Biskup płocki prof. Stanisław Wielgus,
przewodniczący Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski:
Reklama
Ojciec Święty Benedykt XVI jest najwybitniejszym teologiem naszych czasów, największym myślicielem. Prezentuje takie poglądy i takie widzenie rzeczywistości, które współczesnemu Kościołowi są szczególnie potrzebne i ważne w obliczu szerzącego się wielkiego relatywizmu. Ten punkt widzenia pokazuje m.in. wspaniała homilia, wygłoszona podczas Mszy św. odprawianej w intencji wyboru papieża.
Wielokrotnie w swoich homiliach czerpałem z jego książek, których wiele znam, z jego wykładów i refleksji. To wyjątkowy człowiek. Od strony doktrynalnej lepszego papieża nie można było znaleźć, z tego, co się orientuję, bo oczywiście wszystkich nie znam.
Miałem okazję spotkać Ojca Świętego jeszcze jako kardynała. W 1988 r. byłem prorektorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Wtedy, w październiku, na inauguracji roku akademickiego nadaliśmy mu doktorat honoris causa. Ówczesne komunistyczne władze robiły ogromne problemy i długo nie zgadzały się na nadanie tego doktoratu. Trzeba było pokonać wiele trudności. Ale w końcu się udało i pamiętam, że kard. Ratzinger wygłosił wówczas kapitalny wykład, poświęcony, o ile pamiętam, teologii małżeństwa. Skupił się wtedy na biblijnym cytacie „i będą dwoje jednym ciałem” (Ef 5, 31).
Moje pierwsze z nim spotkanie miało miejsce pod koniec lat 70., kiedy przebywałem na stypendium badawczym Fundacji Aleksandra Humboldta w Uniwersytecie Monachijskim. Wtedy został arcybiskupem Monachium. Uczestniczyłem niejednokrotnie w uroczystościach, które celebrował kard. Ratzinger.
Później, w połowie lat 90., spotkaliśmy się na światowym kongresie liderów religijnych w Jerozolimie. Kard. Ratzinger wygłosił wtedy jeden z głównych referatów na temat sytuacji religijnej w świecie.
Jestem przekonany, że kard. Ratzinger miał duży wpływ na nauczanie Ojca Świętego Jana Pawła II od strony teologicznej. To człowiek niewiarygodnie logicznie uporządkowany i konsekwentny w myśleniu. Nie ulega wątpliwości, że będzie kontynuował podjętą przez Jana Pawła II misję.
Bp Roman Marcinkowski,
biskup pomocniczy diecezji płockiej:
Wybór Ojca Świętego jest wielką radością, bo kończy okres osierocenia po śmierci Jana Pawła Wielkiego, naszego Rodaka na Piotrowym Tronie. Znów mamy przewodnika, który będzie wiódł nas po drogach naszego życia. W osobie Benedykta XVI otrzymujemy od Boga papieża, który był najbliższym współpracownikiem Jana Pawła II i, jak widać to z pierwszych papieskich homilii, będzie też kontynuatorem Jego pontyfikatu. Jest to człowiek niezwykłej mądrości, najwybitniejszy teolog współczesności, a jednocześnie człowiek, który w sposób zwyczajny i prosty kocha Kościół.
Katolikom pozostaje przyjąć ten wybór w atmosferze wiary i gorliwie stanąć do współpracy z tym, który odpowiada teraz za nasze zbawienie.
Z pierwszych przekazów medialnych już widać, że nowy papież ma dar przyciągania ludzi. Z jego twarzy bije łagodność i spokój. Jednocześnie jest bardzo konsekwentny i ma świadomość, że został mu powierzony depozyt dwudziestu wieków istnienia Kościoła.
Ks. prof. Czesław Rychlicki,
członek Papieskiej Akademii Teologicznej w Watykanie:
Z zadowoleniem i szacunkiem dla decyzji konklawe przyjąłem wybór kard. Josepha Ratzingera na papieża. Jest to bowiem jeden z najwybitniejszych współczesnych teologów katolickich. Wśród teologów niemieckich jawił mi się zawsze jako umysł najbardziej wyważony. Ową równowagę pojmuję w tym sensie, że jego myśl teologiczna jest silnie zakorzeniona w zdrowej tradycji Kościoła opartej na Objawieniu, Ojcach Kościoła i wierze Kościoła, a z drugiej strony charakteryzuje się wielką otwartością na współczesny świat i jego problemy, bez opowiadania się za „nowinkami” w dziedzinie myśli teologicznej. Taka postawa powinna gwarantować Kościołowi trwanie i rozwój w wierze oraz jego skuteczną pomoc dla człowieka żyjącego dziś w postmodernistycznej utopii, głoszącej relatywizm wartości i zagładę etyki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu