Reklama

Pamięć i tożsamość

W 65. rocznicę deportacji mieszkańców gminy Wielkie Oczy na Sybir i do Kazachstanu w niedzielę 10 kwietnia br. odbyła się religijno-patriotyczna uroczystość, podczas której na budynku Zespołu Szkół odsłonięta została tablica pamiątkowa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Licznie przybyły do parafialnej świątyni: poczty sztandarowe organizacji sybirackich, kombatanckich, szkolnych, miejscowi Sybiracy, jak i z Lubaczowa i Dachnowa, młodzież szkolna z nauczycielami, mieszkańcy parafii, zaproszeni goście. - Sprawujemy tę Eucharystię, jako dziękczynienie za tych, którym udało się powrócić z „nieludzkiej ziemi” i tych, którym nie dane było powrócić do swojej ziemskiej Ojczyzny. Ufamy, że są w ojczyźnie u Ojca Niebieskiego. Potrzebna jest im nasza modlitwa - powiedział na powitanie proboszcz parafii ks. Józef Florek, który tę Mszę św. sprawował z kapelanem Sybiraków ks. Michałem Opalińskim, proboszczem ze Starego Lublińca.
Nawiązując do najnowszej książki Ojca Świętego Pamięć i tożsamość, w homilii Proboszcz powiedział: - Trzeba pamiętać, aby zachować tożsamość. A musimy pamiętać, że świat jest Boży. Dopóki człowiek pamięta, że świat należy do Boga, opiera się na Dekalogu, dopóty człowiek ma do czego wracać. (...) Jeśli odrzuci się Boga tworzy się pustka, w miejsce to wlewa się zło czynione przez człowieka. To pokolenie doświadczyło tej nieludzkiej ziemi i nieludzkiego świata. Po to uczymy się historii, by nie popełniać błędów z przeszłości. Jako chrześcijanie mamy obowiązek przebaczania, ale nie zapominania. Dlatego mocno stójmy przy Chrystusie, przestrzegajmy Jego praw, weźmy Go za przewodnika w naszym życiu...”.
Ks. Michał Opaliński podzielił się wspomnieniami z tamtych lat. Warto dodać, że matka urodziła go na Sybirze.
Dalsza część uroczystości odbyła się w Zespole Szkół. Na budynku sali gimnastycznej odsłonięto i poświęcono tablicę: „Pamięci mieszkańcom tej ziemi, aresztowanych, pomordowanych i wywiezionych na Sybir i do Kazachstanu przez sowieckich okupantów w II wojnie światowej 1939-1944”. - W lutym, kwietniu, czerwcu 1940 r. i w czerwcu 1941 r. Sowieci na „nieludzką ziemię” wywieźli półtora milionów Polaków. Pozostało z nich przy życiu obecnie zaledwie 50 tysięcy. Trzeba o nich pamiętać, im należy się od nas odrobina sprawiedliwości. Dlatego wraz z rodziną Wojtasików postanowiłam spisać tych mieszkańców gminy Wielkie Oczy, którzy zostali zamordowani, zginęli w nieludzkich warunkach na terenie ZSRR. W ciągu sześciu miesięcy, dzięki pomocy Urzędu Stanu Cywilnego, Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie, Archiwum Państwowego w Przemyślu, Ośrodka „Karta” w Warszawie, Parafii Rzymskokatolickiej i Związku Sybiraków oraz kilku osób prywatnych udało się ustalić 200 nazwisk, które znalazły się na tej tablicy pamiątkowej - wyjaśnia prof. Janina Marciak-Kozłowska. Władze gminy i Sybiracy postarali się o jej wykonanie i zamontowanie.
- Cieszymy się z kolejnego znaku pamięci w Wielkich Oczach, który przypomina zesłańców w lasy Sybiru i stepy Kazachstanu. 10 lutego 1940 r. wywieziono 7 rodzin z Czaplaków, 8 - z Kobylnicy Ruskiej, jedną z Potoku Jaworowskiego i 21 rodzin z Wielkich Oczu. 13 kwietnia w tym roku wywieziono 3 rodziny z Sopli - Bihali i jedną z Łukawca. Tablica ta upamiętnia ich nazwiska i przypominać będzie młodemu pokoleniu tamtą historię - powiedział prezes Koła Terenowego Związku Sybiraków w Lubaczowie, Zdzisław Hadel.
Ze wzruszeniem tamte czasy wspominała prezes Zarządu Oddziału Związku Sybiraków w Jarosławiu, Zofia Garczyńska. - Rok 1940 stał się rokiem naszych wywózek na Sybir. Zapełniły się łagry polskimi zesłańcami. Bez sądu, wyroków, na podstawie ukazu kolejnego ciemiężyciela Stalina, tylko dlatego, że byliśmy Polakami. Rozkaz był jeden: „Unistożyć”, czyli zgładzić. Nasze konanie rozciągnięto na długie lata. Byliśmy dziesiątkowani przez głód, ciężką pracę ponad siły i możliwości. Tam wielu z naszych rodzin zginęło. Jesteśmy duchem i sercem u grobu naszych najbliższych, którym nie postawiono krzyży, nikt nie zapali zniczy, nie stanie w zadumie na tamtej nieludzkiej ziemi. Ich ofiara uczy nas jak kochać Ojczyznę. Myśmy przeżyli, bo czuwały nad nami nasze matki - Polki, które uczyły nas wiary i honoru. Wróciliśmy w 1946 r. w łachmanach, jak nędzarze, aby do syta najeść się polskiego chleba. Władze PRL przyjęły nas chłodno. Nie mogliśmy jawnie opowiadać o naszych doznaniach i naszej krzywdzie, cierpieniu, utraconym dzieciństwie i latach młodzieńczych. Przez prawie 50 lat władze te o nas milczały. Dziś żyjemy w wolnej Ojczyźnie. Upamiętniamy daninę krwi i życia naszych rodaków złożonej na wielu szlakach zesłań w imię miłości do Polski.
Z zainteresowaniem wysłuchano też relacji prokurator z Lubaczowa Marii Budzianowskiej, wnuczki Antoniego Budzianowskiego, o jego losach życia. - Dziadka w życiu nie widziałam. Był przedwojennym policjantem. Został z Wielkich Oczu wywieziony w 1940 r. Trafił do więzienia we Lwowie, stamtąd wywieziono go do obozu w Starobielsku. Otrzymał wyrok 12 lat ciężkich robót na Kamczatce. Udało się mu uciec z obozu. Trafił do Armii gen. Andersa, przeszedł z nią jej szlak bojowy. Bał się powrotu do Polski, osiadł w Londynie. Wrócił dopiero przed śmiercią, gdy był chory. Powrócił do mojej cioci do Malborka, tam zmarł i został pochowany. Nie zobaczył Wielkich Oczu. Jestem wdzięczna wszystkich, którzy postarali się o to, by pamięć o dziadku pozostała na tej tablicy.
Kilkunastu Sybirakom wójt gminy Wielkie Oczy, Władysław Strojny wręczył Krzyże Zesłańców Sybiru przyznanych przez Prezydenta RP.
Tę patriotyczną uroczystość zakończyła część artystyczna, na którą złożyły się inscenizacje, recytacje i pieśni chóru nawiązujące do tragicznych wydarzeń sprzed 65 lat. Dyrektor Zespołu Szkół, Jadwidze Pałczyńskiej, nauczycielom i uczniom należą się słowa podziękowania, nie tylko za przygotowanie i uświetnienie uroczystości, ale i za prowadzoną pracę dydaktyczno-wychowawczą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Gotowy strój dla nowego papieża w trzech rozmiarach i siedem par butów

2025-05-07 14:18

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Strój dla nowego papieża jest już gotowy i będzie czekać na niego w "komnacie łez",czyli w zakrystii Kaplicy Sykstyńskiej- poinformowano w Watykanie przed rozpoczynającym się w środę po południu konklawe. Zgodnie z tradycją strój został uszyty w trzech rozmiarach: małym, średnim i dużym.

Więcej ...

Watykan: drugi dzień konklawe

2025-05-08 06:20

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

W czwartek, w drugim dniu konklawe przewidziane są cztery głosowania nad wyborem nowego papieża- dwa rano i dwa po południu. Jeżeli jednak wybór zostanie dokonany już w pierwszym porannym głosowaniu, to białego dymu z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej można oczekiwać około 10.30.

Więcej ...

Czy dziś pojawi się biały dym? Transmisja na żywo z Watykanu

2025-05-08 09:54
Czy dziś zobaczymy biały dym?

Agata Kowalska

Czy dziś zobaczymy biały dym?

O godz. 9 kardynałowie udali się do Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie przystąpili do drugiego głosowania. Jeżeli dwa poranne zakończą się bez rezultatu, to czarny dym pojawi się około 12.30.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Wiadomości

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Czarny dym nad Watykanem!

Kościół

Czarny dym nad Watykanem!

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Kościół

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kościół

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Wiadomości

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Wiadomości

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...