Wiadomość o śmierci Jana Pawła II dotknęła każdego człowieka - bez względu na wyznanie czy też światopogląd. Kościoły na całym świecie, w Polsce i naszej archidiecezji zapełniły się ludźmi, wśród których byli młodzi i starzy, chorzy i zdrowi, biedni i bogaci, wierzący i niewierzący. Fascynujące jest to czuwanie Polaków przy Papieżu. To, czego doświadczamy w naszej ojczyźnie, można nazwać (może zbyt patetycznie, ale patos jest tutaj nieunikniony) swoistą rewolucją religijno-patriotyczną, a - daj Boże - i moralną. To niesamowite, że ludzie potrafili się na taką skalę zjednoczyć: wrogowie potrafili podać sobie rękę, politycy - nawet ci lewicowi - okazywali wzruszenie i akcentowali swoje związki z Kościołem, płakali więźniowie etc. Mogliśmy się poczuć jak jedna wielka rodzina, bracia i siostry, chrześcijanie, dzieci polskiej ziemi. Zanikły podziały, waśnie, nie słyszeliśmy o wojnach, sporach, aferach, komisjach. Chyba po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z tak odważnym głoszeniem Ewangelii we wszystkich niemal mediach: bez obaw używano języka religijnego, transmitowano nabożeństwa, przypominano naukę Ojca Świętego, podejmowano dyskusje na tematy związane z religią, wiarą, Kościołem, moralnością, a nawet zrezygnowano z emitowania reklam, z których dochody stanowią przecież główne źródło utrzymania mediów komercyjnych.
Podczas jednego z modlitewnych spotkań studentów, jakie odbywały się w dniach 4-7 kwietnia w kościele seminaryjnym, ks. dr Rafał Misiak powiedział m.in.: „Patrząc na to, co się dzieje w Polsce, jestem dumny, że jestem Polakiem!”. Chyba właśnie teraz, jak nigdy dotąd, każdy Polak jest dumny ze swojej polskości, z faktu, że jest spadkobiercą tego wielkiego lechickiego dziedzictwa.
Również mieszkańcy Pomorza Zachodniego pożegnali Jana Pawła II. W niemal wszystkich parafiach naszej archidiecezji organizowano okolicznościowe uroczystości związane z odejściem Ojca Świętego. Również Szczecin - stolica Kościoła nad Odrą i Bałtykiem z nostalgią żegnał się z Papieżem Polakiem. Wielu mieszkańców, nie tylko Szczecina, ale i całego regionu, poprzez złożenie swojego wpisu w specjalnych księgach kondolencyjnych oddało hołd Ojcu Świętemu. Również kilkaset osób udało się do Rzymu na uroczystości pogrzebowe. Każdego wieczoru kilkadziesiąt tysięcy wiernych modliło się przy pomniku Papieża na Jasnych Błoniach.
Kiedy w sobotę 2 kwietnia dzwony kościelne ogłosiły odejście Ojca Świętego, szczecińskie świątynie zapełniły się wiernymi, a nabożeństwa trwały przez całą noc. Flagi zostały opuszczone do połowy masztów i przystrojone kirem. W niedzielę tysiące szczecinian zgromadziło się w bazylice archikatedralnej na uroczystej Eucharystii, której przewodniczył abp Zygmunt Kamiński - metropolita szczecińsko-kamieński. „Odszedł od nas wielki Syn narodu polskiego, pierwszy z rodu Słowian, który zasiadł na Stolicy Piotrowej” - mówił m.in. w homilii Ksiądz Arcybiskup. Również od rana mieszkańcy Szczecina gromadzili się na Jasnych Błoniach przy pomniku Jana Pawła II. Modlili się, zapalali świece. Wieczorem na Błoniach było już kilkadziesiąt tysięcy ludzi. W tej grupie większość stanowiła młodzież.
Przez cały poniedziałek szczecińskie świątynie były zapełnione modlącymi się w intencji Papieża ludźmi. W kościele Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego o godz. 11.45 zgromadzili się na wspólnej modlitwie studenci szczecińskich uczelni. Spotkania, które zorganizowali studenci Wydziału Teologicznego US, trwały przez cały tydzień. Każdego dnia młodzi ludzie modlili się, śpiewali religijne pieśni, dawali świadectwo swojej żywej wiary. O godz. 17.00 mieszkańcy Szczecina: uczniowie, studenci, całe rodziny, harcerze przeszli w wielkiej procesji od kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa do katedry pw. św. Jakuba. Nieśli portrety Papieża, żółto-białe chorągiewki i transparenty z hasłami, które głosił Jan Paweł II. Wieczorem ponownie kilkadziesiąt tysięcy ludzi zgromadziło się na modlitwie przy pomniku Ojca Świętego.
