Reklama

Zrozumieć, czym jest miłosierdzie Boże

Niedziela podlaska 14/2005

Tegoroczne rekolekcje wielkopostne w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Bielsku Podlaskim głosił proboszcz ks. Józef Grzeszczuk. Były one doskonałą okazją do przeprowadzenia rozmowy z Księdzem, który z racji swoich funkcji i zajęć znany jest dużej części społeczności diecezji drohiczyńskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tadeusz Szereszewski: - Znany jest już Ksiądz w Bielsku Podlaskim z głoszonych rekolekcji, a także jako serdeczny przyjaciel ks. kan. Mariana Wyszkowskiego. Proszę Czytelnikom „Niedzieli Podlaskiej” o przedstawienie siebie i parafii, w której Ksiądz obecnie duszpasterzuje.

Ks. Józef Grzeszczuk: - Zostałem wyświęcony na kapłana przez bp. Władysława Jędruszuka 19 maja 1974 r. w Drohiczynie. Po święceniach jako wikariusz pracowałem w parafii Pobikry, w Drohiczynie, Osmoli i Dziadkowicach. W latach 1985-89 pełniłem funkcję proboszcza w parafii Pobikry. W 1989 r. zostałem mianowany proboszczem parafii w Siemiatyczach Stacji.
historia parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Siemiatyczach Stacji sięga niedalekiej przeszłości. Najpierw dla obsługi duszpasterskiej zbudowano tu po II wojnie światowej drewnianą kaplicę. Dopiero w 1975 r. bp Wł. Jędruszuk erygował rektorat jako samodzielny ośrodek duszpasterski. Ja także początkowo pełniłem taką funkcję, podobnie jak moi poprzednicy.
Parafię przejąłem od nieżyjącego już dziś kapłana ks. Romana Rusiaka. To właśnie on rozpoczął budowę kościoła murowanego, usytuowanego na wysokim wzniesieniu. Przejąłem kościół w stanie surowym, ale był już przykryty. Po przeniesieniu ks. Romana do Klich dalej prowadziłem prace przy kościele, przede wszystkim w jego wnętrzu i przygotowałem świątynię do konsekracji, która miała miejsce w 1991 r. Wtedy bp Wł. Jędruszuk, dokonujący konsekracji świątyni, podniósł dotychczasową filię do rangi parafii. W 1997 r. wprowadziłem się do nowej plebanii przy kościele.
W 1989 r. parafia liczyła 720 osób, obecnie zaś liczy zaledwie 460 wiernych. Cały teren przy kościele jest obsadzony trzema tysiącami różnych kwiatów. Kwiaty to moje hobby, dlatego sadzonki hoduję sam. Przyjeżdżają tu nawet wycieczki, aby te kompozycje kwiatowe oglądać. Myślę, że także z tych kwiatów parafia Siemiatycze Stacja jest znana.

- Przybliżmy wspomnianą postać ks. Romana Trusiaka. Miałem możliwość uczestniczenia w jego święceniach kapłańskich w 1971 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Urzędowo jestem jego następcą w parafii, w której on tak pięknie pracował. Od kilkunastu już lat kontynuuję rozpoczęte przez niego Boże dzieło. Z księdzem Romanem wiązały mnie bardzo serdeczne więzy od początku mojego pobytu w seminarium. Dobrze się rozumieliśmy, zaprzyjaźniliśmy się. Kiedy przyszło mi kontynuować jego dzieło, to zawsze o zamierzonych zmianach, jeśli uważałem, że będą korzystniejsze, informowałem go. Był z tego zadowolony i wdzięczny za to, że szanuję jego pracę. Był on niezwykle skromnym kapłanem, z głową pełną pomysłów. Zastanawiałem się nieraz nad tym, dlaczego on się tak w życiu spieszył. Pragnął zrobić jak najwięcej. Nie miał czasu na wizytę u lekarza, którą zawsze odkładał. A gdy się poddał badaniom, to na leczenie było już za późno. Jednak do końca pozostał pełen nadziei i optymizmu. Wierzył, że wyzdrowieje. Odwiedzałem go w szpitalu. Po operacji, gdy stracił przytomność, wydawało mi się, że kiedy mówiłem o Siemiatyczach Stacji, to jego powieki jakby drgały, być może mnie słyszał. Ale nic już mi w szpitalu nie powiedział. Pan powołał go do siebie.

- W ponad 30-letniej pracy duszpasterskiej powierzono Księdzu funkcję prokuratora w WSD w Drohiczynie. Na czym polegała ta praca?

- Funkcję tę pełniłem od sierpnia 1975 r. do połowy lipca 1978 r., będąc także wikariuszem w Drohiczynie. Choć ma ona prawnicze brzmienie, to wcale nie łączy się ze świeckim zakresem zadań jej przypisywanych. Jest przede wszystkim funkcją gospodarczą, organizacyjną, związaną z całokształtem zadań podejmowanych w trosce o zapewnienie właściwego funkcjonowania seminarium. W tym czasie byłem pod czujnym okiem ks. rektora Wł. Hładowskiego, który mobilizował mnie do wprowadzania zmian w funkcjonowaniu seminarium. Dokonałem kapitalnego remontu dachu na budynkach kurialnych oraz przeprowadziłem wiele remontów wewnątrz budynków, w tym dokończyłem remont centralnego ogrzewania i założenia wody. Kiedy sprowadzeni przeze mnie rzeczoznawcy wykryli pęknięcie ściany w budynku od strony Bugu i orzekli potrzebę generalnego jej remontu, poprosiłem o zwolnienie z tej funkcji. Uważałem, że nie mam odpowiedniego przygotowania do tak poważnego remontu. Pracę tę kontynuował ks. Piotr Grzegorczuk. Ja podjąłem pracę duszpasterską w parafii Osmola.

