Już po pierwszych komunikatach o złym stanie zdrowia Ojca Świętego mieszkańcy Piotrkowa zaczęli gromadzić się w parku miejskim im. Jana Pawła II, przy pomniku Papieża. Na twarzach wszystkich widać było ból i smutek, ale także zadumę i refleksję. - Papież był dla nas jak rodzony ojciec - mówili. Ci ludzie w tak ważnej chwili chcieli być razem, łączyć swe uczucia, czuć bliskość bliźniego. Zapalali świece i znicze, składali wieńce i wiązanki, śpiewali Barkę.
Ok. 10 tys. osób wzięło udział w Białym Marszu zorganizowanym w Piotrkowie Tryb. w hołdzie zmarłemu Papieżowi. Marsz podążał z kościoła Najświętszego Serca Jezusowego do pomnika Jana Pawła II. Uczestnicy nieśli zapalone świece lub znicze, które następnie złożyli u stóp monumentu Papieża - Honorowego Obywatela Miasta. Jeden z organizatorów, o. Gracjan Kubica - gwardian Ojców Bernardynów, objaśnił symbolikę elementów towarzyszących Marszowi: krzyż św. Franciszka z kościoła San Damiano symbolizował człowieka-chrześcijanina, pogodzonego z decyzjami Boga, a kilkunastometrowe białe płótno, niesione przez harcerzy, symbolizowało całun, w którym złożono do grobu ciało Chrystusa.
W piątek wieczorem, w dniu pogrzebu Niestrudzonego Pielgrzyma, przy piotrkowskim pomniku Jana Pawła II odprawiona została uroczysta Msza św. koncelebrowana przez ks. dziekana Stanisława Sochę. Po nabożeństwie, które zgromadziło ok. 5 tys. wiernych, zebrani uczestniczyli w Apelu Jasnogórskim transmitowanym na telebimie. Punktualnie o 21.37 w całym mieście rozległy się syreny alarmowe i dzwony kościelne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu