Przylot
Franciszek wylądował 23 stycznia o 22.15 na międzynarodowym lotnisku Tocumen koło Miasta Panamy. Na płycie lotniska papieża witało ok. 2 tys. mieszkańców Panamy, klaszczących i wznoszących okrzyki, a nad ich głowami powiewały flagi watykańskie i panamskie, a na zaimprowizowanej scenie zespół artystów w strojach narodowych wykonywał tańce ludowe.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ojca Świętego powitali najpierw przedstawiciele władz państwowych z prezydentem Juanem Carlosem Varelą i jego małżonką oraz biskupi, wśród nich kard. José Luis Lacunza i arcybiskup stolicy - José Domingo Ulloa. Obecny był także nuncjusz apostolski w Panamie, abp Mirosław Adamczyk.
Ojciec Święty po wyjściu z samolotu uściskał kilkoro dzieci, a następnie wraz prezydentem i jego małżonką, przeszedł - przy dźwiękach hymnów Watykanu i Panamy - po czerwonym dywanie do niewielkiego pawilonu. Po chwili Papież entuzjastycznie witany przeszedł wzdłuż sektorów. A następnie wsiadł do skromnego, czarnego samochodu i w eskorcie honorowej odjechał do nuncjatury apostolskiej, która była jego rezydencją przez cały czas pobytu w Panamie. Na trasie 22-kilometrowego przejazdu witały go wielotysięczne tłumy mieszkańców i uczestników ŚDM.
Spotkanie z władzami: Panama mostem między oceanami i naturalną ziemią spotkań
Reklama
Nazajutrz rano, 24 stycznia Franciszek – zgodnie z obowiązującym protokołem - spotkał się z prezydentem na półgodzinnej, prywatnej rozmowie. Wraz z prezydentem Juanem Carlosem Varelą Rodríguez i jego małżonką na krótko wyszli na balkon, z którego Ojciec Święty pozdrowił zgromadzonych przed budynkiem. Przed odjazdem rozmawiał ze stojącą wśród pielgrzymów grupą niepełnosprawnych i ich opiekunami.
Następnie Ojciec Święty udał się do Palacio Bolivar na spotkanie z ok. 700 przedstawicielami władz, społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego. Prezydent podkreślił, że Panama jest „miejscem spotkania różnych narodów i ziemią marzeń". Zaznaczył, że od ponad 500 lat wykorzystuje ona swe uprzywilejowane położenie geograficzne "pośrodku świata", aby "być punktem spotkania i wymiany, ewangelizacji, handlu i pomostem m narodami". Podkreślił też rolę Kościoła katolickiego a szczególnie wspólnot zakonnych, dziękując za "cudowne dziedzictwo pomocy najbardziej potrzebującym i troskę o chorych i o oświatę".
Franciszek w swym przemówieniu podkreślił, że Panama jest „mostem między oceanami i naturalną ziemią spotkań”. Zauważył, że powinna być ona nie tylko centrum regionalnym lub punktem strategicznym dla handlu czy tranzytu, lecz – jak się wyraził - „ziemią marzeń, stawiającą wyzwanie wielu pewnikom naszego czasu i stwarzającą życiodajne perspektywy”.
Wezwał miejscową klasę polityczną do troski, by wszyscy mieszkańcy mieli możliwość poczuć się twórcami swego losu, losu swoich rodzin i całego państwa. Zaapelował o zapewnienie dostępu do edukacji i godnej pracy. Podkreślił też wagę troski o sprawiedliwość społeczną i zaznaczył, że służba publiczna powinna być synonimem uczciwości i sprawiedliwości oraz przeciwieństwem wszelkiej formy korupcji.
Reklama
Na spotkaniu z biskupami Ameryki Środkowej: Abp Romero waszym wzorcem!
Następnie papież udał się do kościoła pw. św. Franciszka na spotkanie z Sekretariatem Episkopatu Ameryki Środkowej (SEDAC). W jego skład wchodzi ok. 60 biskupów z Panamy, Salwadoru, Kostaryki, Gwatemali, Hondurasu i Nikaragui.
Papież wezwał biskupów do inspirowania się postawą św. Oskara Romero i jego hasłem biskupim „Sentire cum Ecclesia” (Odczuwać z Kościołem). Abp Romero został zamordowany w 1980 r. w San Salvador, a w październiku ub. r. został kanonizowany.
Franciszek zaznaczył, że „odwołanie się do postaci abp. Romero oznacza odwołanie się do świętości i proroczego charakteru, który żyje w DNA waszych Kościołów partykularnych”. Podkreślił, że odczuwanie z Kościołem to przede wszystkim umiłowanie go jako matki, która zrodziła nas w wierze i świadomość bycia jego częścią. Tłumaczył, że chwała Kościoła polega na niesieniu kenozy (uniżenia) Chrystusa. „W Kościele Chrystus żyje pośród nas i dlatego musi być on pokorny i ubogi, ponieważ Kościół wyniosły, Kościół pełen pychy, Kościół samowystarczalny nie jest Kościołem kenozy” – mówił.
Reklama
Zwrócił też uwagę na dramatyczną sytuację młodych Ameryki Środkowej. Przypomniał, że wielu z nich gorąco pragnie Ewangelii i zachęcił biskupów, by wychowywali ich do odpowiedzialnego korzystania z wolności w obliczu zagrożenia życiem w fałszu. Zauważył, że także wielu imigrantów to osoby młode. Wezwał Kościół, by zaoferował im gościnę przezwyciężając lęki i podejrzenia oraz umacniając więzy. Wskazał, że sytuacje w jakich znajduje się wielu migrantów wzywają pasterzy do „nawrócenia, do solidarności i do zdecydowanych działań wychowawczych”.
Kończąc, zachęcił biskupów do pielęgnowania ubóstwa, będącego „matką i murem”, wzywającego do płodności, do daru z siebie, oraz chroniącego przed pokusą światowości duchowej, polegającej na „przykryciu «pobożnymi» wartościami żądzy władzy i znaczenia, próżności i pychy, a nawet arogancji”. „Ubóstwo jest matką i murem, ponieważ strzeże naszych serc, aby nie popadły w ustępstwa i kompromisy, które osłabiają wolność i parezję, do których wzywa nas Pan” – stwierdził.
Powitanie z uczestnikami XXXIV ŚDM: Budujcie kulturę spotkania!
Po południu 24 stycznia Papież przybył na położone na wybrzeżu Oceanu Spokojnego pole Maki Bożej Starszej (Cinta Costera), na którym oczekiwało go ponad 350 tys. pielgrzymów ze 156 krajów świata. Przy dźwiękach hymnu ŚDM dotarł do podium. Wraz z dwójką młodych Panamczyków przeszedł przez replikę śluzy Kanału Panamskiego. Po drugiej stronie czekało pięcioro młodych z różnych kontynentów.
Reklama
Jako pierwszy papieża powitał arcybiskup Panamy, José Domingo Ulloa. Podziękował mu za przyznanie Panamie i całej Ameryce Środkowej organizacji Światowych Dni Młodzieży. Wyjaśnił, że „dzięki temu bardzo wielu młodych ludzi z tego regionu, zwłaszcza tych, naznaczonych wykluczeniem i ubóstwem, może przeżyć doświadczenie spotkania z innymi, dzielić się marzeniami, planami i wyzwaniami”. To zaś odprowadzi do ponownego odkrycia, tego, że „są głównymi sprawcami odnowy Kościoła i społeczeństwa”.
Po chwili papieża powitały pary młodych reprezentujących różne kontynenty. Zaraz potem młodzi z czterech krajów Ameryki Łacińskiej przybliżyli papieżowi postaci świętych patronów tegorocznych Światowych Dni Młodzieży: św. Jana Pawła II, św. Jana Diego, Marcina de Porresa, Różę w Limy, s. Marię Romero, Józefa Sancheza del Río i Oskara Arnulfa Romero. Młody Salwadorczyk podkreślił, że stał się on świętym nie tylko z powodu męczeństwa, poniesionego z miłości do biednych i cierpiących, ale także dlatego, że zawsze rozświetlał swe życie radością bycia pasterzem, który towarzyszy i rozumie innych.
Papież witając młodych zaznaczył, że Światowe Dni Młodzieży są „świętem radości i nadziei dla całego Kościoła, a dla świata wielkim świadectwem wiary”. Nie są jakimś „Kościołem paralelnym, bardziej «rozrywkowym»”, a wręcz przeciwnie. Tłumaczył, że „chcemy tu odkryć na nowo i rozbudzić wraz z wami nieustanną nowość i młodość Kościoła, otwierając się na nową Pięćdziesiątnicę”. A warunkiem tego jest „słuchanie siebie i słuchając uzupełnianie się nawzajem”. Ponadto dawanie świadectwa poprzez konkretną służbę.
Reklama
Przypomniał młodym, że bycie uczniem Jezusa, to zawsze wyruszenie w drogę i podjęcie ryzyka. Zaapelował do nich o przezwyciężanie podziałów i tworzenie „kultury spotkania”. A „kultura spotkania jest tym, co sprawia, ze kroczymy razem mimo naszych różnic, ale z miłością, wszyscy zjednoczeni na tej samej drodze”. Apelował by młodzi swoją postawą przezwyciężali podziały oraz tendencję do wykluczania i eliminowania tych, którzy nie są tacy, jak my. „Wręcz przeciwnie, wiemy, że ojciec kłamstwa woli lud podzielony i kłótliwy, niż lud, którzy uczy się pracować razem” - tłumaczył Ojciec Święty.
Zaznaczył też, że „kultura spotkania jest wezwaniem i zaproszeniem, by mieć odwagę podtrzymywania wspólnego marzenia”, a „marzenie to nazywa się Jezus, jest zasiane przez Ojca z ufnością, że będzie wzrastać i żyć w każdym sercu”. Wyraża się ono słowami „Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem” (J 13,34).
Spotkanie zakończyło wspólne „Ojcze nasz” i papieskie błogosławieństwo. Wybrzmiała też antyfona Salve Regina, a Franciszek złożył kwiaty u stóp figury Matki Bożej.
Franciszek w więzieniu: Chrystus nie boi zbliżać się do ludzi znienawidzonych przez społeczeństwo
W piątek rano Franciszek odwiedził młodych osadzonych w Ośrodku Karnym dla Nieletnich „Las Garzas” w miasteczku Pecora. Więźniowie powitali go owacyjnie. Spotkanie rozpoczęło się pieśnią „Modlitwa ubogiego”, wykonany przez chór więźniów.
Papieża powitał, opowiadające o swoich powikłanych losach złożył 21-letni Luis Oscar Martínez De la Cruz. Wyznał, że po wyjściu na wolność chciałby zostać szefem jakiejś instytucji międzynarodowej i „technikiem od specjalistycznego chłodzenia”. Liczy też na to, że da radość swej matce i nawiąże kontakt z rodziną, którą wcześniej utracił.
Reklama
Po jego wystąpieniu rozpoczęło się nabożeństwo pokutne, w czasie którego papież wygłosił homilię, po czym zasiadł do konfesjonału i wyspowiadał troje osadzonych, m.in. chłopaka, który w wieku 16 lat został skazany za podwójne zabójstwo.
Franciszek zaapelował do więźniów jak i do więziennego personelu, by podjęli „wysiłek szukania i odnajdywania dróg integracji i transformacji”. W przemówieniu, którego dużą część wygłosił odchodząc od przygotowanego wcześniej tekstu, Franciszek nawiązał do odczytanego fragmentu Ewangelii św. Łukasza (15, 1-7), mówiącego o zgorszeniu faryzeuszy i uczonych w Piśmie tym, że Pan Jezus „przyjmuje grzeszników i jada z nimi”. Podkreślił, że Chrystus nie boi zbliżać się do ludzi znienawidzonych przez społeczeństwo i wskazał na dwa przeciwstawne spojrzenia: szemrania i plotki, reprezentowane przez faryzeuszy i uczonych w Piśmie oraz na „Jezusowe spojrzenie nawrócenia”. Zaznaczył, że postawa szemrania i plotki zatruwa wszystko, ponieważ wznosi niewidzialny mur, sugerujący, że przez spychanie na margines, rozdzielanie lub izolowanie - magicznie zostaną rozwiązane wszystkie problemy.
Zwracając się do młodocianych przestępców apelował dalej: „Pomóżcie nam dowiedzieć się, jaki jest najlepszy sposób, aby towarzyszyć procesowi transformacji, którego wszyscy potrzebujemy jako rodzina”. Wskazał, że „społeczeństwo jest płodne, gdy potrafi wytworzyć dynamizmy mogące włączać i integrować, zająć się i walczyć, by stworzyć szanse i alternatywy, które przyniosą nowe możliwości dla jego dzieci, gdy podejmowane są starania, by tworzyć przyszłość ze wspólnotą, edukacją i pracą”.
Reklama
Następnie wszyscy odmówili Modlitwę Pańską, po czym Ojciec Święty udzielił błogosławieństwa. Przed opuszczeniem placówki Ojciec Święty otrzymał drewniany pastorał, wykonany przez czworo osadzonych przedstawiający łańcuch, rozerwany przez krzyż, a także logo ŚDM.