Reklama

- Jesteśmy w parafii pw. Miłosierdzia Bożego. Proszę opowiedzieć o peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego w Księdza parafii.

- Przypomnę, że nawiedzenie obrazu Jezusa Miłosiernego w naszej diecezji rozpoczęło się 14 września 2003 r. Z parafii Mielnik do naszej parafii Obraz przybył 11 listopada 2003 r. Mszy św. na rozpoczęcie peregrynacji przewodniczył ks. inf. Eugeniusz Borowski. Z racji niewielkiej liczby wiernych adorowaliśmy Obraz do północy. Na tę uroczystość zaprosiłem Straż Pożarną ze Słoch Annopolskich, gdyż w mojej parafii nie ma strażaków. Muszę powiedzieć, że ci prawosławni strażacy to wyróżnienie i spotkanie z miłosiernym Chrystusem bardzo przeżyli. Kiedy nieśli Obraz, widziałem w ich oczach łzy wzruszenia. Rekolekcje z racji nawiedzenia prowadził o. Kazimierz Wasilewski z Niepokalanowa, który przed laty pracował w pobliskiej parafii Nurzec. Mszę św. na zakończenie peregrynacji odprawił ks. inf. Jan Sobechowicz. Dziś jeszcze raz dziękuję strażakom, parafianom oraz braciom prawosławnym za włączenie się w modlitwy i zaangażowanie. Obraz przekazaliśmy do parafii Serpelice, położonej już za Bugiem.

- Powróćmy do głoszonych przez Księdza rekolekcji wielkopostnych w Bielsku Podlaskim...

- Założeniem programowym rekolekcji było potępienie zła w człowieku. Nigdy zaś człowieka, bo on ma zawsze szansę nawrócenia się. Problemem jest zawsze zrozumienie nakazu Chrystusa „będziesz miłował, także nieprzyjaciół” oraz zaufanie Bożemu miłosierdziu. Te zagadnienia miały na nowo wzbudzić w wiernych nadzieję, że mimo tylu politycznych zawirowań, powinniśmy zawsze patrzeć na nasze życie z nadzieją i mieć przekonanie, że otaczające nas zło minie. Przypomniałem, że choć grzeszyć jest ludzką rzeczą, to trwać w grzechach jest rzeczą szatańską. Dlatego w piątek przewodniczyłem rozważaniom Drogi Krzyżowej, w czasie której uczyliśmy się od upadającego Chrystusa powstawać z naszych upadków. Pragnąłem uspokoić ludzi, przeżywających niepokój w związku z ogłoszoną listą Wildsteina i apelowałem o zaufanie po ostatnim ataku na Radio Maryja.
Z tej racji, że parafia jest pw. Miłosierdzia Bożego, próbowałem przesłanie miłości miłosiernej Chrystusa przybliżyć w szczególny sposób. Aby zrozumieć to, czym jest miłosierdzie, trzeba wpatrzeć się w obraz Jezusa Miłosiernego. Najpierw w oczy Chrystusa, które patrzą na nas z wielką miłością. Następnie trzeba popatrzeć na ręce Chrystusa, który jedną dłonią wskazuje na przebite serce - symbol boskiej miłości, a drugą, w geście błogosławieństwa, wskazuje na niebo. To z serca Chrystusa wypływają promienie łaski. Wzrok nasz przyciąga także biała, arcykapłańska szata.
Mówiąc o Bożym Miłosierdziu, nawiązałem również do artykułu z Naszego Dziennika, w którym opisano, jak fala tsunami ominęła znajdujący się zaledwie 100 m od wody kościół. Przypomnę, że historię budowy tego kościoła poprzedziło wiele cudownych znaków. Ostatecznie został on zbudowany jako wotum, wypełnienie ślubu marynarzy, którzy szczęśliwie powrócili podczas burzy do portu. W chwili zagrożenia w kościele uczestniczyło we Mszy św. ok. 2 tys. ludzi. Wszyscy ocaleli. Fala ominęła kościół, podczas gdy zniszczyła zajezdnię autobusową położoną o 500 m dalej. Czy to nie jest znak szczególnego Bożego miłosierdzia? Miejscowy biskup w oświadczeniu podkreślił, że jest to cudowne wydarzenie. Bóg nie zawodzi tych, którzy do Niego się uciekają.

- Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę wielu łask Bożych potrzebnych w posłudze Słowa Bożego, aby Ksiądz mógł jak najskuteczniej wspomagać dzieło uświęcania człowieka.

- Pragnę ze swojej strony za pośrednictwem Niedzieli Podlaskiej podziękować mojemu przyjacielowi - ks. kan. Marianowi za zaproszenie, a parafianom za bardzo dobry kontakt podczas spotkań rekolekcyjnych, za ich zasłuchanie. Wyrażam wdzięczność Bogu, że w tym nowym kościele mogłem głosić zbawczą miłość Chrystusa. Życzę Księdzu Proboszczowi i parafianom wielu łask Bożych, zdrowia i wielu sił w dalszym upiększaniu tej świątyni. Szczęść Boże!

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Papież w Trieście: spotkanie z migrantami i osobami niepełnosprawnymi

2024-05-04 14:54

Monika Książek

Biskup Triestu, Enrico Trevisi, ogłosił program wizyty papieża w stolicy Friuli-Wenecji Julijskiej 7 lipca z okazji 50. Tygodnia Społecznego Katolików we Włoszech. Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Włoch, abp Giuseppe Baturi, zapowiedział tę podróż w styczniu br.

Więcej ...

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Więcej ...

Chełm. Powołani do miłości

2024-05-05 12:22

Tadeusz Boniecki

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

To święty również na dzisiaj

To święty również na dzisiaj

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

Wiara

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki...

Wiara

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...