Reklama

Twój czas, to dzisiaj

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyroda traci swą barwną szatę, błękit nieba ginie w szarej powłoce ciężkich chmur, ziemia zastyga w oczekiwaniu na zimę, a gołe drzewa usypiają kołysane majestatycznym wiatrem. Odwiedzamy cmentarze, groby naszych bliskich, znajomych. Wchodzimy w atmosferę zadumy nad życiem, które zmienia swój wymiar, by stać się istnieniem, rzeczywistością " poza czasem"

Podległy zmienności człowiek żyje w czasie, który jest dla niego etapem życia. Jednak czas pojmowany jako pewna wielkość matematyczno-fizyczna jest czymś zdecydowanie innym od czasu rozumianego w sensie egzystencjalnym. Nie mówi w zasadzie niczego o możliwościach człowieka w zakresie przekroczenia siebie samego, nawiązywania kontaktów i relacji. Nie daje on także żadnego dostępu do przekraczającej wszelkie ludzkie doświadczenia czasu, przyobiecanej w wierze, absolutnej, opierającej się na sobie samej, obecności w pełni życia Bożego. Jeżeli czas nie ma rangi historii zbawienia, to z tej linearnej wizji czasu wyziera duch zwątpienia wobec tego nieskończonego, absurdalnego " nic", do jakiego czas zmierza i faktycznie dochodzi.

Bóg działa w czasie, poprzez czas. Czas staje się dla każdego wielką szansą - szansą codzienności. Bo czas dla chrześcijanina jest czasem dojrzewania, rozwoju życia Bożego, czas i życie - to wartości nierozłączne. Czas jest największym sprzymierzeńcem życia, jego historyczną przestrzenią, ale też jego ograniczeniem. Dlatego też życie nieustannie ściga się z czasem. Codziennie umieramy, zbliżając się jednocześnie o jeden dzień do naszego startu do wieczności, " czas jest biegiem do śmierci" - tempus cursus ad mortem est (św. Augustyn). Już w starożytności malowano człowieka z profilu, w biegu lub w chodzie, ponieważ życie każdego z nas jest wędrówką do domu Ojca, wspinaczką ku prawdziwemu życiu. Choć "czar prawdziwego życia jest ukryty, po tamtej stronie gór czasu" (L. Start), kwestia naszego wiecznego szczęścia musi się rozstrzygnąć tu i teraz. I dla każdego z nas każdy dzień może się okazać dniem ostatnim. Człowiek - odkładając sprawy ważne na później, na dalsze etapy życia, może przegapić samo życie, myślenie o śmierci pomaga lepiej żyć. Pięknie tę myśl oddają słowa poezji: "Czas, co w przelocie piramidy kruszy, wszystko ci weźmie, życie twoje strawi, tylko co piękne w twojej duszy, to ci zostawi".

Człowiek musi sobie uświadomić, że czas został dany mu w formie zadania, jako "miejsce przemiany". Czas jako okres życia pozwala wyjść człowiekowi niejako z samego siebie, aby wejść w kontakt z Bogiem, z drugim człowiekiem i ze światem. Warto podkreślić, że u źródeł słowa "czas" używanego w Starym Testamencie znajduje się wyrażenie oznaczające - "dać sposobność do spotkania" (jadat). "Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia" (2 Kor 6, 2). Teraz to znaczy ten odcinek czasu, w którym tkwimy, w którym jesteśmy zanurzeni. Ta właśnie sekunda jest darem. W tej minucie kryje się szansa. Ta godzina zawiera niepowtarzalne możliwości. Ten dzień jest dniem zbawienia, ten czas jest czasem Bożym, więc powinien być czasem chcianym, czasem docenianym, czasem upragnionym. Twoje dni są cegłami, z których budujesz dom swojej przyszłości.

Były arcybiskup Wrocławia - kard. A. Bertram w swojej książce: Charyzmaty pracy i duszy kapłańskiej wspomina, że otrzymał pewnego razu list od 12-letniego chłopca, który prosił go o autograf. Kardynał stwierdził, że nie ma czasu na odpisywanie na takie listy i wyrzucił go do kosza. Ale po pewnym czasie wyjął i odpisując chłopcu, załączył obok autografu sentencję: "Stracony czas nigdy nie wróci" . Po upływie 12 lat otrzymał list od tego samego chłopca, który zapraszał go na prymicje. Młodzieniec wyjaśniał w nim Księdzu Kardynałowi, że był bardzo niedobrym dzieckiem, marnował czas, sprawiał wiele przykrości rodzicom. Przejął się jednak zdaniem, które napisał Ksiądz Kardynał. Postanowił się zmienić i nie marnować żadnej chwili. Rezultatem są studia i otrzymane kapłaństwo.

Czy nie warto więc dziś powtórzyć te słowa: "Stracony czas nigdy nie wróci". Wielki wynalazca i filozof amerykański Benjamin Franklin (1706-90) mówił: "Czas jest tym, czego nie możemy pożyczać, ani nie możemy składać". To, co możemy robić z nim, to tylko korzystać z niego. "Ten dzień dał mi Pan Bóg, abym korzystał z niego do woli. Mogę wykorzystać go albo zmarnotrawić. Lecz to, co czynię dziś, jest znaczące, ponieważ dla dzisiejszego dnia ofiarowuję jeden dzień mojego życia. Gdy nadejdzie jutro, dziś opuści nas na zawsze i zostanie tylko to, co dziś uczyniłem. W obliczu śmierci to, co mogło się wydawać absolutnie ważne, sprowadzone zostaje do właściwych rozmiarów. Staje się względnie ważne, przemijające. Giną bogactwa, wyrównują się różnice społeczne. Człowiek, umierając, wypuszcza z rąk wszystko, co posiada. Zostaje tylko to, czym jest naprawdę. W momencie śmierci wszystko, co człowiek uważał za najlepsze, do czego był przywiązany, może stać się przyczyną zatracenia. Natomiast to, co uważał za zło, jak choroba, cierpienie, może stać się błogosławieństwem i zbawieniem".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

0 -1
2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Więcej ...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

Więcej ...

Częstochowa: Spotkanie z Raymondem Naderem - mistykiem szerzącym kult św. Charbela

2024-05-06 11:47
Raymond Nader

Ks. Piotr Bączek

Raymond Nader

W czwartek po Mszy św. zapraszamy na spotkanie z Raymondem Naderem, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Charbel. Po nocy pełnej niewytłumaczalnych wydarzeń na jego ramieniu pojawił się znak pięciu palców. Warto przyjść i posłuchać tego niesamowitego świadectwa.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

Czy zauważam Boga wokół siebie?

Wiara

Czy zauważam Boga wokół siebie?

Wytrwajcie w miłości mojej!

Wiara

Wytrwajcie w miłości mojej!

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli...

Kościół

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?