Ośrodek Karny dla Nieletnich „Las Garzas” w Pecorze rozpoczął działalność w 2012 jako wzorcowa placówka tego rodzaju nie tylko w Panamie, ale w całym tym regionie i jest obliczony na 192 więźniów. Prowadzona jest tam resocjalizacja na płaszczyźnie wychowawczej, rodzinnej i sanitarnej.
Przed wyjazdem do Ośrodka Karnego Franciszek spotkał się prywatnie także z grupą 450 młodych kubańskich uczestników Światowych Dni Młodzieży w Panamie. Mieszkają oni w Esclavas College, w pobliżu nuncjatury. W 10-minutowym spotkaniu uczestniczyło też dwóch towarzyszących im biskupów z Kuby.
Po obiedzie Franciszek spotkał się w nuncjaturze apostolskiej w Panamie z grupą młodzieży z sieci Scholas Occurentes. Jest to światowa sieć szkół pod patronatem Kościoła. Młodzież zaproponowała zorganizowanie pokojowego marszu studentów, którego celem miałoby być wezwanie do rozwiązania obecnego kryzysu w regionie Ameryki Środkowej i Karaibów. Jedna z uczestniczek, Martha Avila z Hondurasu, zaśpiewała napisaną przez siebie poruszającą piosenkę przeciwko znęcaniu się nad słabszymi, która bardzo poruszyła Ojca Świętego.
Droga Krzyżowa z apelem o nadzieję
W piątkowy wieczór 400 tys. młodych wzięło udział w nabożeństwie Drogi Krzyżowej z papieżem Franciszkiem. W rozważaniach 14 stacji nawiązano do takich tematów, jak: migracja, przemoc, przestępczość.
Reklama
Na wstępie Ojciec Święty zaznaczył, że pójście z Chrystusem jest łaską i ryzykiem. Jest łaską „ponieważ angażuje nas w życie wiarą i poznanie Go, wkraczając w najgłębszą część Jego serca, rozumiejąc moc Jego słowa i głębokie znaczenie Jego działań, Jego pełną miłości bliskość”. Jest też ryzykiem „ponieważ Jezus Nauczyciel, Droga, Prawda i Życie wie, że Jego słowa, gesty, Jego działania są sprzeczne z duchem świata, z ludzką ambicją, z propozycjami kultury odrzucenia i braku miłości”.
Rozważania do pierwszej stacji przygotowali młodzi z Hondurasu, którzy mówili o ubogich oraz o powołaniu. Drugą stację powierzono Kubańczykom, którzy prezentowali temat poszukiwania jedności i ekumenizmu. Przy trzeciej stacji Salwadorczycy, nawiązując do postaci św. Oskara Romero mówili o Kościele męczenników. W stacji czwartej Gwatemalczycy poruszyli temat ludów tubylczych, zaś w piątej młodzi z Kostaryki - ekologii. Stację szóstą – poruszającą temat migracji – powierzono Wenezuelczykom.
Przy siódmej mieszkańcy Haiti mówili o ofiarach katastrof naturalnych, a przy ósmej Brazylijczycy o nadziei. Stacja dziewiąta poświęcona została przemocy wobec kobiet i powierzona Dominikanie. Przy dziesiątej Kolumbijczycy mówili o prawach człowieka, przy jedenastej Portorykańczycy o korupcji, przy dwunastej młodzi USA o roli matek w społeczeństwie, a przy trzynastej – Meksykanie o terroryzmie i zabójstwach. Stacja czternasta, powierzona Nikaragui, dotyczyła plagi aborcji i grobu jakim dla nienarodzonych dzieci staje się łono ich matek.
Panamczycy z kolei poprowadzili ceremonię, nazwaną „Od krzyża do światła”, w czasie której nastąpiła iluminacja krzyża, a młodzież odczytała apel o nadzieję. „Musimy przekonać świat o wierze, która przemienia, o nadziei, która sprawia powstanie ludzkości z bólu grzechu i śmierci” – stwierdziła panamska młodzież.
Reklama
W swym rozważaniu Ojciec Święty zauważył, że nawet my, chrześcijanie ulegamy różnym wadom i słabościom, takim jak konformizm, czy różne formy obojętności, nie pozwalające, by rozpoznać Chrystusa w cierpiącym bracie. Ale Pan Jezus utożsamił się na krzyżu z każdym cierpieniem, z każdym, kto czuje się zapomniany. „Ojcze, dzisiaj droga krzyżowa Twego Syna trwa nadal” – stwierdził Franciszek, wymieniając różne sytuacje ludzkiego cierpienia.
Zachęcił do wpatrywania się w Maryję, by uczyć się od niej towarzyszenia cierpieniu naszych braci i sióstr. „Podobnie jak Maryja, chcemy być Kościołem, który sprzyja kulturze zdolnej do przyjmowania, chronienia, promowania i integrowania: która nie piętnowałaby, a tym bardziej nie uogólniała z najbardziej absurdalnym i nieodpowiedzialnym potępieniem, utożsamiając każdego imigranta jako niosącego zło społeczne” – stwierdził papież.
„Naucz nas, Panie, stać u stóp krzyża, u stóp krzyży. Otwórz dziś wieczór nasze oczy, serce. Ocal nas od paraliżu i zamętu, od lęku i rozpaczy. Naucz nas mówić: oto jestem tu z twoim Synem, razem z Maryją i tylu umiłowanymi uczniami, którzy pragną przyjąć Twe królestwo w swoich sercach” – modlił się Ojciec Święty przed błogosławieństwem.
Do kapłanów podczas Mszy św. w katedrze: Odnajdujcie wciąż źródła nadziei!
W sobotę 26 stycznia rano Franciszek odprawił Mszę św. w panamskiej archikatedrze Matki Bożej Starszej (Santa María la Antigua), podczas której poświęcił ołtarz z relikwiami świętych Jana Pawła II i Oskara Romero. W uroczystej Eucharystii uczestniczyli m. in.: prezydent Panamy, Juan Carlos Varela z rodziną, przedstawiciele rządu i władz miasta.
Reklama
Zwracając się do zgromadzonych kapłanów, osób konsekrowanych i przedstawicieli ruchów apostolskich, papież wskazał na konieczność powrotu do źródeł swego powołania jako lekarstwa na „znużenie nadziei”.
Zwracając się do księży i zakonników podkreślił, że w każdej z sytuacji wypalania się konieczne jest znalezienie „studni, która mogłaby zaspokoić i ugasić pragnienie oraz zmęczenie po przebytej drodze”. Zauważył, że jest to zmęczenie nadzwyczaj paraliżujące, a rodzi się ono z patrzenia w przyszłość, nie wiedząc, jak zareagować na intensywność i niepewność przemian, które przeżywamy jako społeczeństwo a także z subiektywnego poczucia, jakby Bóg był daleko i opuścił swój Kościół. Grozi to zadomowieniem się w życiu duchownych „szarego pragmatyzmu, ale także przekonania, że Bóg i Kościół nie mają nic do powiedzenia ani dania temu nowemu rodzącemu się światu”.
Zwrócił uwagę, że lekarstwem na to „znużenie nadziei” jest powrót do źródła, czyli odczytanie na nowo charyzmatów, jakimi Bóg obdarzył swój Kościół.
Zachęcił, by powracać do miejsca pierwszej miłości oraz dziedzictwa poprzedników, nie użalając się nad sobą, „aby spotkać oczy, którymi dzisiaj Chrystus nadal nas poszukuje, wzywa i zachęca do misji”.
Reklama
Następnie - po odśpiewaniu Litanii do Wszystkich Świętych - Franciszek umieścił w ołtarzu relikwie czworga świętych: Marcina de Porresa i Róży z Limy - pierwszych rodzimych świętych ziemi amerykańskiej, Oskara Romero - arcybiskupa-męczennika z Salwadoru oraz patrona młodzieży i ŚDM - Jana Pawła II. Relikwie świętego papieża Polaka, podarowane przez kard. Stanisława Dziwisza, przywiózł do Panamy jego następca, metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Papież namaścił ołtarz olejami świętymi i okadził.
Dziękując Ojcu Świętemu abp Ulloa Mendieta podkreślił, że "w tej bazylice katedralnej Matki Bożej «La Antigua» jest obecny Kościół katolicki, będący wyrazem ludu, który przyjął wiarę 505 lat temu z rąk Maryi Panny. Jest to wiara, którą chcemy odnowić przed Następcą Piotra, Wikariuszem Chrystusa, aby powiedzieć jak Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Słowa Twego»".
Czynna od 1688 r. świątynia jest jedną z największych katedr w Ameryce Środkowej i została wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. W ostatnich latach przeszła gruntowny remont zarówno wnętrza, jak i na zewnątrz.
Obiad z młodzieżą, trudne pytania do papieża
Odbył się w seminarium św. Józefa w Panamie z udziałem siedmiorga młodych pielgrzymów ŚDM, z USA, Palestyny, Panamy, Burkina Faso, Indii, Hiszpanii i z Australii którzy po wyjściu podkreślali, że zapamiętają to wydarzenie na całe życie.
Wrażenie zrobiła na nich prostota i pokora Franciszka. Pytania, jakie zadali papieżowi były różnorodne i dotyczyły kryzysu nadużyć seksualnych w Kościele, jedności chrześcijan, konfliktów zbrojnych, stosunku młodych do systemów politycznych, ale także np. jak długo Franciszek śpi w nocy.
Reklama
Ojciec Święty z kolei mówił im o konieczności wysłuchania ludzi starszych, cenienia tożsamości i kultury, uczenia się historii, by ulepszać przyszłość oraz formowania młodych liderów, którzy zmienią społeczeństwo.
Czuwanie młodych: Czy chcesz być «osobą wpływową» w stylu Maryi!
To modlitewne spotkanie młodych pielgrzymów z całego świata z papieżem rozpoczęło się w sobotę wieczorem przy śpiewie hymnów poprzednich Światowych Dni Młodzieży. Franciszek przejechał najpierw papamobile wzdłuż sektorów w towarzystwie arcybiskupa Miasta Panama José Ulloa Mendiety, witany owacyjnie przez zebranych. Na wielkich ekranach pokazano młodych ludzi z całego świata, którzy w swych językach wypowiadali słowa Maryi ze Zwiastowania: "Niech mi się stanie według słowa twego".
Trzech młodych złożyło świadectwa, które składały się na trzy bloki: obrona życia, wychodzenie z upadku i prześladowania chrześcijan.
Reklama
Jako pierwsza opowiedziała o sobie 45-letnia Erika de Buctron z Panamy, matka czworga dzieci: syna i trzech córek, z których najmłodsza - niespełna 3-letnia obecnie Inés urodziła się z zespołem Downa. Oboje z mężem Rogelio są szczęśliwym małżeństwem i - jak przyznała - nie spodziewała się, że w wieku 42 lat jeszcze raz zajdzie w ciążę, "ale Bóg miał inne plany dla mojej rodziny". W 17. tygodniu ciąży lekarz stwierdził, że dziecko ma zespół Downa, potem kobieta przeżyła upadek, który jeszcze bardziej skomplikował sytuację. Powiedziała, że jednak całkowicie zdała się na opiekę Bożą. "Postanowiliśmy kochać ją z całego serca, nie czyniąc różnic w stosunku do pozostałych naszych dzieci, które przyjęły ją z wielką miłością" - wyznała matka. Dodała, że nazwali ją Inés [Agnieszka] dla uczczenia świętej, która jako dziecko poniosła śmierć męczeńską i "z miłości do Chrystusa, jest patronką młodych i narzeczonych oraz jest znakiem czystości".
Jako drugi zabrał głos 20-letni Panamczyk Alfredo Martínez Andrión, mający 6 młodszych braci. W wieku 7 lat został ochrzczony, wkrótce potem przystąpił do pierwszej komunii św., był ministrantem i przyjął sakrament bierzmowania. Gdy miał 16 lat, pogorszyła się sytuacja materialna jego rodziny i panował w niej głód. Chłopiec porzucił naukę i poszedł do pracy, ale niebawem stał bez bezrobotnym, bez wykształcenia. Zaczął brać narkotyki, przestał chodzić do kościoła, spędził rok w więzieniu. W końcu jednak trafił do Fundacji św. Jana Pawła II, gdzie znalazł drugi dom, wsparcie, a przede wszystkim braci. "I oto dziś jestem tutaj, walcząc o swoją rodzinę, gdyż jestem jej jedynym wsparciem ekonomicznym. Chcę powiedzieć wszystkim młodym na świecie, że Bóg nas kocha i nigdy nas nie opuszcza" - zakończył swe wyznanie Alfredo.
Reklama
Jako ostatnia wystąpiła 26-letnia Palestynka Nirmeen Odeh. Wyznała, że zawsze była lękliwa, a zarazem ciekawa jak "szczur biblioteczny". Ukończyła studia, kierując się jedną podstawową myślą, że najważniejsza w życiu jest wiedza, toteż uznała za najsłuszniejsze trzymać się z dala od chrześcijaństwa. A jednak ciekawiła ją idea Boga i dlatego w 2016 przybyła na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa. Tam wyspowiadała się i po raz pierwszy z wiarą przyjęła Ciało Chrystusa. W samolocie, przeczytała "Wyznania" św. Augustyna. Przyznała, że kluczowe znaczenie miał dzień, gdy zrozumiała, że Jezus ją ukochał taką, jaka jest, ze wszystkimi jej słabościami.
Franciszek w swym słowie - wychodząc od wspomnianego widowiska o Drzewie Życia - podkreślił, że zbawienie, które daje nam Pan, jest zaproszeniem do „uczestnictwa w historii miłości, przeplatającej się z naszymi dziejami”. Tak też stało się w życiu Maryi, która powiedziała Bogu „tak”. Zauważył, że chociaż nie była Ona „osobą wpływową” we współczesnym rozumieniu tego pojęcia, to jednak stała się kobietą, która miała największy wpływ na historię.
Następnie z mocą przypomniał, że „tak” Maryi rozbrzmiewa w kolejnych pokoleniach, o czym mówili także ci, którzy na początku czuwania dali świadectwa. Zaznaczył, że powiedzenie Panu „tak” to odwaga, by przyjąć życie takim, jakim jest, akceptując to wszystko, co nie jest doskonałe, czyste lub przefiltrowane, ale mimo to warte jest miłości. Przypomniał też, że Jezus wziął w ramiona trędowatego, ślepca i paralityka, objął faryzeusza i grzesznika, łotra na krzyżu, a nawet uściskał i przebaczył tym, którzy Go krzyżowali.
Tylko to, co się miłuje, może być zbawione, a zatem „pierwszy krok polega na tym, by nie lękać się przyjmować życie takim, jakim jest, objąć życie!” - stwierdził papież.
Reklama
Następnie przypomniał, że życie to nie tylko najnowsze zdobycze techniki, że „świat nie będzie lepszy, gdy będzie mniej osób chorych, słabych, kruchych lub starszych, którymi trzeba się zajmować, a nawet nie dlatego, że będzie mniej grzeszników, ale będzie lepszy, gdy będzie więcej osób, które są gotowe i mają odwagę zrodzić jutro i uwierzyć w przemieniającą moc Bożej miłości”.
„Czy chcesz być «osobą wpływową» w stylu Maryi, która odważyła się powiedzieć «Niech mi się stanie»? Tylko miłość czyni nas bardziej ludzkimi, pełniejszymi, a cała reszta to dobre, lecz puste placebo” – pytał zgromadzonych Ojciec Święty.
Nawiązując do adoracji eucharystycznej, która nastąpiła wkrótce potem, zachęcał młodzież do otwarcia swych serc przed Bogiem. „Nie bójcie się powiedzieć Mu, że także wy chcecie wziąć udział w Jego historii miłości w świecie, że jesteście gotowi na więcej!” – apelował. Poprosił także o modlitwę w jego intencji.
Na zakończenie argentyński piosenkarz Axel odśpiewał pieśń "Celebra la Vida" (Świętuj życie), po czym rozpoczęła się adoracja Najświętszego Sakramentu. Towarzyszyły jej modlitwy w intencji odkrycia przez młodych swego powołania na różnych drogach życia. W różnych językach modlono się o powołania do małżeństwa, do życia zakonnego, kapłańskiego i o misjonarzy.
Na zakończenie Ojciec Święty modlił się przed pielgrzymującą figurą Matki Bożej z Fatimy, którą następnie przekazał młodzieży, aby towarzyszyła im przez całą noc w ich wypoczynku i modlitwie.
Msza św. posłania: Nie prześpijcie swego powołania!
Reklama
Z udziałem 700 tysięcy młodych ze 156 krajów świata Franciszek dziś rano odprawił Mszę św. posłania, kończąca 34. Światowe Dni Młodzieży. "Nie jesteście przyszłością, nie tkwicie w „międzyczasie”, lecz jesteście Bożym „teraz” - powiedział. Podkreślił, że Ewangelia powinna w życiu każdego chrześcijanina wyrażać się w "konkretnej miłości daru z siebie". Na zakończenie mszy ogłoszono, że miejscem ŚDM w 2022 r. będzie Lizbona, stolica Portugalii.
Papież najpierw przejechał w papamobile przez sektory na błoniach św. Jana Pawła II w Panamie, entuzjastycznie witany. W latynoskich rytmach nad głowami powiewały flagi 156 krajów. Wśród zgromadzonych było 3,8 tys. pielgrzymów z Polski wraz Agatą Kornhauser-Dudą, małżonką prezydenta RP, 12 biskupami i ponad 200 księżmi.
Arcybiskup Panamy José Ulloa Mendieta witając papieża zapewnił, że "doświadczenie wspólnoty kościelnej oraz odnowa duchowa i duszpasterska, które przeżywaliśmy razem z Następcą Chrystusa, pozostaną na zawsze w życiu każdego z nas".
W homilii Franciszek podkreślił, że „Jezus objawia chwilę obecną Boga, która przychodzi, aby także i nas wezwać do wzięcia udziału w Jego teraz, aby «ubogim głosić dobrą nowinę», «więźniom wyzwolenie, a niewidomym przejrzenie», a «zniewolonych uczynić wolnymi», oraz «aby ogłosić rok łaski od Pana» (Łk 4,18-19)".
Reklama
Franciszek gorąco zachęcił młodych do "odkrycia powierzonej im misji i zakochania się w niej". Apelował do nich, by poczuli się wezwani już teraz, nie czekając na warunki idealne. Przestrzegł przed pokusą "stwarzania dystansu w relacji z Bogiem" oraz traktowania misji i powołania jako czegoś na przyszłość, a nie w teraźniejszości. Wyjaśnił, że młodość nie może być "synonimem poczekalni dla oczekujących na swój czas". Bo w przeciwnym wypadku marzenia młodych stracą polot, zaczną zasypiać i staną się przyziemnymi, sennymi, miernymi fikcjami.
A jako wzór do naśladowania wskazał na Maryję. "Przez wszystkie te dni w szczególny sposób towarzyszyły nam, jak muzyka w tle, słowa Maryi: «Niech mi się stanie!». Ona nie tylko wierzyła w Boga i obietnice jako coś możliwego, ale wierzyła Bogu i odważyła się powiedzieć „tak”, aby uczestniczyć w tym teraz Pana. Poczuła, że ma misję, rozmiłowała się i to zadecydowało o wszystkim” – podkreślił.
„Czy chcecie żyć konkretnością Jego miłości? - pytał Franciszek na zakończenie homilii, prosząc, aby "wasze tak było bramą wejściową", aby "Duch Święty dał nową Pięćdziesiątnicę dla świata i dla Kościoła”.
"Dla tak wielu młodych, którzy są dzisiaj tutaj, przed Tobą, Ojcze Święty i dla jeszcze liczniejszych, którzy towarzyszyli nam w tych dniach za pośrednictwem środków przekazu, ŚDM były doświadczeniem przemiany, w którym doświadczyli piękna piękna oblicza Pana oraz dokonali ważnych wyborów w swoim życiu" - zwrócił uwagę kard. Kevin Farrell, prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia, zabierając głos na zakończenie Eucharystii.
Reklama
Zwrócił uwagę, że najważniejsze owoce tych doświadczeń będą widoczne później w życiu codziennym. Ci sami młodzi, którzy powiedzieli: "Jestem tutaj", powiedzą w swych wspólnotach kościelnych: "Jesteśmy sługami Pana" i otwarci na wezwanie Boga do każdego z nich powiedzą z Maryja: "Niech mi się stanie według słowa Twego".
Kard. Farrel ogłosił też, że Lizbona, stolica Portugalii będzie miejscem Światowych Dni Młodzieży w 2022 r., co zostało przyjęte owacją wszystkich zgromadzonych.
Na zakończenie Mszy św. Franciszek zaapelował jeszcze raz do młodych: „Idźcie dalej, żyjcie wiarą i dzielcie się nią”.
„Proszę was, abyście nie ostudzili tego, co przeżyliście w tych dniach. Powróćcie do swoich parafii i wspólnot, do swoich rodzin i przyjaciół, i przekażcie to doświadczenie, aby inni mogli wibrować z tą siłą i radością, jaką wy macie. Razem z Maryją stale mówcie „tak” marzeniu, jakie zasiał w was Bóg” – apelował Franciszek.
Na Mszy św. na błoniach św. Jana Pawła II (Campo San Juan Pablo II) w Metro Park, oprócz ponad 700 tys. młodych z 156 krajów świata, byli obecni m. in. : prezydent Panamy, Juan Carlos Varela, Kostaryki, Carlos Alvarado Quesada, Kolumbii, Iván Duque Marquez z żoną Marią Julią Ruiz, Hondurasu, Juan Orlando Hernández, Gwatemali, Jimmy Morales Cabrera z żoną Hildą Patricią Marroquin, Salwadoru, Salvador Sánchez Cerén i Portugalii, Marcelo Rebelo de Sousa.
Wśród koncelebransów był też patriarcha Lizbony, kard. Manuel Clemente a także inni biskupi portugalscy, którzy z radością przyjęli wiadomość, że ŚDM w 2022 r. odbędzie się w portugalskiej Lizbonie.