Reklama

Procesja Bożego Ciała znakiem naszej drogi z Chrystusem i za Chrystusem

Niedziela toruńska 22/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość Bożego Ciała przypada w pierwszy czwartek po niedzieli Trójcy Przenajświętszej i należy do jednej z dziesięciu najważniejszych uroczystości Kościoła rzymskokatolickiego.
Bezpośrednią przyczyną ustanowienia święta, wprowadzonego do kalendarza liturgicznego w XIII wieku, były objawienia bł. Julianny (1193 - 1258), przeoryszy Sióstr Augustianek klasztoru w Mont Cornillon, położonego nieopodal Liege (Belgia).
Jej wielokrotne widzenia jaśniejącej tarczy, jakby księżycowej, z ciemną plamą, interpretowane jako brak w kalendarzu liturgicznym specjalnego dnia poświęconego uczczeniu Najświętszego Sakramentu, przyczyniły się do ustanowienia przez biskupa Roberta w 1246 r. tegoż święta dla diecezji w Liege.
W całej Europie, szczególnie w XIII wieku, szerzyły się herezje podważające prawdziwą obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. W tę Tajemnicę zwątpił także ks. Piotr z Pragi, który w 1263 r. pielgrzymował do Rzymu, by tam, u grobu Apostołów Świętych Piotra i Pawła, odzyskać dar głębokiej wiary. Gdy zatrzymał się w Bolsen, by odprawić Mszę św., po wypowiedzeniu słów konsekracji, z Hostii na obrus zaczęły spływać krople krwi. Przerażony, chciał ukryć krew. Zawinął Hostię w korporał i włożył do kielicha. Kilka kropel upadło jednak na posadzkę.
W tym czasie w pobliskim Orvieto przebywał papież Urban IV, któremu doniesiono o niezwykłym wydarzeniu. Gdy wysłannicy papieża potwierdzili jego prawdziwość, Urban IV nakazał przywieźć korporał. Dla godnego uczczenia relikwii wzniesiono w Orvieto potężną gotycką katedrę. Zakrwawiony korporał umieszczono w relikwiarzu, w którym do dziś w Kaplicy Korporału można czcić Najświętszą Krew.
Natomiast w Bolsen, w kościele św. Katarzyny, zachowano skrwawione kamienie. Jeden wmurowano za ołtarzem, przy którym zdarzył się cud, a drugi czci się w relikwiarzu podczas procesji Bożego Ciała.
Rok później, w 1264 r., ten sam papież bullą Transisturus ustanowił w całym Kościele nowe święto ku czci Ciała i Krwi Pańskiej, jako festum Corporis Christi (święto Bożego Ciała). W tym miejscu warto dodać, że Urban IV, zanim został papieżem, jako archidiakon w Liege był ojcem duchownym augustianki bł. Julianny.
W Polsce uroczystość Bożego Ciała po raz pierwszy wprowadzono na polecenie biskupa Nankena w diecezji krakowskiej w 1320 r.
Warto zauważyć, że bulla Transisturus nie mówiła nic o procesji Bożego Ciała. Spotykamy ją jednak dość wcześnie - w 1277 r. w Kolonii, a w 1286 r. u Ojców Benedyktynów w Beuron.
Początkowo procesja miała charakter przede wszystkim adoracyjny - uczczenie Chrystusa pod postacią Hostii i była ściśle związana ze średniowieczną pobożnością eucharystyczną, przejawiającą się m.in. w pragnieniu oglądania Hostii, której widok dla grzeszników pozbawionych Komunii św. był najważniejszym momentem uczestniczenia we Mszy św.
Natomiast procesja w rozumieniu liturgii rzymskiej polegała na kroczeniu ze śpiewem i udzieleniu błogosławieństwa na zakończenie.
W XIV wieku pojawiły się tzw. żywe obrazy, tworzone ze śpiewaków przedstawiających sceny z życia Pana Jezusa, a od XV wieku procesja zatrzymywała się przy czterech stacjach, symbolizujących cztery strony świata. Przy każdej z tych stacji odczytywana była Ewangelia jako formuła błogosławieństwa. Z połączenia obu form procesji ukształtowała się w rezultacie obecna procesja z czterema stacjami, przy których odczytywany jest fragment Ewangelii i następuje błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem. Z biegiem czasu procesje Bożego Ciała uświetniano nowymi elementami, np. niesiono obrazy czy chorągwie.
Szczególnie uroczysty przebieg obchody Bożego Ciała miały w czasach kontrreformacji. Katolicy chcieli wówczas dobitnie pokazać swą wiarę w realną obecność Chrystusa w Eucharystii. Świętu temu towarzyszyły wtedy nie tylko procesje, ale nawet przedstawienia teatralne. Wówczas główny cel procesji zaczęto upatrywać w manifestowaniu wiary w dogmat o przeistoczeniu, odrzucony przez reformatorów.
W zbiorze przepisów kościelnych ks. Hieronima Powodowskiego, zawierających m.in. uchwały Soboru Trydenckiego (XVI wiek), można przeczytać, iż procesja Bożego Ciała ma się odbyć „jak najuroczyściej, powinna zachwycić wiernych, a zawstydzić przeciwników”.
Jednak już wówczas duchowni zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa przerostu formy i nadmiernego eksponowania problemu obrony wiary, dlatego niektórzy biskupi zwracali nawet uwagę, że procesja Bożego Ciała symbolizuje triumf Chrystusa nad śmiercią i szatanem. Należy więc odprawiać ją w nastroju podniosłym i religijnym, dbając o przygotowanie wiernych do obchodu święta przez post, spowiedź i Komunię św.
Tam, gdzie protestanci sięgnęli po władzę lub stanowili większość, katolicy musieli zaniechać odprawiania procesji, ewentualnie zrezygnować z jej wystawności. Działo się tak również w Polsce, choć o wiele rzadziej niż na przykład w księstwach Rzeszy. I u nas zdarzały się też napady na uczestników procesji, szydzono z nich, przeszkadzano w publicznym uprawianiu kultu. Kiedy w Toruniu jezuici zamierzali poprowadzić procesję na rynek (XVII wiek), okazało się, że wiodące do niego ulice zostały zamknięte łańcuchami. Z kolei Rada Miejska w Gdańsku zakazała urządzania publicznych procesji po ulicach, a rajcy wileńscy oświadczyli Kapitule katedralnej, że na koszt miasta zostaną zbudowane tylko dwa ołtarze, a nie jak dawniej - cztery.
U protestantów spotykamy się ze szczególnym kultem Słowa Bożego, u prawosławnych ze wspaniałym kultem ikon, natomiast Kościół katolicki otrzymał w darze kult eucharystyczny. Ktoś powiedział, że gdyby Jezus chciał, aby Go jedynie adorować w Eucharystii, to uczyniłby ją ze złota. Tymczasem Bóg daje się nam w nietrwałych ze swej natury postaciach chleba i wina, bo przede wszystkim chce być dla nas pokarmem na życie wieczne. Tak więc adoracja Najświętszego Sakramentu jest czymś, co wypływa z pełnego uczestniczenia w Wieczerzy Pańskiej i do niej prowadzi. A zatem idąc w procesjach Bożego Ciała pamiętajmy, że wyszliśmy z Wieczernika i ku niemu zmierzamy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Kapłan rodzi się z miłości, nie z obowiązku czy przymusu

2025-05-08 09:19

Karol Porwich/Niedziela

Kapłan rodzi się z miłości, nie z obowiązku czy przymusu. O miłość zaś trzeba zabiegać. Trzeba o nią prosić i troszczyć się, kiedy zaczyna kiełkować, aby się pięknie i bujnie rozwijała.

Więcej ...

Konklawe jest sakramentem

2025-05-07 16:42

Red

W ten oto sposób, po złożeniu przysięgi przez kardynałów i wypowiedzeniu słynnych słów: "extra omnes" – wszyscy na zewnątrz - kończy się konklawe medialne, a rozpoczyna to prawdziwe, mające wymiar religijny.

Więcej ...

Obchody poświęcone Dzieciom Wojny

2025-05-08 13:30

Julia Saganiak

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Wiadomości

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Czarny dym nad Watykanem!

Kościół

Czarny dym nad Watykanem!

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Kościół

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kościół

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Wiadomości

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Wiadomości

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...