- W Cracovii przed meczem cała drużyna modli się w szatni. Nie jest to przypadek odosobniony, bo w innych klubach jest podobnie. Jeżeli ktoś jest wierzący, to nie ma problemu klęknąć i w skupieniu pomodlić się o Boże wstawiennictwo. Wielu zawodników tak robi - mówił Marcin Bojarski, skrzydłowy krakowskiego klubu na konferencji zatytułowanej Kościół i sport, jaka odbyła się 11 maja w bielskim Kinoplexie.
Słowa zawodnika Cracovii potwierdził trener Jerzy Engel, który wraz z Bohdanem Tomaszewskim, znanym komentatorem sportowym, uczestniczyli za pośrednictwem łączy w konferencji zorganizowanej przez diecezjalne Biuro Promocji Kultury i Sportu.
- Reprezentacja Polski przygotowująca się do Finałów Mistrzostw Świata w Korei i Japonii w 2002 r. korzystała z duchowej opieki księży: Adama Zelga i Mariusza Zapolskiego. Byli oni cały czas do dyspozycji moich piłkarzy. Tuż przed odlotem na Finały, późnym wieczorem w kościele parafialnym odprawili dla nas Mszę św., w której uczestniczyła cała drużyna. To dotknięcie wiary, już na Mundialu, podpatrzył okiem kamery dokumentalista Smokowski. W jego filmie widzimy scenę, jak Kałużny i koledzy klęczą w rogu szatni, i w ciszy, w skupieniu, przygotowują się do tego, co za chwilę będzie na murawie ich udziałem - opowiadał Jerzy Engel.
Były reprezentacyjny trener podkreślił później, że we współczesnej piłce nożnej nie wystarcza jedynie dobra technika i wyśmienite przygotowanie motoryczne. Do tego trzeba dodać wewnętrzne opanowanie i spokój ducha, które są wynikiem pracy zespołu psychologów oraz duszpasterzy, podtrzymujących w zawodniku wiarę we własne umiejętności, potrafiących go wyciszyć i wskazać drogę do odkrycia w sobie opartej na religii duchowości.
Ks. Paweł Łukaszka, opiekujący się Parafialnymi Klubami Sportowymi, odnosząc się do słów J. Engela zaznaczył, że nigdy wiara w siebie, w kolektyw, nikomu nie pomoże, gdy straci się z oczu Boga.
- Zapatrzenie się we własne umiejętności nie zbawia, zbawia tylko Bóg - mówił ks. P. Łukaszka, niegdyś bramkarz hokejowej reprezentacji Polski. Kościół w sport wchodzi jedynie po to, by dać ludziom Chrystusa. Tworzenie Parafialnych Klubów Sportowych nie jest więc zadaniem Kościoła. Jest nim głoszenie Dobrej Nowiny. Okazuje się jednak, że poprzez PKS docieramy do młodzieży pochodzącej z różnych środowisk, takiej, która nie ma co zrobić z wolnym czasem. Dajemy im więc godziwą rozrywkę, kształtujemy ich charaktery, ale przede wszystkim przygotowujemy do wejścia na drogę prowadzącą do zbawienia - mówił ks. Łukaszka.
Jak na razie, patrząc na osiągnięcia niektórych wychowanków PKS-ów, efekty duszpasterskie idą w parze z osiągnięciami sportowymi.
Na dzień dzisiejszy, takim najbardziej spektakularnym tego przykładem jest sukces braci Brożków, którzy z białogardzkiego Parafialnego Klubu Sportowego trafili do renomowanej Wisły Kraków, a stamtąd na zasadzie wypożyczenia do innych klubów ekstraklasy. Zapatrzeni w nich młodzi adepci piłki nożnej zrzeszeni w PKS-ach naszej diecezji, mieli okazję sprawdzić swoją wiedzę na temat futbolu w specjalnym konkursie, który rozstrzygnięto na koniec konferencji.
Zwycięzcą okazał się Seweryn Barabasz, reprezentujący barwy PKS Maksymilian Cisiec. Drugie miejsce zajął Tomasz Olma z PSKS Beskidy Hałcnów, a trzecie Wojciech Wróbel z PKS Millenium Porąbka. Nagrodą dla zwycięzcy był laptop.
Pomóż w rozwoju naszego portalu