Kilkudziesięciu pątników sosnowieckiej diecezji odbyło niezwykłą
podroż, udając się do Medugorje. Ta niewielka wioska, znajdująca
się w zachodniej Bośni i Hercegowinie, od 20 lat jest miejscem pielgrzymowania
wiernych z całego świata za sprawą objawień Matki Bożej, jakie miało
kilkoro dzieci.
- W zeszłym roku kilkanaście tysięcy wiernych naszej
diecezji udało się do Rzymu z okazji Roku Jubileuszowego dlatego
postanowiliśmy udać się na pielgrzymi szlak w zupełnie innym kierunku
- mówi ksiądz Zdzisław Reterski proboszcz z parafii św Alberta z
Będzina pomysłodawca wyjazdu - Okazją wyprawy była 20. rocznica objawień.
W miejscowym kościele św. Jakuba czeka na wiernych orędzie
o potrzebie wiary modlitwy nawrócenia postu jako warunku pokoju i
zbawienia świata.
Sosnowieccy pątnicy w czasie swoje pobytu w Medugorie
mieli okazję uczestniczyć w międzynarodowym nabożeństwie, spotkać
się z jedną z widzących oraz wejść pieszo po stromych zboczach na
Górę Objawień oraz wzgórze Kriżewac.
- Z pewnością każdy z nas wyniósł cos pozytywnego z tego
pobytu i marzy o kolejnym odwiedzeniu tego miejsca - twierdzi Jan
Kopeć z Sosnowca który w Medugorje był już po raz trzeci.
Kościół nadal z rezerwą odnosi się do widzeń w Medugorje
zwlekając z wydaniem oficjalnego komunikatu. Liczba pielgrzymów których
od początku objawień przekroczyła 20 milionów jest dowodem niezwykłości
tego miejsca.
- Każde objawienia wymagają lat aby dowieść ich autentyczności,
dlatego kościół nie mówi o Medugorje miejsce święte ale nie zabrania
także do jego odwiedzania - twierdzi ks. Reterski.
Udając się do miejsca docelowego Medugorje zagłębiowscy
pątnicy przejeżdżali terytoriami krajów dawnej Jugosławii. Z pewnością
największe wrażenie zrobiła Bośnia i Hercegowina zaliczana do najbiedniejszych
krajów powstałych po rozpadzie Jugosławii. W wielu miejsca widać
nadal ślady zakończonej przed kilkoma laty wojny domowej. Zupełnym
przeciwieństwem jest Słowenia czy Chorwacja ze swoim pięknym adriatyckim
wybrzeżem.
Zagłębiowscy pątnicy z pewnością długo będą pamiętać
ten wyjazd nie tylko ze względów na walory duchowe. Ilość zdarzeń
łącznie ze zgubienie paszportu przez jednego z uczestników z pewnością
miała wpływ na się zintegrowanie się grupy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu