usytuowania płócien grobowych. Niektórzy teolodzy (Ch. de Cidrac, J. Galot) uznają, że termin keimena należy tłumaczyć „leżące horyzontalnie”, „opadłe”. Miejsce, na którym spoczywały zwłoki, wyglądało jakby ciało „wyparowało”. Był to na tyle wstrząsający widok, że Jan, co sam podkreśla, ujrzawszy to, od razu uwierzył w zmartwychwstanie. Od tego czasu już nic nie było takie jak poprzednio…
Drogi Krzyżowe przemierzone w naszych parafiach mają nam przypominać tę jedyną Drogę, którą przeszedł Chrystus w tamten piątek… Od wydarzeń z Golgoty minie niedługo 2 tys. lat, ale w naszych sercach Droga Krzyżowa Chrystusa jest przeżywana wciąż na nowo. Próba odpowiedzi na niektóre z pytań dotyczących wydarzeń z męki Jezusa miały na celu pomoc w przeżywaniu wędrówki za cierpiącym Zbawicielem, bo człowiek pragnie zrozumieć, aby łatwiej było mu uwierzyć, zaufać i pójść drogą życia…

(Cykl na podstawie: V. Messori, Opinie o Jezusie, Kraków 1993; H. Seweryniak, Świadectwo i sens, Płock 2001; S. Waliszewski, Całun Turyński dzisiaj, Kraków 1987).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Św. Elżbieta Portugalska

Św. Elżbieta Portugalska

José Gil de Castro/pl.wikipedia.org

Św. Elżbieta Portugalska

Więcej ...

Panie, daj mi serce wrażliwe do słuchania i ręce gotowe do pomagania!

2024-07-04 14:59

Adobe Stock

Ewangelia zaprasza każdego, kto jej słucha i kto idzie za Jezusem, do bycia prorokiem, który głosi słowa nie z tego świata, a więc słowa nadziei i ufności, słowa miłości i odwagi.

Więcej ...

Słowacja: w kwietniu przyszłego roku narodowa pielgrzymka do Rzymu

2024-07-04 18:17

Adobe Stock

Biskupi zapraszają wszystkich ludzi dobrej woli na Narodową Pielgrzymkę do Rzymu. Odbędzie się ona w dniach od 3 do 6 kwietnia 2025 roku - czytamy w komunikacie z obrad słowackiego episkopatu, które miały miejsce w dniach 3 i 4 lipca w Wyższym Seminarium Duchownym w Nitrze.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Bp Marek Mendyk. Nasi wrogowie wykorzystują znaną metodę

Niedziela Świdnicka

Bp Marek Mendyk. Nasi wrogowie wykorzystują znaną metodę

Gdy Jezus kazał paralitykowi wstać, okazał swoją...

Wiara

Gdy Jezus kazał paralitykowi wstać, okazał swoją...

„Miał wady, ale pięknie kochał” – wywiad z...

Kościół

„Miał wady, ale pięknie kochał” – wywiad z...

Św. Elżbieta Portugalska

Święci i błogosławieni

Św. Elżbieta Portugalska

Zmarł ks. Paweł Pilśniak, kapłan wyświęcony rok temu

Kościół

Zmarł ks. Paweł Pilśniak, kapłan wyświęcony rok temu

Zmarł ks. Mirosław Rapcia. Znane są szczegóły...

Niedziela Częstochowska

Zmarł ks. Mirosław Rapcia. Znane są szczegóły...

Tygodnik

Kościół

Tygodnik "Sieci" ujawnia wstrząsające listy ks....

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

Wiara

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

Skwarzyński: od czasu zatrzymania księdza, jego kondycja...

Wiadomości

Skwarzyński: od czasu zatrzymania księdza, jego kondycja...