Reklama

Kościół

Homilia abp. Marka Jędraszewskiego wygłoszona podczas sakry biskupiej ks. prof. Janusza Mastalskiego

Joanna Adamik

Pierwszy rozdział Ewangelii św. Jana zaczyna się uroczystymi, pełnymi niezwykłego majestatu słowami, które odnoszą się do życia samej Trójcy Przenajświętszej. Mówią one o zrodzeniu Boskiego Logosu: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga” (J 1, 1-2a). To właśnie dzięki Słowu, przez które „wszystko się stało”, zaistniał wszechświat, a w nim po upływie milionów lat zaczęły się dzie-je ludzkości. W dziejach tych niezmiernie ważną rolę odegrał św. Jan Chrzciciel, który wprawdzie „nie był światłością, ale [był posłanym], aby zaświadczyć o Światłości” (J 1, 8). Jednak prawdziwy i radykalny przełom dokonał się w nich dzięki cudowi Wcielenia. Kiedy bowiem „nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty” (Ga 4, 4). Wtedy to Odwieczne „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14). Od tego wy-darzenia lata historii ludzkiej liczą się według zasady „przed” lub „po” narodzeniu Chrystusa, albo też na lata „przed naszą erą” lub „naszej ery”, gdzie znowu punktem ich przełomu jest także narodzenie Bożego Syna. Nasza era jest erą znaczoną Jego błogosławioną w nich obec-nością.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W swym „Prologu” św. Jan Apostoł opisał także reakcje ludzi na obecność pośród nich Boga-Człowieka. Oto, z jednej strony, Jednorodzony Syn Boży, Boskie Słowo, wprawdzie „przyszło do swojej własności, jednakże swoi Go nie przyjęli” (J 1, 11). Z drugiej jednak stro-ny znaleźli się także i ci, „którzy Je przyjęli”. To właśnie im „dało [Ono] moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili” (J 1, 12-13).

Reklama

Jest rzeczą znamienną, że dla św. Jana tymi ludźmi, którzy prawdziwie „z Boga się na-rodzili”, są w pierwszej kolejności Apostołowie. Stąd zaraz po „Prologu” w tym samym pierwszym rozdziale swej Ewangelii opisuje on powołanie i wybór pięciu z nich: siebie same-go, Andrzeja, Piotra, Filipa i Natanaela. Poprzedziło je osobiste doświadczenie przez nich Je-zusa Chrystusa. Zaczęło się ono od pytania, jakie Jan i Andrzej postawili Jezusowi: „«Rabbi! – to znaczy: Nauczycielu – gdzie mieszkasz?» (J 1, 38). Odpowiedział im: «Chodźcie, a zoba-czycie» (J 1, 39a). Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego”. Ta chwila musiała być dla nich tak ważna i tak decydująca, że Jan ją doskonale zapamiętał: „Było to około godziny dziesiątej” – po wielu latach przekazał on w swojej Ewangelii ten właśnie szczegół (J 1, 39c). Równocześnie łączyło się z tym ich głębokie przekonanie, że tego rodzaju doświadczenie bliskości Chrystusa musi stać się udziałem również innych osób. Dlatego też wobec początkowych wątpliwości, jakie żywił Natanael odnośnie do Jezusa z Nazaretu, Filip powiedział do niego krótko i zdecydowanie: „Chodź i zobacz!” (J 1, 46).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Doświadczenie bliskości Chrystusa doprowadziło Apostołów do wyznania przez nich swej w Niego wiary. Andrzej powiedział bowiem do Piotra: „«Znaleźliśmy Mesjasza» – to znaczy: Chrystusa” (J 1, 41). Niewiele później Filip stwierdził wobec Natanaela: „Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy – Jezusa, syna Józefa z Nazaretu” (J 1, 45). Andrzej i Filip zaświadczyli o swej wierze wobec innych ludzi – wobec Piotra i Natanaela. Natomiast Natanael wyznał swą wiarę, zwracając się wprost do Jezusa: „«Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela” (J 1, 49), co po jakimś czasie, tym razem już nie u ujścia Jordanu, lecz u jego źródeł, powtórzy sam Szymon Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” (Mt 16, 16).

Drogi Księże Biskupie Nominacie Januszu!

Reklama

Za chwilę, prawie dwa tysiące lat po tych ewangelijnych wydarzeniach, ma się w od-niesieniu do ciebie przedłużyć historia Apostołów. W życiu świętego, katolickiego i apostol-skiego Kościoła ma zatem znaleźć swój nowy etap historia tych ludzi, którzy w swej wierze nie tylko jako pierwsi przyjęli Boski Logos, Przedwieczne Słowo Ojca, ale którzy z przedziw-ną mocą daną im przez Ducha Świętego tę wiarę głosili całemu światu, nauczając wszystkie narody (por. Mt 28, 19). Ponieważ ich wiara stała się wiarą całego Kościoła, dlatego też stali się oni jego fundamentem. Dzisiejsze wydarzenie sięga więc, z jednej strony, samych począt-ków Kościoła, z drugiej natomiast strony odnosi się do jego przyszłości. Swoją wiarą i swoim świadectwem wiary masz bowiem, Drogi Księże Biskupie Nominacie, dalej budować Chry-stusowy Kościół, który – wedle słów św. Piotra – jest wznoszony „jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Je-zusa Chrystusa” (1 P 2, 5).

Jest to szczególna chwila, w której zapewne z wdzięcznością wspominasz tych wszystkich, których Pan Bóg w swej Opatrzności postawił na twojej dotychczasowej drodze życia i dzięki którym mogłeś doświadczyć i poznać Chrystusa i Jego Dobrą Nowinę: swoich Rodziców, wychowawców w wierze, zarówno kapłanów, jak i osoby świeckie, przewodni-ków do kapłaństwa w Wyższym Seminarium Duchownym Archidiecezji Krakowskiej, a po-tem kolejnych duchowych mistrzów i świadków wiary, w tym kardynała Franciszka Machar-skiego, z rąk którego w dniu 21 maja 1989 roku w tej prastarej Katedrze wawelskiej przyjąłeś święcenia kapłańskie. Dzisiaj wdzięczna pamięć o nich wszystkich staje się dla ciebie wielkim zobowiązaniem, aby otrzymany od nich i dzięki nim skarb wiary przekazywać nowym pokole-niom, składającym się na wielkie dzieje Kościoła. Stąd też wypływa ogromna waga dwóch pytań, jakie za chwilę postawię tobie w imieniu Kościoła: „Czy chcesz wiernie i nieustannie głosić Ewangelię Chrystusa?” i „Czy chcesz zachować czysty i nienaruszony skarb wiary, któ-ry zgodnie z tradycją od czasów apostolskich zawsze i wszędzie strzeżony jest w Kościele?”.

Reklama

Jest to dla świata, pogrążonego w ciemnościach i będącego cienistą krainą śmierci (por. Mt 4, 16), Ewangelia światłości, miłości i prawdy. Jest to Ewangelia o Bogu, który jest Oso-bową Światłością, Miłością i Prawdą. Jego to mamy nieustannie głosić „w porę i nie w porę” (por. 2 Tym 4, 2) światu, który – jak często tego z bólem doświadczamy – za wszelką cenę chce żyć, tak jakby Boga w ogóle nie było. Co więcej, zdarza się, że w obliczu świadectwa chrześcijan sięga on wręcz po agresję wobec nich i ucieka się do ich prześladowań. Już św. Jan próbował zmierzyć się z tym problemem i go wyjaśnić. „Nie dziwcie się, bracia – pisał w swym Pierwszym Liście – jeśli świat was nienawidzi. My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, bo miłujemy braci, kto zaś nie miłuje, trwa w śmierci” (1 J 3, 13-14). To Chrystus swoim ziemskim życiem wyznaczył tę drogę. To On, zmartwychwstając, jako pierwszy przeszedł ze śmierci do życia. W tym Jego Przejściu, w Jego Passze, objawiła się Jego nieskończona miłość do nas. Więcej jeszcze, ukazał się jej najbardziej głęboki przejaw – miłość jako ofiara z siebie dla innych i za innych. „Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje” – pisał dalej św. Jan (1 J 3, 16a). Równocześnie wskazał, jaki powinien wyglądać kształt chrześcijań-skiej miłości: „My także winniśmy oddać życie za braci” (1 J 3, 16b). To sprawia, że miłość nie jest ani pięknoduchostwem ani też pustosłowiem. Niekiedy staje się bowiem prawdziwie hero-icznym wypełnieniem zachęty ucznia, którego Jezus najbardziej spośród wszystkich Aposto-łów umiłował: „Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą!” (1 J 3, 18).

Taka też miłość, urzeczywistniana na co dzień poprzez czyn i prawdę, musi być fun-damentem i zarazem głównym przejawem zatroskania każdego biskupa o zbawienie powie-rzonych mu przez Chrystusa ludzkich dusz. Dlatego też za chwilę postawię tobie, Drogi Księ-że Biskupie Nominacie, kolejne, niezmiernie ważne pytanie: „Czy jako dobry pasterz chcesz szukać zbłąkanych owiec i odnosić je do Pańskiej owczarni?”. Stąd po wyrażeniu przez ciebie twej gotowości i już po nałożeniu na ciebie rąk i wypowiedzeniu modlitwy konsekracyjnej otrzymasz pastorał jako „znak urzędu pasterskiego posługiwania” i konieczności czuwania „nad owczarnią, nad którą Duch Święty ustanowił cię biskupem, abyś kierował Kościołem Bożym”. Wraz z pastorałem otrzymasz także biskupi pierścień i mitrę. Pierścień jest znakiem wierności, z którą wiąże się troska o zachowanie nienaruszonej i czystej wiary po to, aby ustrzec przed skażeniem Bożą Oblubienicę, czyli Kościół święty. Z kolei mitra jest wezwa-niem do tego, aby jaśniał „w tobie blask świętości”, który ma doprowadzić ciebie do życia wiecznego.

Z mitrą na głowie, z pastorałem w ręce i z pierścieniem na dłoni idź do świata pełen śmiałości i męstwa. Nie bój się! Niech przez całe twoje pasterskie posługiwanie towarzyszą ci słowa św. Pawła II Wielkiego z Placu św. Piotra: Non abbiate paura!¬ – „Nie lękajcie się!”. A w chwilach, w których będziesz dziękował Panu Bogu za wiele nadzwyczajnych znaków Jego błogosławionej obecności w świecie, miej w sobie żarliwe przekonanie, że Duch Święty będzie ci każdego dnia objawiał ogrom łask, jakimi dzięki Niemu żyje Kościół. Niech twej pasterskiej posłudze towarzyszą słowa, które przed wiekami Jezus wypowiedział najpierw do Natanaela: „Zobaczysz jeszcze więcej niż to”, a następnie do pozostałych Apostołów: „Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego” (J 1, 50-51). Idź do świata, wzywając wszystkich, aby na oścież otwierali drzwi Chrystusowi. Idź zgodnie z twym biskupim zawołaniem: Dominus spes mea („Pan moją nadzieją”). Amen.

Podziel się:

Oceń:

+3 0
2019-01-05 12:12

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Nie dajmy się zwyciężyć ciemnościom

Joanna Adamik/Archidiecezja Krakowska

Więcej ...

Nie żyje ciężko pobity ks. Prałat Lech Lachowicz

2024-11-09 12:34
Ks. Prałat Lech Lachowicz nie żyje

archidiecezja warmińska

Ks. Prałat Lech Lachowicz nie żyje

Z chrześcijańską nadzieją na życie wieczne w niebie informujemy, że 9 listopada 2024 r., zmarł ks. prałat Lech Lachowicz, wieloletni proboszcz parafii św. Brata Alberta w Szczytnie - podano w komunikacie zamieszczonym na stronie archidiecezji warmińskiej.

Więcej ...

Szwajcaria/ Sąd uznał Yoko Ono za właścicielkę skradzionego zegarka Johna Lennona

2024-11-15 16:38
Yoko Ono i John Lennon (ex The Beatles)

wikipedia, public domain

Yoko Ono i John Lennon (ex The Beatles)

Cenny zegarek, podarowany Johnowi Lennonowi przez jego żonę Yoko Ono i skradziony po jego śmierci, nie należy do nabywcy, który kupił go na aukcji – uznał w czwartek sąd w Szwajcarii, co umożliwia zwrot przedmiotu wdowie po muzyku.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Bp Jacek Jezierski złożył rezygnację z urzędu

Kościół

Bp Jacek Jezierski złożył rezygnację z urzędu

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Wiara

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Ojca Pio nauka o pokorze

Wiara

Ojca Pio nauka o pokorze

Czy jestem gotowy tracić swoje życie w tej doczesności?

Wiara

Czy jestem gotowy tracić swoje życie w tej doczesności?

Nie żyje ciężko pobity ks. Prałat Lech Lachowicz

Kościół

Nie żyje ciężko pobity ks. Prałat Lech Lachowicz

Archidiecezja przemyska: Oświadczenie w sprawie ostatnich...

Kościół

Archidiecezja przemyska: Oświadczenie w sprawie ostatnich...

Pilne: 47-latek podpalił się przed krakowską kurią

Wiadomości

Pilne: 47-latek podpalił się przed krakowską kurią

Nie będzie dużej choinki w Watykanie na święta?...

W wolnej chwili

Nie będzie dużej choinki w Watykanie na święta?...

Bydgoszcz: przetłumaczono list dla potomnych z kapsuły...

Kościół

Bydgoszcz: przetłumaczono list dla potomnych z kapsuły...