Reklama

„Nie lękajcie się!”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spoważnieliśmy! Zesmutnieliśmy! Płaczemy i tych łez wcale się nie wstydzimy - jedni po cichu, z zastygłą w bezruchu twarzą, oraną tylko strumieniem łez, drudzy, jak dominikanin o. Jan Góra, animator spotkań w Lednicy, głośnym szlochem. Modlimy się i, o dziwo, tej publicznej modlitwy też się nie wstydzimy.
Jesteśmy jak sieroty, bo przecież utraciliśmy kogoś Najbliższego, kogoś najbardziej kochanego. Smutny, dostojny Giewont z krzyżem, rozszlochane morze, zdumiony „potok [który] się nie zdumiewa, gdy spada w dół / i lasy milcząco [zstępujące] w rytmie potoku” - jak te z Jana Pawłowego „Tryptyku Rzymskiego”. Niby te same, ruchliwe ulice naszych miast, ale jednak nie takie same. Jakaś uroczysta powaga na twarzach ludzi, jakaś dawno niespotykana solidarność w nieukojonym bólu, jakaś wola pojednania nawet wśród wrogów, zdawałoby się, „na śmierć i życie” - wśród zwaśnionych do tej pory kibiców drużyn piłkarskich. Nawrócenia, pojednania, postanowienia poprawy...
Nawet media, z telewizją publiczną przede wszystkim, wzniosły się w tych smutnych dniach na wyżyny taktu i profesjonalizmu. Nie chodzi tylko o wzruszenie dziennikarzy, ich łamiący się głos i zwilgotniałe oczy. W zdecydowanej większości dziennikarze wreszcie odważyli się mówić językiem wiary. Tej wiary, którą przecież też wyznają, a którą filozofia politycznej poprawności próbowała zepchnąć do sfery prywatności. Dopełnieniem obrazu telewizyjnego była stonowana muzyka stacji radiowych oraz żałobny wystrój prasy i stron portali internetowych.
A my? Bez polityki i ekonomii, bez rozrywki i sportu, bez tasiemcowych seriali i denerwujących reklam - a jednak codziennie przez wiele godzin siedzieliśmy przed telewizorami, jakbyśmy chcieli zakodować wszystkie obrazy i słowa Ojca Świętego, czy nagle nadrobić z dawna odkładane zaległości z Jego nauczania.
I pytania, u wielu zahaczające nieomalże o rozpacz: „Co z nami będzie?”, „Co będzie z Polską?”, „Jak żyć bez Niego?”
A jednak chrześcijaninowi nie przystoi rozpacz. Żal, ból, smutek - owszem, ale nie rozpacz. W nauczaniu Jana Pawła II nie było miejsca na pesymizm, rozpacz czy rezygnację, tak jak nie ma na te uczucia miejsca w całym chrześcijaństwie. Przez cały Pontyfikat Ojciec Święty konsekwentnie nauczał nas, jak mamy żyć. Przez ostatnie lata uczył nas także, jak cierpieć. Przypomniał nam, że życie człowieka starego, chorego czy niepełnosprawnego również ma wielką wartość. U schyłku Jego ziemskiego pielgrzymowania otrzymaliśmy dar najboleśniejszy - lekcję godnego umierania, godnego odchodzenia do Boga. Ostatnie słowa wypowiedziane przez Ojca Świętego: „Jestem radosny. I wy radośni bądźcie!”, a zwłaszcza tuż przed śmiercią: „Amen” - to znak absolutnego zawierzenia i oddania się woli Najwyższego. I jeszcze wiara Jana Pawła II w życie wieczne w Bogu, wyrażona w poetycki sposób w „Tryptyku Rzymskim”: „(...) A przecież nie cały umieram, / to co we mnie niezniszczalne trwa! (...) Non omnis moriar - / To co we mnie niezniszczalne, teraz staje twarzą w twarz z Tym, który Jest!”
To „Amen” odczytujmy więc jako dopełnienie Wielkiego Pontyfikatu Papieża „z dalekiego kraju”, który już podczas Mszy pontyfikalnej nie wahał się zawołać do całego świata: „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi!” Było to wołanie prorocze - dla Chrystusa ten Papież zmienił świat!
W drodze do Boga Jan Paweł II był nam wielkim Przewodnikiem, szczególnie nam, Polakom. Był wielkim Rybakiem ludzi, zwłaszcza ludzi młodych. Dał temu wyraz także w pamiętny sobotni poranek 2 kwietnia: „Szukałem was, a teraz wy przyszliście do mnie... Dziękuję wam”. Patrząc oczami tylko ludzi śmiertelnych, tego Przewodnika i Rybaka utraciliśmy bezpowrotnie. Patrząc jednak oczami ludzi powołanych do świętości, zyskaliśmy Orędownika za nami w niebie. Nie lękajmy się! W odwadze wyznawania i głębi przeżywania naszej wiary w Chrystusa znajdziemy odpowiedzi na wcześniej postawione pytania. Znajdziemy także najlepszy sposób, by zachować pamięć i nauczanie Ojca Świętego Jana Pawła II Wielkiego - Ikony Chrystusa na ziemi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Niesamowity cud „bohatera konfesjonału” - włoski ksiądz w drodze na ołtarze

2025-04-02 07:42
Carmelo de Palma

Dykasteria ds. Kanonizacji Świętych

Carmelo de Palma

Dzwony kościelne w Bari we Włoszech zabrzmiały jednogłośnie w poniedziałkowe popołudnie po ogłoszeniu wiadomości, że papież Franciszek zatwierdził cud przypisywany wstawiennictwu Carmelo de Palmy, zwanego „bohaterem konfesjonału”.

Więcej ...

W wieku 47 lat zmarł nagle ksiądz z archidiecezji częstochowskiej

2025-04-02 13:01

Karol Porwich/Niedziela

Kuria Metropolitalna w Częstochowie informuje, że 1 kwietnia 2025 r., w wieku 47 lat, w 22. roku kapłaństwa, odszedł nagle do Pana śp. ks. Jacek Drozdek.

Więcej ...

Jezus mnie nie potępia, ale bardzo pragnie, abym się zmienił na lepsze

2025-04-02 14:38

źródło: wikipedia.org

"Chrystus i jawnogrzesznica", Nicolas Poussin (1653 r.)

Ważne jest, aby w każdej sytuacji kryzysowej, którą przeżywam, zaprosić Jezusa. On jest pomocą, światłem i On udziela łaski, aby z trudności wyjść i stać się lepszym czy mądrzejszym.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

W wieku 47 lat zmarł nagle ksiądz z archidiecezji...

Kościół

W wieku 47 lat zmarł nagle ksiądz z archidiecezji...

Czy papież rzeczywiście jest nieomylny?

Wiara

Czy papież rzeczywiście jest nieomylny?

Czy ufam Bożemu miłosierdziu?

Wiara

Czy ufam Bożemu miłosierdziu?

O. Marcin Ciechanowski: Depresja. Czy potrzebujesz pomocy?

Wiara

O. Marcin Ciechanowski: Depresja. Czy potrzebujesz pomocy?

Przeżył 95 dni na morzu, dziś mówi:

Wiara

Przeżył 95 dni na morzu, dziś mówi: "Niech wszyscy...

Bp Ważny: Powszechne katechezy w parafiach ruszą od...

Kościół

Bp Ważny: Powszechne katechezy w parafiach ruszą od...

Panie! Ucz mnie wychodzić naprzeciw potrzebom bliźnich!

Wiara

Panie! Ucz mnie wychodzić naprzeciw potrzebom bliźnich!

Co to będzie, kiedy nastąpi koniec świata?

Wiara

Co to będzie, kiedy nastąpi koniec świata?

Satanistyczne wydarzenie w Kansas: Katolik powstrzymuje...

Kościół

Satanistyczne wydarzenie w Kansas: Katolik powstrzymuje...