Reklama

Temat tygodnia

Benedykt XVI nasz Ojciec Święty

Niedziela płocka 18/2005

Kiedy na logii Bazyliki Piętrowej w Rzymie Ojciec Święty Benedykt XVI powiedział słowa: „Po wielkim Papieżu Janie Pawle II kardynałowie wybrali mnie, prostego i skromnego pracownika winnicy Pańskiej”, wielu nie ukrywało zdziwienia. Przecież zdanie to wypowiadał były potężny prefekt Kongregacji Nauki Wiary i jeden z największych myślicieli współczesnych. A jednak to właśnie ono dobrze oddaje treść dotychczasowego życia i służby Kościołowi Josepha Ratzingera.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Teolog fundamentalny, dogmatyk i Prefekt

Joseph Ratzinger często powracał do starej bawarskiej legendy o niedźwiedziu, który kiedyś rozszarpał konia św. Korbiniana, założyciela najstarszej diecezji w tym niemieckim landzie. Za karę niedźwiedź musiał przenieść do Rzymu bagaż świętego. Według legendy, Korbinian w Rzymie uwolnił utrudzone zwierzę. Ja również - mawiał obecny Ojciec Święty - poniosłem mój bagaż do Rzymu i wędruję z nim już od dość dawna ulicami Wiecznego Miasta. Kiedy zostanę zwolniony, nie wiem… Tak patrzył na swoją niewdzięczną, a przecież bardzo potrzebną Kościołowi funkcję „stróża wiary katolickiej”, do której pełnienia w 1981 r. wezwał go Jan Paweł II. Pierwszy tekst, jaki w swoim życiu opublikowałem, ukazał się właśnie w końcu 1981 r. w „L’Osservatore Romano” i nosił tytuł Kardynał Ratzinger Prefektem Kongregacji Nauki Wiary. Opisywałem w nim najważniejsze wymiary teologii fundamentalnej i dogmatycznej, uprawianej przez kard. Ratzingera. Fundamentalna i dogmatyka to również moje dyscypliny… Nic więc dziwnego, że już od dawna mam bardzo osobisty, wypełniony podziwem, stosunek do myśli teologicznej Benedykta XVI, zwłaszcza tej zawartej w książkach Wprowadzenie w chrześcijaństwo i Teologiczna nauka o zasadach oraz w wywiadach Raport o stanie wiary i Sól ziemi.

Teologia żywa

Choć rozmiłowany w myśli teologicznej obecny Ojciec Święty zwykł był jednak powtarzać, że sprawia ona niekiedy wrażenie, jakby była przeznaczona tylko dla uczonych. I dodawał: musimy się znów nauczyć, że Pismo Święte każdemu coś mówi i nie jest dla samych specjalistów. Kładzie nacisk na to, że religia nie jest tylko terapią, lekarstwem, ale przede wszystkim odpowiedzią na wezwanie Boże, na które składa się także zachowanie przykazań. Patrzy ze zrozumieniem na wiele współczesnych ruchów intelektualnych i mówi, że z uzasadnioną pasją walczą one z zanieczyszczeniem środowiska, ale nie zwracają uwagi na zanieczyszczenie ludzkiej psychiki i na to, byśmy mogli oddychać jak prawdziwie ludzkie istoty. „Kościół jest Jego, nie nasz” - przypomina. Nie ma - zauważa - jakiegoś Kościoła „przedsoborowogo” czy „posoborowego”, jest tylko Kościół wierny całej swej tradycji. Kościół, jego zdaniem, nie potrzebuje dzisiaj wielu reformatorów - Kościół potrzebuje świętych. A święci - dodaje - to ludzie o wielkiej fantazji, a nie funkcjonariusze. Podkreśla, że biskup w chwili święceń zostaje niejako zaślubiony ze swoją diecezją i anomalią jest częste przechodzenie biskupów z jednej diecezji na inne, większe czy tzw. ważniejsze. Uważa, że konferencje episkopatu zbyt mocno ograniczają odpowiedzialność i wyobraźnię wiary poszczególnych pasterzy. Zwraca uwagę, że Liturgia nie jest miejscem naszych nieustannych innowacji i pomysłów, lecz dziełem Bożym, czcią oddawaną jedynemu Bogu. Boleje, że w czasach dzisiejszych odrywa się seksualność od małżeństwa i prokreacji, czyniąc z przyjemności jedyny punkt odniesienia ludzkich zachowań seksualnych.

Naprawdę „nasz”

Można by tak przytaczać jeszcze wiele oryginalnych myśli Ojca Świętego Benedykta XVI. Ale ja od dzisiaj uczę się patrzeć na Josepha Ratzingera nie intelektem, lecz sercem jako na mojego ojca w wierze, nadziei i miłości. Nie jest to trudne. Joseph Ratzinger jest bardzo bliski naszej polskiej religijności. Przypominam sobie, z jakim wzruszeniem Ojciec Święty, który urodził się w Wielką Sobotę 1927 r., wyjaśnia w którejś ze swoich książek czytelnikom, na czy polegają tradycje bożonarodzeniowe, wielkopostne, a zwłaszcza tradycja grobu Pańskiego, znana tylko w Bawarii i właśnie u nas, w Polsce. Z wielką uwagą pisze o książeczce do nabożeństwa, tzw. Schottcie, na którym wychowywał się w swoim dzieciństwie. Jak wielu polskich księży miał w początkach swojego kapłaństwa wiele godzin katechezy, spowiadał wielu penitentów i prowadził liczne grupy młodzieżowe. Później już jako profesor i to profesor „z najwyższej półki” wędrował od Freisingi przez Moguncję, Bonn, Münster, Tybingę aż po Ratyzbonę. We wspomnieniach z tamtych lat nie wraca jednak do wielkich tematów teologicznych, które podejmował na wykładach, lecz do sylwetek profesorów, do reakcji studentów i do miejsc. Jego piękne zdanie o Münster: „Zacząłem kochać coraz bardziej to piękne i nobliwe miasto” mógłbym uczynić swoim… Gdy w 1963 r. zmarła jego jedyna siostra, zanotował niezwykłe w swej prostocie zdanie: „Nie znalazłem żadnego tak przekonującego świadectwa wiary, jak czyste i nieskażone człowieczeństwo, które zostało ukształtowane przez wiarę w moich rodzicach i w wielu innych ludziach, których dane mi było spotkać”. Ilu z nas mogłoby napisać to samo? W 1977 r. został arcybiskupem Monachium. Przyjął wtedy jako swoje zawołanie słowa, zaczerpnięte z ósmego wersetu Trzeciego Listu św. Jana Apostoła Cooperatores veritatis. W polskim przekładzie w słowach tych zawarte jest życzenie: „Abyśmy… wspólnie pracowali dla prawdy”. To życzenie skierował do niego w 1981 r. Ojciec Święty Jan Paweł II. I Kardynał Ratzinger wypełniał je jak najwierniej. Aż po chwile ostatniej posługi - osobiste pożegnanie w piątek 1 kwietnia i przewodniczenie pogrzebowi 8 kwietnia. Dlatego tym bardziej jest nam bliski. Benedykt XVI. Nasz Ojciec Święty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

2025-05-06 07:32

Adobe Stock

Siedmiu młodych zakonników z nigeryjskiej wspólnoty Braci Mniejszych Kapucynów zginęło w wypadku drogowym, do którego doszło w sobotę na południu w górzystej części Nigerii.

Więcej ...

Ok. 100 osób złożyło przysięgę na czas konklawe

2025-05-06 07:42

Vatican Media

W Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego złożyły przysięgę osoby, które będą mogły mieć kontakt z kardynałami w czasie konklawe. W stuosobowym gronie znajdują się m.in. spowiednicy, obsługa Domu św. Marty i przedstawiciele służb, dbających o bezpieczeństwo. Wszystkich obowiązuje m.in. bezwzględna dyskrecja, pod karą zaciągnięcia ekskomuniki.

Więcej ...

Kolegium Kardynalskie wzywa do modlitwy o pokój

2025-05-06 15:19
Kardynałowie w Bazylice św. Piotra

PAP/EPA

Kardynałowie w Bazylice św. Piotra

Do modlitwy o „sprawiedliwy i trwały pokój” wezwali członkowie Kolegium Kardynalskiego w komunikacie, opublikowanym na zakończenie ostatniej 12. kongregacji generalnej, poprzedzającej rozpoczynające się jutro konklawe.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kościół

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kardynałowie anulowali papieski pierścień

Kościół

Kardynałowie anulowali papieski pierścień

Jezus mówi o sobie jako Drodze

Wiara

Jezus mówi o sobie jako Drodze

Watykan: zniszczono Pierścień Rybaka i pieczęcie...

Kościół

Watykan: zniszczono Pierścień Rybaka i pieczęcie...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Wiadomości

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Kard. Gugerotti: papież Franciszek uczył nas kochać...

Kościół

Kard. Gugerotti: papież Franciszek uczył nas kochać...

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...