Również we wtorek modlitwy nie ustawały. W południe przed pomnikiem Papieża zaciągnięta została warta akademicka, którą pełnili studenci szczecińskich uczelni. Centralnym punktem tego dnia była uroczysta Eucharystia sprawowana o godz. 19.00 na placu przykatedralnym. Była to Msza św. środowisk szczecińskich wyższych uczelni. Celebrze przewodniczył abp Zygmunt Kamiński. Po Eucharystii odbył się przemarsz ulicami miasta na Jasne Błonia.
W środę na Mszy św. o godz. 18.00 w katedrze św. Jakuba zgromadziło się środowisko szczecińskiej oświaty. Studenci natomiast zgromadzili się o godz. 21.00 przy akademiku na ul. Kordeckiego. Z okien akademika, w których świeciło się światło, utworzono ogromny krzyż. „My, młodzi, gromadzimy się, aby ukazać jedność, aby wskazać światu, że jesteśmy tym pokoleniem, które szuka Boga” - mówił przedstawiciel studentów. Obecny był także ks. prof. US dr hab. Andrzej Offmański.
Centralne uroczystości miały miejsce w czwartek 7 kwietnia. Przez cały dzień przy pomniku Ojca Świętego modlili się szczecinianie. O godz. 19.30 hołd Papieżowi oddały służby mundurowe. O 20.30 abp Zygmunt Kamiński, wraz ze 150 kapłanami z terenu całej archidiecezji, sprawował na Jasnych Błoniach uroczystą Eucharystię. We Mszy św. modliło się ponad 100 tys. wiernych z terenu całej archidiecezji. O obecności Papieża przypominał stojący przy ołtarzu tron, pokryty biało-żółtymi i biało-czerwonymi kwiatami, na którym siedział Jan Paweł II podczas wizyty w Szczecinie w 1987 r. Arcypasterz przypomniał w homilii, że Ojciec Święty dziękował Szczecinowi za wiatr od morza, ewangeliczny znak od Ducha Świętego, symbol zmagania się z przeciwnościami. Po Mszy św. zgromadzeni odśpiewali hymn. Następnie żołnierze 12. Dywizji Zmechanizowanej oddali salwę honorową. Na koniec na trąbce zagrana została Cisza. Młodzież i harcerze, trzymając w rękach znicze, utworzyli ogromny świetlny krzyż.
W piątek - w dzień pogrzebu Ojca Świętego - od samego rana na Jasne Błonia przychodzili szczecinianie, aby wspólnie się modlić. Na podeście, obok pomnika Jana Pawła II, wystawiono papieski fotel. Rozdawano naklejki z wizerunkiem Ojca Świętego i napisem: „Tobie, Janie Pawle Wielki, Szczecin”. Ponad 50 tys. osób uczestniczyło w ceremonii pogrzebu, oglądając transmisję na dwóch telebimach. Ludzie nie kryli wzruszenia. O godz. 10.00, kiedy na Placu św. Piotra rozpoczynała się Msza św. pogrzebowa, i w momencie składania ciała Papieża do krypty w podziemiach Bazyliki św. Piotra biły dzwony we wszystkich kościołach, zawyły syreny i sygnały pojazdów. Szczecin sprawiał wrażenie wymarłego - opustoszały ulice i środki komunikacji miejskiej. O godz. 20.00 w szczecińskiej katedrze Ksiądz Arcybiskup sprawował nabożeństwo żałobne w intencji Jana Pawła II.
Tak Szczecin żegnał Ojca Świętego Jana Pawła II. Już niedługo przekonamy się, na ile metamorfoza, jakiej doświadczyliśmy w ostatnich tygodniach, była rzeczywistą przemianą naszych serc, myślenia, mentalności. W codziennej, szarej rzeczywistości będziemy musieli zdać egzamin z nauczania Ojca Świętego Jana Pawła II i wtedy okaże się, jakimi byliśmy uczniami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu