W homilii biskup odwołał się do historii o tym, jak pewien artysta malował „Ostatnią Wieczerzę” i najpierw wybrał osobę, która pozowała mu jako Chrystus, potem zaś rozpoczął wieloletnie poszukiwania kogoś z „odpowiednią twarzą” Judasza. Gdy znalazł takiego mężczyznę, okazało się, że była to ta sama osoba, która przed laty pozowała do postaci Jezusa.
„Dotąd wydawało mi się, że przyjmowanie Komunii świętej zmienia życie człowieka tak, że staje się szlachetny i upodabnia się do Jezusa. Dziś zobaczyłem, że człowiek mający na twarzy wypisane dobro i szlachetność może zmienić się w Judasza” – napisał w swym pamiętniku artysta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak zauważył bp Pindel, pamiątka ustanowienia Eucharystii oraz kapłaństwa służebnego uświadamia, jak bardzo ludzie potrzebują „Pokarmu z nieba”. „Wspominamy, jak bardzo nas ten pokarm umocnił, uzdrowił, zjednoczył z Jezusem i innymi. Nie potrafimy nigdy dostatecznie wyrazić wdzięczności Temu, który zapłacił życiem, przez okrutną śmierć na krzyżu, by ustanowieni kapłani mogli dla nas powtarzać słowa i gesty Jezusa z Ostatniej Wieczerzy, byśmy mogli uobecniać ofiarę i jej owoce każdego dnia. Byśmy mogli spożywać Ciało i Krew Pana, które są zdolne przemienić Judasza w człowieka podobnego do Jezusa” – dodał i wskazał, że człowiek może się zmienić na gorsze, gdy odchodzi w swoim sercu od podobieństwa do Jezusa.
Duchowny zachęcił, by gorliwie uczestniczyć w Wieczerzy, którą Jezus ustanawiał, pozwalając się przemieniać na” podobieństwo do Niego”.
Po homilii, upamiętniając gest Jezusa Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy, ordynariusz obmył i ucałował nogi dwunastu mężczyznom. Na zakończenie liturgii duchowny przeniósł Ciało Chrystusa do tzw. ciemnicy, czyli do bocznego ołtarza w katedrze. Adoracja będzie tu kontynuowana przez cały Wielki Piątek, aż do liturgii Męki Pańskiej.