W herbie, czyli w symbolicznie wyrażonym i utęsknionym programie życia Ojca Świętego, widzimy duży krzyż i obok niego dość dużo miejsca na jedyny obraz na tarczy, tj. duże „M”. W dramat osobistego życia, umysłu i serca Jego nie mamy wglądu, bo to jest Jego wielkim misterium, tajemnicą Jego wzlotów do Boga, tajemnicą porywów i serca, i umysłu do Boga i miłościwej odpowiedzi Boga na te porywy. Są ludzie, którzy chcą wiedzieć o tym jedynym dialogu między Panem Bogiem a Ojcem Świętym. Anglicy, którzy w małej tylko liczbie są katolikami, wręcz oświadczają publicznie: To wielki mąż Boży! Myśmy z bliska tego doświadczyli! A Niemcy - na skutek ostatnich lat nieszczęsnych swych dziejów, bolejący nad osłabieniem ducha Bożego w narodzie i nieumiejętnością przekazu chrześcijańskiego bogactwa kultury, cywilizacji, ducha wiary pokoleniom młodych - proszą Ojca Świętego podczas Jego pobytu w Niemczech: „Obudź nas, Ojcze Święty, Ciebie stać na to…”.
Drogie Dzieci Boże, mocno i mniej wierzący - proszę, wybaczcie tę niedyskrecję, może budzącą i krytykę moich słów! My nie kanonizujemy za życia nikogo. Ale ten dziwny herb, tarcza z krzyżem i dużym „M” - Maryja, ma jako zawołanie hasło takie: „Totus tuus” - całkowicie należę do Ciebie; a w wielkim Ojca Świętego tajemniczym dystansie do Pana Boga te słowa chyba znaczą: „Ja cały należę do Ciebie”. I tak Mu wolno, i trzeba Mu tak wołać, a nam wolno nieco zinterpretować Jego herb i Jego zawołanie.
I cieszymy się, że miliony ludzi dobrego serca i głębokiego umysłu Ojca Świętego zauważają!
Zapewne z tego krzyża na tarczy, nieco na bok odsuniętego, cała moc światła, prawdy i gorąca miłość Serca Zbawiciela spływa na jedynego w swym rodzaju Człowieka - Maryję, dlatego krzyż robi Jej miejsce na tej tarczy, aby mogła być blisko źródła prawdy i ogniska miłości i tak mogła być najbardziej obudzona do miłości Boga i ludzi, bo najbardziej ubogacona Chrystusa światłem i Chrystusową miłością.
A teraz odnieśmy te misteria serc Jezusa Chrystusa, Matki Bożej i Ojca Świętego do naszego pragnienia: chcemy się i my ubogacać tymi mocami ducha, serca i przenieść je do parafii na obudzenie ducha i serca w Narodzie, w polskim Kościele. Jak to konkretnie i życiowo możemy rozumieć i zdobyć? Oto sposób, droga i tajemnica. Pan Jezus i Maryja: My - Pan Jezus - Maryja i Ojciec Święty.
List pasterski z 16 maja 1983 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu