W przededniu wyboru przez konklawe nowego Papieża z zainteresowaniem przeczytałem wywiad przeprowadzony przez dziennikarzy Katolickiej Agencji Informacyjnej z George’em Weiglem, autorem znakomitej biografii Jana Pawła II pt. Świadek nadziei. Najbardziej intrygujące pytanie, jakie padło z ust prowadzących rozmowę, dotyczyło spraw, jakimi w pierwszej kolejności będzie musiał zająć się wybrany właśnie nowy papież Benedykt XVI, kolejny następca św. Piotra. „Przede wszystkim problem Kościoła w Europie Zachodniej - mówi Weigel. - Kościół ten właściwie umiera i niełatwo jest odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ten Papież, który był przecież prawdziwym, autentycznym Europejczykiem, który włożył tyle czasu i energii w sprawy tego kontynentu, nie odniósł większego sukcesu. (...) Jako instytucja Kościół zachodni właściwie umarł”.
Rzeczywiście, trudno wyjaśnić, dlaczego na naszym kontynencie kryzys wiary dotyka kolejne połacie. Najprościej stwierdzić, iż „najtrudniej być prorokiem we własnym kraju”, ale problemu to, oczywiście, nie rozwiązuje. Raz po raz słyszymy o nowych pomysłach laicyzacji prawa w wymiarze mikro (w pojedynczych państwach), jak i makro (w ramach UE). Ostatnia informacja, która niewątpliwie w znaczący sposób uwiarygadnia cytowane powyżej zdanie Weigla, to przyjęcie przez Parlament Europejski deklaracji legalizującej finansowanie aborcji ze środków publicznych. Deklaracja w swojej treści wymienia dotowanie takich dziedzin, jak: „planowanie rodziny, leczenie chorób przenoszonych drogą płciową oraz bezpieczne aborcje, o ile są przeprowadzane legalnie”. Wniosek frakcji chrześcijańskich demokratów o skreślenie tych sformułowań został odrzucony. I naprawdę żadną pociechą jest w tej sytuacji fakt, iż w pierwotnej wersji projektu, zgłoszonego przez brytyjską eurodeputowaną Gllennę Kinnock, żądano, aby do dyspozycji znalazły się środki unijne na „szeroką paletę obsługi planowania rodziny, w razie potrzeby łącznie z aborcją”.
Dziwnie Parlament Europejski próbuje zaplanować szczęście rodzinne na Starym Kontynencie. A to z pewnością nie koniec „wspaniałego planowania”. Nietrudno zdać sobie sprawę, iż aborcja to tylko „przystawka”, którą najłatwiej było przepchnąć przez gardła „zacofanych chrześcijan”. W kolejce czekają kolejne tzw. drażliwe kwestie, hamujące rozwój, wielki dobrobyt i oświecenie Europejczyków.
Co robić? „Ten Papież był największym świadkiem Chrystusa przełomu wieków. Sądzę, że był człowiekiem, który najlepiej wcielił w życie i pokazał światu przesłanie chrześcijaństwa. Wszystkie inne wątki tego pontyfikatu z tego wynikają: upadek komunizmu, wspaniałe papieskie nauczanie, które Kościół będzie studiował i przyswajał jeszcze przez setki lat” - mówi George Weigel. Być świadkiem Chrystusa i wcielać w życie Jego słowa, a reszta sama przyjdzie! Wymagać nade wszystko od siebie, zachować - jak to powiedział kard. Zenon Grocholewski - koherencję między słowami a czynami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu



