Bp Edward Janiak - biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej
Prawie 8 lat temu Ojciec Święty zawitał na ziemi dolnośląskiej, na Kongresie Eucharystycznym. Był taki sam dzień, było chłodno, padało. Pamiętam, kiedy Ksiądz Kardynał zwrócił się do Ojca Świętego, że musimy coś zrobić z tą pogodą, Jan Paweł II odpowiedział wówczas: „tak dawno nie spałem tak dobrze jak dzisiejszej nocy w Ojczyźnie. Właśnie nie w słońcu, ale w takim chłodnym klimacie.”
Rafał Dutkiewicz - prezydent Wrocławia
Kiedy w zeszłym roku rozmawiałem z Ojcem Świętym w Rzymie, przekazałem mu stułę z herbem Wrocławia i zaproszenie do ponownego odwiedzenia naszego miasta. Ojciec Święty odpowiedział wówczas: „Przyjmuję.” Nie wiedziałem, czy przyjmuje stułę, czy zaproszenie. Ale dzisiaj, kiedy patrzę na wrocławski rynek tak szczelnie wypełniony przez młodzież, to uważam, że Papież przyjął także zaproszenie do Wrocławia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Adolf Juzwenko - dyrektor Narodowego Zakładu im. Ossolińskich
Przypominam sobie 16 października 1978 r. i wiadomość: Kardynał Wojtyła powołany został na tron Piotrowy. Po eksplozji radości szybko zrodził się niepokój. Czasy są tak trudne, żyliśmy w mroku zniewolenia, wydawało się, że nie ma żadnej nadziei. Rodziło się więc pytanie, czy Jan Paweł II podoła zadaniom, jakie przed Nim stoją? Już po roku, podczas pierwszej pielgrzymki, wszystkie nasze małe zwątpienia zostały rozwiane. Do Ojczyzny przyjechał rzeczywiście Namiestnik Chrystusowy. I udało Mu się w bardzo krótkim czasie zaszczepić w nas wiarę w to, że świat, w którym żyjemy, pomimo iż wydaje się to niemożliwe, możemy zmienić. Tylko musimy mieć odwagę być sobą.
Jako historyk słuchałem Jego homilii pełnych refleksji historycznej. Wypowiadał krótkie, zwięzłe, precyzyjne zdania, które były wręcz drogowskazami. Nigdy nie zapomnę Jego homilii gnieźnieńskiej, w której mówiąc o 1000-leciu Polski, powiedział zdanie, wydawało by się, zupełnie nieodkrywcze: „Dzieje Polski zaczęły się od chrztu.” Wszyscy to przecież wiedzieliśmy, ale nie bardzo rozumieliśmy, jak głęboki sens miało to wydarzenie sprzed 1000 lat.
Później były kolejne wizyty. Już do kraju, który zmieniał się w oczach. Nawet w stanie wojennym, który był stanen ponurym, społeczeństwo żyło wiarą, że blisko jest wolność. Bez Jana Pawła II tej wolności w roku 1989 by nie było. Ale nie byłoby jej bez ludzi przez Jana Pawła II przemienionych. Dziękujemy Mu za to, że udało mu się nas wtedy przemienić. Tchnąć w nas wiarę w możliwość zmiany rzeczywistości, w której żyjemy.
Dziś pogrążeni jesteśmy w smutku, zastanawiamy się, co będzie... Nie ma się co zastanawiać. Odszedł Ten, który wziął na siebie także za nas nasze własne obowiązki. Dziś trzeba jeszcze większej siły, by patrząc na nas z góry, był dumny, że radzimy sobie dobrze z rzeczywistością, w której żyjemy. Że kształtujemy świat według Jego nauki. Nikt tego obowiązku za nas nie weźmie.
Prof. Zdzisław Latajka - rektor Uniwersytetu Wrocławskiego
(...) W czasie swego pontyfikatu nieustannie głosiłeś prawdę Bożą, którą świat słyszał, lecz której wielokrotnie nie słuchał. W ostatnich dniach życia, kiedy Twoje usta złożone chorobą nie mogły do nas wypowiedzieć słów, Twoje przesłanie o cierpieniu i fizycznej niemożności zabrzmiało na cały świat. Dotarło do naszych serc. Przekazałeś nam swoistą katechezę umierania.
W czasie swego pontyfikatu przypominałeś nam, że w tym świecie walki o sukces, o dobra doczesne, w tym świecie świecidełek najważniejsze są inne wartości: miłość do Boga, miłość do bliźniego i umiejętność przebaczania, tak jak Chrystusa ukrzyżowany przebaczał swoim prześladowcom.
Swoim nauczaniem wiary Chrystusowej wskazywałeś nam drogę odnalezienia prawdziwego sensu życia.
Dziękujemy Ci, Ojcze Święty, za Twoją miłość do świata i do naszej ukochanej Ojczyzny, za Twoją miłość do ludzi, za nieustanne podkreślanie godności ludzkiej. Dziękujemy Ci za wielokrotnie powtarzane wskazania budowania cywilizacji miłości, która opiera się na wartościach pokoju, solidarności, sprawiedliwości i wolności.
Mam nadzieję, że Twoje nauki i wskazania pozostaną w nas po Twojej śmierci. Jestem głęboko przekonany, że tak jak napisałeś w Tryptyku rzymskim - „a przecież nie cały umieram, to co we mnie niezniszczalne trwa”, można również odnieść do Twojego nauczania, które pozostanie na długo w nas, w naszych sercach, umysłach.
Dzisiaj przychodzi do Ciebie, Ojcze Święty, społeczność akademicka, której bliskie są słowa z Twojej encykliki Fides et ratio: „Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy”. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek poznając Go i miłując mógł dotrzeć do pełnej prawdy o sobie.
Ojcze Święty Janie Pawle II, który spoglądasz teraz na nas z innego wymiaru, dostrzegasz, że ta dzisiejsza Msza św., ten ołtarz ustawiony pomiędzy kościołem uniwersyteckim a Uniwersytetem Wrocławskim jest również potwierdzeniem Twoich słów.