...Bo powiadam wam, że kmiecie my wszyscy tu jesteśmy
i od uczestnictwa w (...) pracy nikomu wywinąć się
nie wolno...
Przedmiotem poni|szych rozwa|aD bdzie ujcie zagadnienia
pracy w utworach C. K. Norwida. Problematyk t mo|na rozpatrywa
w dwóch lub nawet trzech aspektach. Przede wszystkim jako prac nad
swoim wntrzem, co jest dla autora CzBowieka niezmiernie istotne.
Jak równie| i prac, która ma zaspokoi codzienne potrzeby i by
jedynie [rodkiem do |ycia. Ponadto trzeci rodzaj stanowi ma zdaniem
Norwida twórczo[ literacka. Dla poety tylko ci|kie, intensywne
dziaBanie ma sens. Praca dopiero wówczas bdzie efektywna, gdy zamierzony
cel osignie si wytrwaBo[ci, systematyczno[ci i sumienno[ci.
Norwid uwa|a, |e praca fizyczna powinna Bczy si z ksztaBtowaniem
wBasnej osobowo[ci. "Pracowa musisz z potem twego CZOAA" mówi w
jednym z wierszy. Takie dziaBanie staje si czynno[ci noszc w
sobie czynnik rozwoju wewntrznego, warunek samorealizacji i ksztaBtowania
wBasnych kwalifikacji umysBowych. PoBczenie pracy fizycznej z umysBow
powinno, wedBug Norwida, sBu|y rozwojowi jednostki. Znamienny jest
tu równie| bezpo[redni zwrot do adresata - ty, ty musisz pracowa
. Nikt inny nie podejmie tego trudu za ciebie - mo|na by interpretowa
. Jak wic wynika z powy|szego Norwid jest gBosicielem idei, w my[
l której w pracy nie wolno wyrcza si kim[ innym. Ka|dy ma swój
obowizek do wypeBnienia i z peBn pokor musi przyj to, co zostaBo
dlaD wyznaczone, w innym przypadku: "{yciem obmierzli (...) marnie
zgin ci wielko - ludowie - zupeBni pych, energi i ciaBem...".
Jasny std wniosek, |e pracowa musi ka|dy i nie mo|na przed tym
ucieka. Praca stanowi ma warto[ moraln i intelektualn. Tylko
ona potrafi da czBowiekowi satysfakcj i tylko ona mo|e zmodyfikowa
charakter i osobowo[ jednostki. Std wBa[nie nawizanie Norwida
do Biblii i opowie[ci o upadku czBowieka. Jedynie dziaBanie, walka
z wBasn sBabo[ci potrafi zbudowa to, co zostaBo zniszczone. Mówi
autor: "GBos brzmi w twej piersi: PostradaBem Eden! GBos brzmi nad
tob: Pracuj z potem czoBa". Jest wic praca nie tylko realizacj
zamierzeD i planów doczesnych, ale daje mo|liwo[ odzyskania utraconego
raju. Ma by wic, zdaniem twórcy aktem jednocze[nie pokuty ("Gdy
otchBaD wkoBo a ty - na krawdzi"), ale i zbawienia ("Zacznij...
by w gBowie nie byBo zawrotu, Wic gBos ogromny znów jak pierwej
woBa: Pracowa musisz z potem twego CZOAA"). Dziki niej mo|liwe
jest nie tylko ju| przetrwanie dnia dzisiejszego, ale przede wszystkim
wdrówka ku wolno[ci i odzyskaniu utraconej doskonaBo[ci, "IdeaBu",
jak mówi w jednym z wierszy. Na pewno nie jest to zadanie Batwe i
krótkotrwaBe, wymaga bowiem wBasnej siBy i ci|kiej krok po kroku |
mudnej pracy nad sob. Nie oznacza to bynajmniej dehumanizacji pracy
i czynienia z niej "formy zniewolonej". DziaBanie pod przymusem b
dzie bowiem, zdaniem poety, kojarzy si z czym[ nieodwracalnie wstr
tnym i okrutnym, a zamierzony efekt - samodoskonalenie - nigdy nie
zostanie osignity. Skuteczne wic dziaBanie mo|liwe jest tylko
wtedy, gdy jednostka wykonuje sw prac ze [wiadomo[ci tego, |e
dobrze realizuje okre[lony plan. Std wBa[nie
sBowa Norwida: "Najprostszy
cie[la, co robi toporem, choby on nie wiem jak byB pracowity, Chocia|
by cie[li tyryjskich byB wzorem Je|eli w duszy smutek ma ukryty, (
...) Wyrobi musi pierw umysBu staBo[". Jak wic wynika z powy|szego
cytatu istotniejszym jest dbaBo[ o umysB (Sumienie?) o jego czysto[
i prawo[. Sama fizyczna praca schodzi na dalszy plan. Powtarzaj
ce si kilkakrotnie w jednym z wierszy sBowa: "Pracowa musisz z
potem twego CZOAA" s równie| tego dowodem. Niezale|nie od peBnionych
funkcji i rodzaju dziaBania istotnym okazuje si tu nie tyle wysiBek
fizyczny wBo|ony w prac, ile spokój i jasno[ umysBu. "Zacz mam
z czego?" pada w wierszu Praca pytanie i okazuje si, |e nie od "
dBoni potu" czy "ramion potu", co mo|na interpretowa jako prac
fizyczn, ale wBa[nie od tego, by "w gBowie nie byBo zawrotu", czyli
postawienie na pierwszym miejscu spokoju ducha i zgody z innymi.
Idea ta okazuje si by uniwersaln i ponadczasow. Poprzez prac,
prac nad sob szczególnie w trudnych |yciowych momen
Taka droga jest drogą pokuty, ale jak mówi sam autor: "
Zaprawdę - Ruina Jest całością I nową twórczość odpoczyna". Jest
to równocześnie droga poszukiwania zbawienia. Według Norwida sposobem
jej odnalezienia jest właśnie praca. Kształcenie i doskonalenie samego
siebie pomaga w dążeniu do określonych i pożądanych celów. Stąd,
zdaniem autora nie powinno dochodzić do sytuacji, wynikiem których
jest skłócenie pomiędzy światem wyznawanych wartości a codziennym
życiem. Twórca pragnął porozumienia pomiędzy wartościami duchowymi,
religijnymi a sferą wartości doczesnych. Te ostatnie precyzował jako
niezbędne w odnalezieniu drogi do wieczności. Uważał, że w życiu
codziennym istotne są dobro i miłość. Uczucia te wymagają zaangażowania
ze strony jednostki i taką rolę proponował jej Norwid. Poszukiwanie
wartości, sensu życia, ogromny humanitaryzm wobec innych to zadania,
które wyznacza poeta. Nie wystarcza bowiem bycie "realnym człowiekiem",
aby móc się zrealizować. Wspomniany realizm można by tu odebrać jako
negatywną cechę pracy bez głębszych wartości. Dlatego, jak mówi autor,
dzieło takie: "Choćby się z trudów Herkulejskich wszczęło, niedopełnionem
będzie i kalekiem". Jak pisze autor, praca ludzka nie ma swojego
początku tu na ziemi i nie może być traktowana tylko przez pryzmat
ludzki. Jeżeli tak będzie to utraci swój podstawowy wyznacznik, a
naród ludzki stanie się jedynie narodem automatów niezdolnych do
głębszych uczuć. Wśród takich ludzi (robotów) trudno o miłość, zrozumienie
czy współczucie. Każdy dąży do uzyskania własnych celów i własne
dobro ma jedynie na względzie. "Będą tam zamiast rozwinięcia rzeczy,
Takie, owakie fazy gorączkowe - Po tej, co twierdzi, ta druga co
przeczy: Obiedwie warte tyle ile nowe! I wszystkie razem w tym tylko
zdradliwe, Że każdej naprzód zmierzona jest trwałość, I wszystkie
zawsze w końcu nieszczęśliwe" - pisze Norwid, co jest dowodem powyższych
słów. Nigdy, jak się okazuje, dbałość o własne interesy nie daje
szczęścia. Negatywne uczucia znajdują więc swoje miejsce tam, gdzie
brak pracy nad samym sobą, gdzie gardzi się rzemiosłem i pracą. Bunt
przeciw jej poszanowaniu objawia się w życiu leniwym i pozbawionym
jakichkolwiek szans na zmianę. Co więcej jednostki takie potrafią
nawet Boga oskarżyć o zaistniałą sytuację. "Czemu Rzucają włócznie
do chmur - ci, nikczemni, (...) a służący złemu" - zapytuje autor,
ale i daje odpowiedź. Gnuśny i opieszały tryb życia, jedynie zabawa
i przyjemności czynią z nich jednostki słabe i niezdolne do żadnych
poświęceń. Stąd, jak pisze Norwid: "po nich nie spalą się wdowy",
co można rozumieć tylko w jeden sposób. Egoizm, brak zainteresowania
innymi wywoła identyczną reakcję odwrotną. Nikt nie będzie cierpiał,
gdy odejdą.
Podsumowując, warto jeszcze wspomnieć o traktowaniu pracy
przez pryzmat twórczości. Norwid uważał, że tworzenie jest kontynuacją
zaistniałych już i znanych dzieł i dokonań. "Im większa praca - utrzymywał
Norwid - tym większe prawdopodobieństwo historycznego owocowania
stworzonego przez nią dzieła, tym szerszy zakres promieniowania ucieleśnionej
w nim inicjatywy autorskiej" - pisze Kasperski. Jak widać jest poeta
zwolennikiem twierdzenia, że twórczość może być odbierana jednocześnie
jako podsumowanie pracy i jako element pewnego określonego (historycznego?)
ciągu tworzenia.
Reasumując całość, Norwid w swojej twórczości przedstawia
pracę jako element ludzkiego życia. Czyni z niej przewodni motyw
dojścia do zbawienia. Uważa, że jest to obowiązek każdego i warunek
godnego człowieczeństwa. Uznaje integrację pomiędzy ludzkim działaniem
a moralnością i etyką, co więcej pomiędzy tym, co doczesne a wieczne.
Twierdzi, że praca przynosi satysfakcję i zadowolenie dopiero wówczas,
gdy jest jednocześnie kształceniem i doskonaleniem samego siebie. "
Bez pracy nie ma kołaczy" mówi staropolskie przysłowie i znajduje
ono swój odpowiednik w utworach C.K. Norwida.
Kończąc już cykl poświęcony Norwidowi pragnę dodać tylko
jedno. Warto sięgnąć po jego dzieła, bo to, co ukrywają w swoim wnętrzu
zawiera wartości głębokie i refleksyjne. Odbiorca ambitny po wnikliwej
analizie potrafi odczytać i zinterpretować uniwersalne przesłania
autora Vade-mecum.
Pomóż w rozwoju naszego portalu