Paweł Sobala, gimnazjalista z Sędziejowic, swoim wyborem dalszej drogi kształcenia zaskoczył wielu. Bycie w przyszłości organistą kościelnym to nietypowy wybór jak na 15-latka, ale znajomi i nauczyciele Pawła uważają, że ma on duże szanse. Chłopiec od kilku tygodni gra na Mszach św. w kościele parafialnym w Sędziejowicach i kaplicy w Kamostku. - Jego przygoda z muzyką zaczęła się 6 lat temu od waltorni w miejscowej Strażackiej Orkiestrze Dętej. Później była trąbka. - Muzyką kościelną zainteresował się dopiero rok temu, kiedy, będąc na pielgrzymce w Częstochowie, kupiliśmy śpiewnik kościelny. Ten repertuar tak mu przypadł do gustu, że sam zaczął grać z nut, a później śpiewać - twierdzi mama przyszłego organisty, Barbara Sobala.
- Chłopak ma Boży talent i nie można tego zniweczyć - przekonuje ks. proboszcz Grzegorz Kaźmierczak. Salezjańska Szkoła Muzyczna II stopnia w Lutomiersku jako jedna z nielicznych w Polsce da mu odpowiednie wykształcenie i dyplom organisty. Ta cenzurka w przyszłości otworzy przed nim niejedne drzwi kościoła, bo przecież w każdej świątyni potrzebny jest taki wirtuoz. Zagrać według chorału i do tego przed wiernymi to jednak duże wyzwanie. Wbrew pozorom nie jest to takie proste, bo co innego zagrać na organach elektrycznych w domu, a co innego na 56-głosowych profesjonalnych organach kościelnych.
- Jak gram, to aż mi serce rośnie, i dlatego chcę się tej muzyki lepiej nauczyć - mówi z uśmiechem Paweł Sobala. - Zanim jednak moje marzenia się ziszczą, czekają mnie 4 lata nauki w szkole w Lutomiersku. Jest to mój świadomy wybór i myślę, że sobie z tym wszystkim poradzę - zapewnia Gimnazjalista.
Pomóż w rozwoju naszego portalu