Reklama

Mój komentarz...

Krótki przystanek - długa droga

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na kilka dni świat jakby zatrzymał się w miejscu, przystanął na chwilę; no, może nie cały świat, ale na pewno ten, który nazywamy „światem cywilizowanym”, cywilizowanym po chrześcijańsku. W Polsce mieliśmy do czynienia z interesującym zjawiskiem medialnym: przez kilka dni z programów radiowych, telewizyjnych i z łamów prasy zniknęła codzienna dziennikarska, miałka, jałowa sieczka, która dotąd wydawała się czymś oczywistym. Aż tu nagle okazało się, że przeciwnie: wcale nie jest konieczna, bo jest wiele ważniejszych i poważniejszych spraw, o których ludzie chcą mówić i chcą słuchać, chcą oglądać, czytać, dyskutować, nie tylko w czasie żałoby.... Jak za pstryknięciem palca tych kilka dni zdegradowało pewną hierarchię, obowiązującą dotąd w wielu, zwłaszcza polskojęzycznych mediach, wedle której sprawy ważne to te, o których mówią jakieś gwiazdki estradowe, jacyś debiutujący aktorzy, spragnieni rozgłosu, skandalizujący literaci czy plastycy, albo dyżurne „autorytety moralne”, które obsługiwały już różne czasy i różne „zamówienia publiczne”, a których coraz więcej zapełnia ostatnio także publiczne media - jakby chodziło o to, by w końcówce rządów lewicy nasycić nimi te media maksymalnie, szczelnie, nimi i tylko nimi, wyłącznie nimi... Niewątpliwie pod presją wagi wydarzenia, jakim była śmierć Ojca Świętego, media publiczne dopuściły na te kilka dni do głosu ludzi, których nigdy wcześniej nie zapraszano przed kamery telewizyjne, mikrofony czy „na łamy”. Pozwolono dojść do głosu „milczącej większości”, której na co dzień media publiczne nie zwykły pytać o zdanie, opinie, poglądy, oceny, wyznawane wartości, ideały, pragnienia, sens życia, cierpienia, autorytety - kontentując się stałym gronem „dyżurnych ekspertów”, mówiących do znudzenia „za innych”, ale dających gwarancję, że w swych ocenach, opiniach, poglądach, wartościach, ideałach, pragnieniach itd. nie wykroczą ani na jotę poza polityczną poprawność. Jeśli zatem ważne jest pytanie, co z tej narodowej żałoby i bólu zapadnie głębiej w serca, pozostanie i wyda owoce - to równie ważne jest pytanie, jak długo medialny światek nadal nie będzie „dostrzegał” na co dzień, że lansowana w tym ciasnym światku przez monopol ciągle tych samych „dyżurnych ekspertów” hierarchia wartości znacznie rozmija się z tą, która doszła do głosu w tych dniach prawdziwego bólu, autentycznej żałoby, tego „zatrzymania się” na chwilę, tej szczerej refleksji nad sensem życia, przede wszystkim własnego.
O. Stefan Miecznikowski, nie żyjący już duszpasterz łódzkiej „Solidarności”, w ponurych czasach stanu wojennego powiedział mi kiedyś, że jest optymistą, bo optymizm swój czerpie z wiary w Opatrznośc Bożą, ale jego ulubioną piosenką jest ironiczno-satyryczna, bodaj przedwojenna jeszcze piosenka, zwana Marszem pesymistów, i zanucił mi pierwsze słowa jej refrenu: „Źle było, źle będzie, zawsze w Polsce i wszędzie...”. Powiedział, że po to Pan Bóg dał człowiekowi rozum, żeby uwzględniał i najgorsze z możliwych scenariusze wydarzeń, był do nich przygotowany, aby potrafił im sprostać i stanąć na wysokości zadania, czy wyzwania...
Już w dwa dni po śmierci Ojca Świętego usłyszałem w publicznym, więc rządowym, radiu komentarz jednego z tzw. dyżurnych medialnych autorytetów, który głośno zastanawiał się, czy „teraz, po śmierci Jana Pawła II sejmowe komisje śledcze przesłuchujące świadków będą dla nich przyjemniejsze, bardziej sympatyczne”... Póki żył Ojciec Święty nikomu nie przyszłoby na myśl powoływać się na Jego autorytet dla deprecjonowania tych nielicznych organów państwowych, które robią, co mogą, aby Polska także w jej życiu państwowo-publicznym, instytucjonalnym, była „odnowioną ziemią”, a nie starym folwarkiem b. komunistycznej bezpieki. Teraz mamy spodziewać się i takich „kombinacji” socjotechnicznych, i takiej propagandowej bezczelności?
Od pewnego czasu pojawiają się tendencję, to słabiej to silniej, by i przesłania ewangeliczne i naukę Kościoła interpretować „wybiórczo”, w sensie ideologii socjalistycznej lub przynajmniej w sensie „politycznej poprawności”, będącej zakamuflowanym marksizmem, zaszczepianym na razie w kulturze, obyczaju, a gdzie się da - to i wprost, w polityce. Ale żeby i słowa dopiero co zmarłego Ojca Świętego zaprzęgać do takiej brudnej politycznej roboty? Obawiam się, że w związku ze śmiercią Jana Pawła II ta tendencja nasili się, bo w wyniku „transformacji ustrojowej”, a zwłaszcza w wyniku dokonanej pod rządami Unii Wolności „prywatyzacji mediów” nie dostały się one w najmniejszym nawet stopniu w ręce tej „milczącej większości”, która dopuszczona została do głosy, by tak rzec, okazjonalnie, w związku ze śmiercią Polaka Papieża. Gdyby nie takie media, jak na przykład Radio Maryja, Niedziela, Nasz Dziennik, Najwyższy Czas czy Nasza Polska - ta „milcząca większość, miałaby nader poważne kłopoty, by w ogóle zaistnieć na co dzień w tzw. mediach publicznych. Media te w okresie żałoby chętnie przywoływały słynne słowa Jana Pawła II: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi” - ale w okresie wcześniejszym takie słowa jak „odnowa”, „naprawa”, „moralność publiczna”, „odwaga cywilna” „pożądana wymiana elit” czy „IV Rzeczpospolita” były tym mediom zdecydowanie niemiłe... I to tak bardzo, że prawie w ogóle tych słów nie używały! Jan Paweł II powiedział też inne słynne: „Ducha nie gaście!”...
Jako czynny dziennikarz wiem aż za dobrze, ile czyniła i czyni nadal wielkonakładowa prasa i państwowe media pod rządami lewicy, by właśnie na co dzień „ducha gasić”, wygaszać, tłumić, cenzurować, nie dopuszczać, stwarzać pozory, że każdy pragmatyzm, każdy kompromis i każda „demokratyczna większość głosów” są samoistnymi wartościami samymi w sobie, a jeśli kłóci się to z jakimś Duchem, to tylko „w ciemnogrodzie”, bo przecież nie w środowiskach „oświeconych Europejczyków”, którzy „Ducha” traktują już tylko jako literacką metaforę... A i ją najchętniej zastąpiliby totalną „Demokracją” albo totalną „Tolerancją”, pod warunkiem - ma się rozumieć - że jakoś odgórnie by tą Demokracją i tą Tolerancją sterowali... Oczywiście, i na szczęście Spiritus flat ubi vult (Duch tchnie gdzie chce) a nie gdzie Mu łaskawie pozwalają politycznie poprawni. Jednak, idąc za potrzebą pożądanej roztropności i przezorności, gotuję się na rychłą ofensywę socjotechniczną „postępowych interpretatorów” wobec słów dopiero co zmarłego Ojca Świętego.
Nauki Jana Pawła II przeorały wiele sumień. Czy te sumienia nasze przeorały jednak ustrój III Rzeczpospolitej tak, by prawa i instytucje państwowe służyły tym naukom, i nam, którzy te nauki tak powszechnie akceptujemy? Ich realizacji w praktyce życia państwowego, w prawach i instytucjach państwowych? Czy też na razie tylko te sumienne głosy obywateli, ledwo na co dzień - co najwyżej od święta lub pogrzebu - przebijają się poza szczelny kordon nowej „myśli w obcęgach”: moralnego relatywizmu, politycznej „poprawności”, sprzedajnego kompromisu? Odnoszę wrażenie, że będzie się w Polsce pogłębiał rozziew między powszechną opinią publiczną, tą, która „pokazała się” w tych dniach żałoby - a tym jej niewielkim i niewiernym wycinkiem, który wielkonakładowe media forsują na co dzień „jako powszechną” lub „dominującą”... Może to oznaczać nasilenie się „miękkiej” propagandy neomarksizmu (politycznej poprawności) w wielu mediach, nie tylko w Polsce... - ale może zarazem oznaczać coraz mniejszą jej skuteczność. Duch tchnie nie tylko gdzie chce, ale i jak chce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV do kardynałów: to Zmartwychwstały chroni i prowadzi Kościół

2025-05-10 13:27

Vatican Media

To obecny wśród nas zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół – powiedział Leon XIV na pierwszym spotkaniu z kardynałami. Odwołując się do dziedzictwa Leona XIII, wyjaśnił genezę swego imienia. Stwierdził, że Kościół musi odpowiedzieć na kolejną rewolucję przemysłową i rozwój sztucznej inteligencji.

Więcej ...

Jasna Góra: Modlitwa Kobiet za Ojczyznę

2025-05-10 14:17

BP Jasnej Góry

O tym, że w obliczu trudności nie możemy bezradnie opuszczać rąk, a modlitwa wciąż jest naszą wielką mocą przekonują uczestniczki ogólnopolskiej inicjatywy „Modlitwa Kobiet za Ojczyznę”. Trwa spotkanie na Jasnej Górze, bo jak podkreślają, taka modlitwa za przyczyną Maryi Królowej Polski od pokoleń wpisana jest głęboko w polskiego ducha.

Więcej ...

Leon XIV modlił się przy grobie papieża Franciszka

2025-05-10 20:29

Vatican Media

Papież, wracając z Genazzano, zatrzymał się w Bazylice Matki Bożej Większej, aby oddać hołd swojemu poprzednikowi. Kilka chwil spędził samotnie, w ciszy, pozostawiając białą różę na marmurze z napisem „Franciscus”. Modlił się również przed ikoną Salus Populi Romani. Pozdrowił zaskoczonych wiernych zgromadzonych na modlitwie różańcowej.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Egzorcyzm papieża Leona XIII

Wiara

Egzorcyzm papieża Leona XIII

Włochy: Brat papieża John Prevost przyjechał do Rzymu

Kościół

Włochy: Brat papieża John Prevost przyjechał do Rzymu

Kapłan rodzi się z miłości, nie z obowiązku czy...

Wiara

Kapłan rodzi się z miłości, nie z obowiązku czy...

Leon XIV modlił się przy grobie papieża Franciszka

Leon XIV

Leon XIV modlił się przy grobie papieża Franciszka

Kim jest nowy PAPIEŻ?

Leon XIV

Kim jest nowy PAPIEŻ?

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kościół

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Wiadomości

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

PILNE! Habemus papam! MAMY PAPIEŻA!

Kościół

PILNE! Habemus papam! MAMY PAPIEŻA!

NA ŻYWO: Rozpoczęcie konklawe - transmisja z Watykanu

Kościół

NA ŻYWO: Rozpoczęcie konklawe - transmisja z Watykanu