Reklama

Mistyczne wędrowanie

Kamień z Niebieskiej Krainy

„Szukałam lekarstwa, czyniłam starania, ale snadź nie rozumiałam tego, że wszystka pilność nasza niewiele się przyda, dopóki odrzuciwszy bezwarunkowo wszelką ufność w samych sobie, nie położymy jej w Bogu. Pragnęłam żyć, bo dobrze to rozumiałam, że nie żyłam tylko raczej szamotałam się w cieniu śmierci, a nie było, kto by mi dał życie”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To słowa Teresy z Avila, hiszpańskiej mistyczki, doktora Kościoła, reformatorki zakonu i jednej z tych kobiet, które po wielu wewnętrznych walkach zdecydowały się wyruszyć w przeznaczoną nam podróż bez końca. Doświadczenia swe św. Teresa spisała między innymi w Księdze życia, Drodze doskonałości i Twierdzy wewnętrznej. Często dawała wyraz temu, jak trudno życie mistyczne przełożyć na słowa, jak niedoskonały i nieporadny jest ludzki język wobec tajemnic nadprzyrodzonych. Zawsze okazuje się zbyt mały, by pomieścić Boga. Pisała przeto z wielką pokorą i niejako na „zamówienie społeczne”, to znaczy na prośby spowiedników i podlegających jej karmelitanek, rzucając piękne, choć - jak sama pisze - mgliste światło na drogę, którą przeszła. Niedostatki ludzkiej mowy często trapiły Teresę, stąd pisma jej pełne są wyszukanych porównań i niespodziewanych alegorii.
W zmaganiach, „by odpowiednie dać rzeczy słowo”, nie była zresztą osamotniona. Mistycy wszystkich niemal religii stają przed problemem wyrażenia tego, co niewyrażalne. Nierzadko milczenie staje się dlań niemałą pokusą, mowa zaś łagodnym pochyleniem nad tymi, którzy tęsknie wypatrują wieści z niedostępnych im rejonów. Chyba jedynie na gruncie klasycznej mistyki żydowskiej problem ten nie występował. Przypisując swemu językowi wartość mistyczną, traktując każdą literę alfabetu hebrajskiego jako otwierający na Nieskończoność nośnik tajemnicy, wielu mistyków żydowskich uważało, że język ten ostatecznie dosięga Boga, że odeń pochodzi i odzwierciedla Jego stwórcze słowo. Z biegiem czasu staje się to jednak coraz mniej oczywiste i bliższe nam historycznie nurty mistyczne judaizmu dostrzegają już ograniczoność hebrajskiego. Język mistyki szuka więc po omacku, posługuje się tak często antytezą, paradoksem, superlatywą, tworzy sugestywne obrazy i intrygujące porównania, wprowadza nas na drabiny, wędruje po górach, toruje drogę do twierdzy, tworzy wielkie analogie i czasem bardzo skomplikowane opowieści.
Opowieść Teresy jest jedną z przejrzystszych. Według opinii jej samej, najpełniej przedstawiła ona wędrówkę mistyczną w Twierdzy wewnętrznej.
I chociaż pojęcie twierdzy duszy było popularne wśród XVI-wiecznych pisarzy hiszpańskich, Teresa nadała mu specyficzny wymiar. Czyniąc twierdzę obrazem człowieka, w którym mieszka Bóg, święta z Avila przeprowadza czytelnika przez siedem komnat tego wielkiego zamku. Tym samym zaś wprowadza w tajemnice modlitwy. Pierwsze trzy komnaty Twierdzy to miejsca wysiłku ascetycznego, zmagań człowieka nad opanowaniem licznych pragnień, które go męczą i trapią na podobieństwo dzikich bestii. Tęsknota za Bogiem, pokora i łaska umożliwiają wejście do kolejnych komnat, wprowadzając tym samym w modlitwę. Twierdzę wewnętrzną zdobywa się bowiem równolegle z postępem w modlitwie. Modlitwa ustna i umysłowa, modlitwa bierna, modlitwa odpocznienia znajdują w Twierdzy swój wnikliwy opis. Komnata czwarta naznaczona jest modlitwą bierną i wewnętrznym skupieniem umożliwiającym modlitwę odpocznienia. W piątej komnacie dochodzi do zjednoczenia duchowego, w szóstej do zaręczyn duchowych, w siódmej zaś do duchowych zaślubin. Chociaż w opisie tej twierdzy mówiłam o siedmiu tylko mieszkaniach - wspomina Teresa - każde z nich jednak składa się z wielu komnat, na górze i na dole, i po bokach, z wdzięcznymi ogrodami, wodotryskami, klombami, gajami i takim mnóstwem wszelkiego rodzaju rzeczy rozkosznych, że na widok ich chciałybyście rozpłynąć się w uwielbieniach tego Boga wielkiego, który te cuda stworzył na wyobrażenie i podobieństwo swoje. Wchodzenie do kolejnych komnat uwarunkowane jest łaską Boga, miłością i pokorą. Jest stopniowo dokonującym się zjednoczeniem rozumu, wyobraźni i woli, których ostateczne połączenie dokonuje się w unii mistycznej.
Teresa oprowadza czytelnika po wewnętrznych komnatach duszy z wnikliwością stałego bywalca. Odsłania miejsca niebezpieczne, gdzie czyhają na duszę zasadzki, demaskuje podstępy duchowe szatańskiej proweniencji, jak chociażby fałszywe ekstazy i objawienia. Opisuje również smaki duchowe, radości i inne zjawiska, które towarzyszyć mogą wchodzeniu do kolejnych komnat. Analizuje wyznaczniki autentycznego postępu duchowego, owoce miłości Bożej a także skutki ludzkiej słabości, które na drodze tej stanowią wielką przeszkodę. Długotrwała niepewność Teresy co do natury jej własnych doświadczeń mistycznych, uparte poddawanie ich ocenie różnorodnych teologów i spowiedników, wnikliwa analiza samej sobie i owoców życia duchowego nie pozostały bez wpływu na piśmiennictwo Teresy. Wynikiem tych wahań są zachowane do dzisiaj Sprawozdania duchowe, które pisała na zlecenie przewodników duchowych dla większego rozeznania w sprawach duszy. Znaki zbliżania się ku Bogu, jak chociażby chęć cierpienia dla Boga, pokora i zapomnienie o sobie, zdają się stanowić pewien pion korygujący każdy krok Świętej i umożliwiający ujrzenie go w odpowiednim świetle. Teresa, opisując zjawiska towarzyszące życiu mistyka, nade wszystko daje wyraz tęsknocie za Bogiem mieszkającym w niełatwej do zdobycia, choć tak bliskiej nam, Twierdzy. Mówi o wielkiej miłości i nie mniejszych cierpieniach. Nic dziwnego, że Twierdza czasem jawi się jak baśń o poszukiwaniu dobrego Króla i znalezieniu wielkiej miłości, jak relacja z wyprawy rycerskiej, jak film drogi i dramat psychologiczny zarazem, jak list Świętej, która zaprasza do siebie, by znaleźć tam jeszcze Kogoś. Nie bez przyczyny Pan w jednym z widzeń, obdarował ją ametystowym pierścieniem, wszak to z tego kamienia zbudowano dwunastą warstwę fundamentów Nowego Jeruzalem (Ap 21,20) i zawsze pozostanie on „znakiem Niebieskiej Krainy”, za którą tak tęskniła Teresa z Avila.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Więcej ...

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

Adobe Stock

Więcej ...

Chełm. Powołani do miłości

2024-05-05 12:22

Tadeusz Boniecki

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

Wiara

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

To święty również na dzisiaj

To święty również na dzisiaj

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki...

Wiara

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...