Reklama

To nie ja, to Pan Bóg

Niedziela bielsko-żywiecka 18/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z Marysią Łycyniak, uczennicą Liceum im. Stefana Żeromskiego w Bielsku-Białej o kulisach marszu młodzieży, rozmawia ks. Piotr Bączek

Ks. Piotr Bączek: - W wielu miejscach i wiele razy gromadzili się ludzie na placach, ulicach po śmierci Papieża. Można powiedzieć, że razem ze swoją koleżanką dałyście początek jednemu z takich zgromadzeń. To nie był ten oficjalny marsz w czwartek 7 kwietnia, skąd więc pomysł żeby przejść ulicami miasta?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Marysia Łycyniak: - Nie, my nawet nie wiedziałyśmy, że taki marsz w czwartek będzie organizowany. To, co się stało u nas było zupełnie spontaniczne. W zasadzie pomysłodawczynią była nasza pani od geografii. Zagadnęła mnie i moją koleżankę Kasię mówiąc: „Dziewczyny, może byście coś zorganizowały dla Papieża w Bielsku, może jakiś marsz…”. To był wtorek, a marsz miał się rozpocząć we środę o 19.30…

- Zatem mieliście do dyspozycji trochę ponad 12 godzin. W jaki sposób rozpropagowaliście ideę tego marszu?

Reklama

- Zaczęło się od 2 osób. Razem z koleżanką przygotowałyśmy plakat. Na kartce A4 napisałyśmy wielkimi literami: „Bądź w środę o 19.30 ze świecą pod kościołem Opatrzności Bożej w Białej, skąd wyruszy marsz milczenia za Ojca Świętego do katedry św. Mikołaja”. Trzeba było zaznaczyć, kto za tym stoi, podpisaliśmy więc: „Marsz organizowany przez młodzież licealną”. Potem było ksero, ok. 60 kopii. Na ulicy 11 listopada, przy wejściach do jakichś restauracji, pizzeri, itd., są takie rozkładane reklamy, tam, za zgodą właścicieli zaczęłyśmy poprzyklejać nasze plakaty, także na kilku przystankach… Oczywiście, 60 plakatów nie wystarczyło. Trzeba było więcej…

- I to wystarczyło, by ludzie przyszli na marsz?

- Oczywiście, że nie. Obie postanowiłyśmy pójść do szkół średnich, aby móc zaprosić uczniów przez szkolne radiowęzły. Dyrekcje bardzo przychylnie potraktowały naszą propozycję. Oczywiście, potem były telefony i sms-y i tak się chyba ta informacja rozeszła. Na przykład jeden z moich znajomych Piotr już w środę zadzwonił do mnie, pytając czy to prawda, że my z Kasią to wszystko rozpoczęłyśmy. Przytaknęłam, a wtedy on do mnie mówi, że jedzie z Międzyrzecza z grupą 50-60 osób w autobusie. To było naprawdę piękne.

- Marsz ulicami miasta trzeba zgłosić odpowiednim służbom, np. policji.

- Prawdę mówiąc, o tym pomyślałam dopiero we wtorek wieczorem, gdy kładłam się już do snu. Wtedy zadzwoniłam do Kasi, z kolei jej babcia do znajomego policjanta i tak doszłyśmy do uzyskania zgody na ten marsz. Niestety, i tak cała grupa przeszła nie tą trasą, którą wcześniej ustalaliśmy. Ale policjanci jakoś sobie z tym poradzili. Przecież to był dla wszystkich szczególny czas…

- A co z opieką duchową?

- Zadzwoniłam do Księdza Katechety, pytając, czy przyjdzie z nami na ten marsz. Oczywiście przyszedł. W drodze zadzwonił do mnie: „Marysia, co wyście narobiły, tylu ludzi idzie pod kościół Bożej Opatrzności? Co wyście zrobiły?”. Odpowiedziałam: „To nie ja, to Pan Bóg…”. Ks. Krzysztof poprowadził wspólną modlitwę. Najpiękniejszą była otwartość serc wszystkich. To, że ze łzami w oczach trwali na modlitwie. Troczę brakuje słów, by to opowiedzieć…

- Dziękuję za rozmowę.

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Prof. Roszkowski oczyszczony z zarzutów dot. podręcznika do HiT

2025-12-11 15:41
Prof. Wojciech Roszkowski

Karol Porwich/Niedziela

Prof. Wojciech Roszkowski

Pozytywny dla prof. Wojciecha Roszkowskiego wyrok sądowy w sprawie dotyczącej podręcznika „Historia i Teraźniejszość”. Sprawę wytoczyli mu rodzice dziecka poczętego dzięki metodzie in vitro.

Więcej ...

Trzeba w sobie pokonywać przywiązanie do zła

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mt 21, 23-27

Więcej ...

Śląskie: Rozpoczął się proces ws. zabójstwa księdza z Kłobucka

2025-12-15 11:29
ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

52-letni Tomasz J., oskarżony o zabójstwo ks. Grzegorza Dymka - proboszcza parafii NMP Fatimskiej w Kłobucku – przyznał przed sądem, że chciał okraść duchownego, jednak zaprzeczył, by zamierzał go zabić. W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Częstochowie rozpoczął się proces w sprawie tej zbrodni.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kalendarz Adwentowy: Radość pośród pytań

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Radość pośród pytań

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Radość, która wybija się ponad fiolet. Co powinniśmy...

Kościół

Radość, która wybija się ponad fiolet. Co powinniśmy...

Abp Adrian Galbas zapowiedział synod w archidiecezji...

Kościół

Abp Adrian Galbas zapowiedział synod w archidiecezji...

Dr Branca Acevedo: byłam lekarką s. Łucji dos Santos,...

Wiara

Dr Branca Acevedo: byłam lekarką s. Łucji dos Santos,...

Oświadczenie rzecznika diecezji pelplińskiej w związku z...

Kościół

Oświadczenie rzecznika diecezji pelplińskiej w związku z...

Zmarł śp. o. Eustachy Rakoczy - jasnogórski kapelan...

Kościół

Zmarł śp. o. Eustachy Rakoczy - jasnogórski kapelan...

Kalendarz Adwentowy: Najmniejsi w ręku Odkupiciela

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Najmniejsi w ręku Odkupiciela

Kalendarz Adwentowy: Ogień Eliasza, światło Jana

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Ogień Eliasza, światło Jana