Reklama

Faszyzm pokonany, komunizm nie

Niedziela warszawska 19/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wojna skończyła się w Berlinie. Tam powinny odbywać się obchody zakończenia wojny. Dziwię się, że odbędą się one w Moskwie, która była tylko jednym z uczestników działań wojennych.

Ze Zbigniewem Zielińskim, sekretarzem Zarządu Oddziału Stołecznego Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego, rozmawia Piotr Chmieliński

Piotr Chmieliński: - Czym dla Pana, jako kombatanta, jest data 9 maja 1945 r.?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zbigniew Zieliński: - To jest umowna data zakończenia II wojny światowej. Natomiast nie można tego traktować jako jedynie dzień zwycięstwa, bo po 17 września 1939 r. wkroczyli na nasze tereny Rosjanie, którzy w oparciu o pakt Ribentrop-Mołotow chcieli unicestwić polskie państwo. Nie udało się to całkowicie, ale w dużym stopniu tak. Tak więc 9 maja był, owszem, wielkim świętem zwycięstwa, ale nad faszyzmem, a nie nad komunizmem.
Trzeba pamiętać o ogromie zła wyrządzonego przez Sowietów. Po wejściu do Polski, od razu zaczęli eksterminację oficerów i wszystkich wysoko postawionych urzędników państwowych. Segregowali ich w obozach i w 1940 r. rozstrzelali. A rodziny internowali na terenie ZSRR.
W Jałcie podpisano haniebny układ, na mocy którego Sowieci zabrali część naszego przedwojennego terytorium, a jednocześnie na naszych ziemiach urządzali permanentną indoktrynację naszego narodu. Członkowie różnych organizacji niepodległościowych byli wyłapywani i więzieni, a często wywożeni w głąb Związku Sowieckiego.
Tak więc 9 maja 1945 r. jest datą zwycięstwa nad faszyzmem, ale jednocześnie był to okres dominacji sowieckiej, która się w tym okresie sukcesywnie zwiększała. Pamiętam dobrze ten dzień. Była to wielka radość Sowietów, którzy strzelali na wiwat. Dla nich było to wielkie święto, ale dla nas, Polaków, wcale nie. Co prawda wtedy jeszcze liczyliśmy na to, że nasi alianci pomogą nam w unormowaniu sytuacji. Przecież wtedy Rosja była stosunkowo słaba i można ją było pokonać. Ale niestety, alianci nas zdradzili. Nie zależało im na nas.

- Związek Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego wydał oświadczenie, w którym czytamy, że jego członkowie „wyrażają pełne uznanie i szacunek wszystkim Żołnierzom Armii Sojuszniczych, walczących o wyzwolenie okupowanych (przez faszyzm) narodów”.

- Wydaliśmy to oświadczenie, aby podkreślić, że faszyzm był okropnym systemem gnębiącym naród polski i trzeba docenić wysiłek i ofiarę wszystkich, którzy z nim walczyli. Natomiast Niemcy to był wróg znany. Inny wróg, Sowieci, działali podstępnie, skrycie.
W oświadczeniu tym piszemy również, że Polska dba z równym pietyzmem i szacunkiem o groby żołnierzy - lotników angielskich, kanadyjskich, australijskich czy z poszczególnych republik Związku Radzieckiego, którzy polegli na terenach polskich w walce z okupantem niemieckim. Oni wszyscy walczyli i ginęli w przeświadczeniu, że niosą wolność umęczonym narodom. Wyrażamy im dużą wdzięczność. Oni nie byli świadomi, że ich przywódcy: Stalin, Roosvelt, Churchill dokonali w Jałcie haniebnej zdrady sojuszników, zmieniając totalitaryzm niemiecki na sowiecki.

Reklama

- Państwa nadbałtyckie żądały, aby Moskwa potępiła ich powojenną aneksję przez ZSRR. Może więc i Polska powinna postawić jakieś żądania?

- To już jest kwestia polityków i działań dyplomatycznych. Ale oczywiście, że członkowie naszego Związku z radością przyjęliby takie stanowisko Rosji. Z tym, że, powtarzam, to jest zadanie polityków, a nie sądzę, żeby nasza obecna ekipa rządząca była w stanie coś takiego na stronie rosyjskiej wymóc. Chociaż w marcu tego roku nasi politycy, i z lewej i z prawej strony, podjęli np. uchwałę, że zbrodnia katyńska była ludobójstwem. To świadczy o tym, że wnioski różnych organizacji, np. Federacji Rodzin Katyńskich, zostały przez posłów uwzględnione.

- Kto powinien nas reprezentować na moskiewskich uroczystościach zakończenia II wojny światowej? Czy powinien tam być prezydent Kwaśniewski?

- Jeżeli już mówimy o zakończeniu wojny, to ona skończyła się zwycięstwem sił alianckich w Berlinie. Tam powinny się odbywać obchody zakończenia wojny. Dla mnie osobiście dziwnym jest fakt, że te obchody będą w Moskwie. Moskwa była tylko jednym z uczestników działań wojennych. Takie obchody równie dobrze mogłyby odbyć się w Warszawie. Dlatego uważam, że prezydent Kwaśniewski nie powinien jechać do Moskwy. Może tam wysłać jakiegoś swojego przedstawiciela, który by nas reprezentował.

- Totalitaryzm niemiecki skończył się 9 maja 1945 r. A sowiecki?

- Wtedy, kiedy ostatni żołnierze armii sowieckiej opuścili Polskę. Do tamtej pory Polacy, jedni bardziej drudzy mniej, doświadczali tego „dobrodziejstwa” okupacji sowieckiej.

- Czy kombatantom, którzy walczyli o wolność Polski, podoba się obecna wolna Polska?

- Nie! Zwróćmy uwagę, że pierwszy po 1989 r. Sejm, był tzw. kontraktowym. Został między politykami zawarty pewien układ, na mocy którego przedstawiciele środowisk niepodległościowych zasiadali w Sejmie w dość małej liczbie. Do rządu weszło wielu przedstawicieli układu komunistycznego i, pomimo zmiany rządów, na wysokich państwowych stanowiskach postkomuniści są do dzisiaj. Po 1989 r. nastąpiło tzw. uwłaszczenie nomenklatury. Wszyscy aparatczycy partyjni zostali uwłaszczeni, są w doskonałej sytuacji materialnej. Natomiast my, kombatanci, jesteśmy marginalizowani, odbiera nam się uprawnienia inwalidzkie, lekarstwa, opiekę zdrowotną, zniżki kolejowe.
Środowisko kombatanckie ma i inne problemy. Np. z tych, którzy podlegali represjonowaniu, byli więzieni, nie wszyscy otrzymali od skarbu państwa należne zadośćuczynienie.
Walczyliśmy o to, aby Polskę zachować suwerenną. I przyznam, że teraz, po wielu rozczarowaniach tym wszystkim, co się działo do tej pory, czekamy na tą zapowiadaną IV Rzeczpospolitą i żeby ona już funkcjonowała prawidłowo. Wtedy dopiero będziemy przekonani, że nasze wysiłki w walce z totalitaryzmami nie zostały całkowicie zmarnowane.

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Czy stać mnie na stratę ze względu na miłość do Boga?

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 14, 27-31a.

Więcej ...

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego

2024-04-29 14:07

Graziako

W czasie Roku Świętego nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego. Zorganizowane zostaną jednak przy nim specjalne czuwania przeznaczone dla młodzieży. Jubileuszową inicjatywę zapowiedział metropolita Turynu, abp Roberto Repole.

Więcej ...

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37
Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Wiara

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego...

Kościół

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego...

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

Aspekty

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...