Reklama

Nie lękajcie się

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historia prawdziwa

Kilka dni temu otrzymałem szczególnego maila - pokaz slajdów pt. Historia prawdziwa. W prowincjonalnym miasteczku pod koniec drugiej dekady XX w. pewna kobieta dowiaduje się, że jest w stanie błogosławionym. Wszystko przemawia przeciw - zaawansowany wiek i słabe zdrowie kobiety, bardziej niż skromne warunki materialne rodziny, niepewna sytuacja społeczeństwa w państwie, które dopiero co odzyskało niepodległość, a już zmaga się z potężnym i bezwzględnym wrogiem.
„Trudna sytuacja - czytam tekst do kolejnego slajdu - zmuszała kobietę do pytania, jaki świat może ona ofiarować niemowlęciu (...)”. Dzisiaj wiele osób powiedziałoby - ciąża niewskazana z przyczyn zdrowotnych i społecznych. I doradziło „skuteczne” rozwiązanie... Zresztą i wtedy takie osoby by się znalazły...
Ale „Emilia (z Kaczorowskich, po mężu Wojtyła - przyp. M. S.) wybrała dla swojego dziecka życie i nazwała je Karol”. I wiemy, co było dalej - Karol Wojtyła został księdzem, biskupem, kardynałem, a pamiętnego 16 października 1978 r. następcą św. Piotra.
Piszę o tym 18 maja, czyli w dniu, w którym przypada 85. rocznica urodzin naszego Papieża. On patrzy na nas już z okna Domu Ojca... My, pokolenie Jana Pawła II - świadkowie Jego wielkiego Pontyfikatu, bądźmy wdzięczni Emilii, że kiedyś wybrała dla swojego dziecka życie.

Skrucha, prawda, zadośćuczynienie

Wspólny apel przywódców strajku na kopalni „Wujek” i rodzin zamordowanych tam 16 grudnia 1981 r. górników o pojednanie i wybaczenie dla sprawców tej tragedii wzbudził mieszane uczucia. Nikt nie kwestionuje szczerości intencji i szlachetności pobudek sygnatariuszy apelu, nikt nie dopatruje się koniunkturalizmu działania. O ile jednak jedni przytaczają ważkie argumenty „za” („Zawsze mnie uwierała świadomość, że jestem wierzący, chodzę do kościoła, a do końca nie wyzbyłem się nienawiści” - wypowiedź Stanisława Płatka, jednego z uczestników strajku na „Wujku” czy „Ten apel to świadectwo, że zrozumieliśmy Ojca Świętego” - fragment wypowiedzi Jerzego Wartaka, również uczestnika strajku; reportaż pt. Wyciągnięta ręka autorstwa Bogdana Wasztyla Dziennik Polski z 13 maja br.), o tyle drudzy przypominają, że pojednanie zakłada ujawnienie prawdy, przyznanie się do winy i skruchę oraz wolę zadośćuczynienia ofiarom. Póki co, na żadną z tych rzeczy się nie zanosi.
Niektórzy zwracają uwagę również na to, że naturalną sytuacją byłoby, gdyby to krzywdziciele prosili o przebaczenie: „(...) Jeśli ktoś wyrządził mi krzywdę i prosi o wybaczenie, mam pewność, że ten człowiek przeprowadził rachunek sumienia i szczerze żałuje swoich niecnych czynów. Kiedy odwracamy kolejność, możemy zostać wyśmiani” (tamże, z wypowiedzi jednego z działaczy Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności).
Padło słowo „zadośćuczynienie”. W PRL-u nikt go oczywiście rodzinom ofiar nie zaproponował. Jedyne, na co mogli wówczas liczyć, to szykany. Jednak smutne jest to, że owego zadośćuczynienia - moralnego i materialnego - nie doczekały się one także w III RP. Bo chyba nikt nie traktuje za zadośćuczynienie tej jałmużny w postaci groszowych rent socjalnych czy specjalnych. Zupełnie inaczej mają się byli ZOMO-wcy i ich mocodawcy - wysokie emerytury mundurowe, przywileje, zadowolenie, pewność siebie, cynizm.
Nikt z bezpośrednich uczestników akcji na „Wujku” czy ich zwierzchnictwa nie myśli przyznawać się do winy. Albo nie wiedzą, kto strzelał do górników, albo mówią, że działali w stanie zagrożenia życia. Co prawda gen. W. Jaruzelski ma się spotkać z rodzinami ofiar i uczestnikami strajku na „Wujku”, ale ciągle ucieka w slogany o „mniejszym złu” i o „dążeniu Solidarności do konfrontacji”, a poza tym podobno nie o wszystkim wiedział. Któż przed nim ukrywał prawdę? Może gen. Cz. Kiszczak, który dzisiaj apeluje, by „zaprzestać jątrzenia i rozdrapywania ran, a tym bardziej wykorzystywać je do rozgrywek politycznych (...)”? (tamże).
„Ja się na taką Polskę nie zgadzam. Jak mam im wybaczyć?” - pyta Stanisław Nadolny, uczestnik strajku. I niech to pytanie pozostanie otwarte...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Maryja uczy nas waleczności i odwagi

2024-04-15 13:27

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 19, 25-27.

Więcej ...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

Więcej ...

Dzieweczko Lipska, módl się za nami...

2024-05-03 20:00

Karol Porwich/Niedziela

Od wieków żywa i nieustanna miłość do Matki Najświętszej sprawiła, że 2 lipca 1969 roku doszło do koronacji „Maryi Lipskiej w maleńkiej posturze”. Dokonał jej Prymas Polski, Stefan Kardynał Wyszyński.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski...

Jasna Góra

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski...

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady